Filip Remunda i Vit Klusák – studenci praskiej FAMU - postanowili nakręcić film. Aby uzyskać efekt skrajnego realizmu, zaaranżowali kampanię promocyjną dla nieistniejącego supermarketu Czeski Sen. Wynajęli w tym celu specjalistów od reklamy, którzy zajęli się przygotowaniem przebiegu całej kampanii. Powstało logo supermarketu, reklamy telewizyjne i
radiowe, ulotki, plakaty, a przede wszystkim wybudowana na krótko przed dniem „wielkiego otwarcia” fasada Czeskiego Snu.
Film odsłania kulisy pracy ludzi, którzy mają ogromny wpływ na podejmowane przez potencjalnych konsumentów decyzje. Odpowiedzialni za manipulowanie opinią publiczną są reżyserami potrzeb i pragnień. Tym, co jednak najbardziej interesuje młodych reżyserów, jest rosnące znaczenie supermarketu w życiu codziennym Czechów. Staje się on ważnym punktem w cotygodniowym rozkładzie zajęć, a także docelowym miejscem wycieczek. Zaopatrzeni w wózki zdobywcy wyruszają na podbój kolejnych regałów. Ukoronowaniem ich dnia staje się efektowny zachód słońca podziwiany z parkingu – supermarketowej platformy widokowej. Otwarcie sklepu spełnia marzenia, promocje je podtrzymują. Młodym reżyserom udaje się zgromadzić na podmiejskiej łące blisko 2000 ludzi, którzy chcą się o tym przekonać. Zaczyna się „wielki bieg przełajowy” z metą w nieistniejących drzwiach nieistniejącego supermarketu.
Czeski sen to pierwsze wspólne przedsięwzięcie Remundy i Klusáka. W tym filmie, uznanym w Czechach za najlepszy dokument roku 2004, nagradzanym na zagranicznych festiwalach (Dania, Słowenia), wszystko wydaje się być dziwnie znajome. I to przeraża.