Barbara Kurdej-Szatan: Janda i Sadowska wspierają gwiazdę "M jak miłość"
Przez swoje wypowiedzi na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej Barbara Kurdej-Szatan straciła pracę w TVP i wkrótce pożegna się z "M jak miłość". Nie wszyscy jednak potępiają aktorkę. W jej obranie stanęły Krystyna Janda i Maria Sadowska.
Zakończenie współpracy przez TVP z Barbarą Kurdej-Szatan jest pokłosiem niedawnej wypowiedzi aktorki na Instagramie. Odnosząc się do sytuacji emigrantów koczujących na granicy polsko-białoruskiej, nazwała ona funkcjonariuszy Straży Granicznej: "maszynami bez mózgu, bez serca, ślepo wykonującymi rozkazy" oraz "mordercami".
Barbarę Kurdej-Szatan nieustannie krytykują "Wiadomości" TVP1, pokazując jej wpis na Instagramie (już usunięty) na temat polskiej Straży Granicznej.
W obronie aktorki postanowiły stanąć Krystyna Janda i Maria Sadowska.
"Jestem przerażona i wstrząśnięta komentarzami ludzi. Stopień chamstwa, wulgarności, podłości i okrucieństwa jaki zaprezentowali przeciwko pani Kurdej-Szatan internauci, z powodu Jej słusznych, naturalnych i zwyczajnie ludzkich emocji na widok krzywdy i niesprawiedliwości jest nieprawdopodobna. To już straciło wszelką miarę człowieczeństwa" - napisała na swym profilu na Facebooku Krystyna Janda.
"Wycie radości z Jej " upadku" i piramida ujadań na temat głupoty artystów, szał szczęścia za kary które Ją spotykają i przechodzące wyobrażenia złe życzenia, obezwładniają i odbierają wszelką nadzieję na lepsze jutro. Przy czym nie ma słowa o słuszności Jej oburzenia, o poparciu Jej niezgody na traktowanie ludzi a w szczególności dzieci na granicy wschodniej. Smutne. Dla nas wszystkich. Czarna perspektywa dla naszego 'wspólnego domu'" - dodała aktorka.
Barbarę Kurdej-Szatan wsparła również na swym Instagramie reżyserka i wokalistka Maria Sadowska.
"Murem staję za Basią Kurdej Szatan, która nie wytrzymała i powiedziała co myśli, a teraz wylewa się na nią fala hejtu i krytyki. Czy naprawdę tolerujemy to, że dzieci płaczą z zimna w naszych lasach ale nie tolerujemy, że ktoś zaprotestował w gniewie i powiedział kilka słów za dużo... tzw. celebrytki, a szczególnie kobiety mają być miłe i ładne i siedzieć cicho. Basia jestem z Tobą, nie daj się!!!!" - napisała Sadowska.
Barbara Kurdej-Szatan w jednym z postów przeprosiła już za swoje słowa.
"Jestem matką dwójki małych dzieci. Nie jestem w stanie patrzeć na cierpienie, dzieci w szczególności. Nie akceptuję takiego świata i nie zaakceptuję nigdy. Moje emocje, gdy oglądam to nagranie, nie zmienią się... ale przepraszam za niestosowny język i przekleństwa" - napisała. Wczoraj ponownie zabrała głos w tej sprawie. Wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że "szanuje ciężką pracę służb mundurowych" i "docenia ich wysiłki, żeby zapewnić nam bezpieczeństwo". Przeprosiła też pracowników Straży Granicznej.
Utrata pracy w TVP to niejedyny problem Barbary Kurdej-Szatan. 8 listopada Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła dochodzenie w sprawie znieważenia przez aktorkę funkcjonariuszy Straży Granicznej, wykonujących czynności służbowe na granicy polsko-białoruskiej.
Czytaj również:
Wpadek na planie "Rust": Prokuratura wie, kto włożył ostre naboje do broni Baldwina
"Kevin sam w domu" znowu w święta? Polsat podjął decyzję!
Ale pomyłka! To on jest najseksowniejszym mężczyzną świata
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.