Reklama

Gorąca jesień w "Pytaniu na śniadanie"

Wiele zmian szykuje się w "Pytaniu na śniadanie". Pojawią się nowe magazyny, m.in. "Misja Mama", "Kobieta za kierownicą" oraz "Szperacze .tv". "Będzie gorąco" - zapowiada nowa para prowadzących - Marzena Rogalska i Tomasz Kammel.

Czym nas zaskoczycie w jesiennej odsłonie "Pytania na śniadanie"?

Tomasz Kammel: - Proszę tylko spojrzeć na Marzenę! Jest nieprzewidywalna. Nie wiem, czego się po niej spodziewać i dlatego najbardziej lubię z nią współpracować.

Marzena Rogalska: - Tomek jest gotowy na wszystko. Za to go najbardziej cenię. Wierni widzowie "Pytania na śniadanie" z całą pewnością pamiętają, że zdarzyło nam się już parokrotnie razem występować. Pamiętam jak zaczynał pracę z Ulą Chincz i mówił, że Ula ma energię bardzo podobną do mojej. Jeśli chodzi o temperaturę, będzie podobnie, czyli na luzie i gorąco! Ale zawodowo.

Reklama

Tomasz Kammel - Właśnie o to chodzi. Marzena jest zawodowcem, a to polega na tym, że ma poczucie timingu. Timing w telewizji jest bardzo ważny. Kiedy ja mówię, ona nie wpada mi w słowo, ja również wiem, kiedy przerwać, żeby ona mogła się wypowiedzieć, a mimo wszystko jest harmider i pozorny chaos, ale widz nic nie traci.

Czyli uzupełniacie się?

Tomasz Kammel - Parę razy nam to wychodziło, prawda?

Marzena Rogalska: - Oczywiście! Pamiętam pewną sytuację, gdy mieliśmy parę sekund do wyjścia, a Tomkowi nagle przypomniał się dowcip! Więc na pewno będzie interesująco, z dużą dawką humoru.

Co sprawia, że tryskacie energią i nigdy nie brakuje wam pomysłów?

Marzena Rogalska: - Myślę, że to jest kwestia doświadczenia i pewnej rutyny, ale przede wszystkim trzeba lubić tę pracę. Dodatkowo w programie na żywo jest otwartość na to, co może się wydarzyć.

Tomasz Kammel: - Ja bym się załamał bez humoru. Podczas dzisiejszego odcinka wnuczka Wojciecha Pokory Agata Nizińska opowiadała o tym, co jej dziadek z Wiesławem Gołasem wyprawiali w teatrze. Dzień bez żartów był dla nich dniem straconym. Gdy to usłyszałem, od razu pomyślałem o nas (śmiech).

Skąd pomysł na "Jak gadać, aby się dogadać" - nowy cykl skupiający się na komunikacji międzyludzkiej?

Tomasz Kammel: - Zajmuję się tym poza pracą w telewizji, zawsze szukam innej drogi. Uwielbiam mówić z ludźmi na żywo, a im jest ich więcej, tym lepiej. I czasami z tego mojego mówienia. wynika parę przydatnych rad. Powstał więc pomysł, aby i nasi widzowie z tego skorzystali, aby nauczyli się łatwiej porozumiewać z innymi i nie byli sfrustrowani komunikacją między ludźmi.

Czy lubi pan testować swoje umiejętności interpersonalne przed publiką?

Tomasz Kammel: - Oczywiście! Lubię się sprawdzać. Ostatnio na konferencji dyrektor biura reklamy zaproponował mi tzw. "Ice Bucket Challenge" - muszę na siebie wylać wiadro pełne wody z lodem i wpłacić pieniądze na rzecz Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. To drugie zrobię z przyjemnością, pierwsze, czuję, że będzie dużym wyzwaniem.

Rozmawiała Katarzyna Zając (PAP Life).

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy