Reklama

Rozpoczął się strajk aktorów w Hollywood. Opuścili premierę "Oppenheimera"

Do trwającego od ponad dwóch miesięcy strajku scenarzystów dołączyli aktorzy. Członkowie Screen Actors Guild będą walczyć o wyższe wynagrodzenia oraz zapewnienie, że nie zostaną wykorzystani przez sztuczną inteligencję. Szerokim echem w mediach odbiła się sytuacja z londyńskiej premiery "Oppenheimera". Wydarzenie opuścili aktorzy, wcielający się w główne postacie: Cillian Murphy oraz Emily Blunt.

Do trwającego od ponad dwóch miesięcy strajku scenarzystów dołączyli aktorzy. Członkowie Screen Actors Guild będą walczyć o wyższe wynagrodzenia oraz zapewnienie, że nie zostaną wykorzystani przez sztuczną inteligencję. Szerokim echem w mediach odbiła się sytuacja z londyńskiej premiery "Oppenheimera". Wydarzenie opuścili aktorzy, wcielający się w główne postacie: Cillian Murphy oraz Emily Blunt.
Emily Blunt i Cillian Murphy / Eamonn M. McCormack/Getty Images for Universal Pictures /Getty Images

Strajk scenarzystów w Hollywood

Strajk Amerykańskiej Gildii Scenarzystów Filmowych trwa już ponad 70 dni. Portal Deadline donosi, że według ich anonimowego informatora, rozmowy ze scenarzystami ruszą dopiero wtedy, gdy zaczną bankrutować i tracić domy. Inny z rozmówców przewiduje, że strajk będzie trwał przynajmniej do października tego roku. Według redaktorów serwisu przeczekanie protestów scenarzystów i oczekiwanie na moment, gdy zacznie im brakować środków, było od początku strategią wytwórni. "To okrutne, ale niezbędne zło" - ocenił jeden z rozmówców Deadline.

Producenci mają nadzieję, że w obliczu braku środków w okolicach Bożego Narodzenia scenarzyści sami zaczną naciskać na swój związek zawodowy i jego władze na szybkie zakończenie strajku. Wtedy to studia i portale streamingowe będą dyktowały warunki. Podobną taktykę zastosowano w 2021 roku podczas konfliktu z agencjami aktorskimi.

Reklama

Z powodu strajku odwołano lub zawieszono realizację wielu filmów, seriali i programów codziennych. Studia miały się jednak na to przygotować, skupując wcześniej duże ilości tekstów oraz opierając swoją ramówkę na serialach niewymagających scenariusza lub produkcjach zagranicznych. W ramach oszczędności z serwisów streamingowych znikają także najmniej popularne pozycje.

Do strajku w Hollywood dołączyli aktorzy. Wyszli z premiery filmu

W czwartek do strajku dołączyli aktorzy, a konkretnie członkowie związku zawodowego zrzeszającego aktorów Hollywood, Screen Actors Guild. "Nie pozostawiono nam żadnej alternatywy" - mówił dyrektor wykonawczy związku i główny negocjator w tej sprawie, Duncan Crabtree-Ireland, który przyznał, że strajk jest "narzędziem stosowanym w ostateczności".

Screen Actors Guild liczy około 160 tys. członków. Na początku czerwca zorganizowano głosowanie w sprawie strajku, który finalnie poparło 97,91% osób. Głównymi postulatami są wyższe wynagrodzenia oraz zapewnienie, że nie zostaną zastąpieni lub wykorzystani przez sztuczną inteligencję.

"Hollywood nie spotkało się z jednoczesnymi strajkami od 1960 roku" - czytamy w zagranicznych mediach.

Po raz pierwszy od 63 lat praca w studiach w Hollywood zostaje wstrzymana. Skutki już odbijają się szerokim echem w mediach. BBC donosi, że z premiery filmu "Oppenheimer", która odbyła się w czwartek w Londynie, wyszli aktorzy, wcielający się w główne role: Cillian Murphy i Emily Blunt. Informację potwierdził Christopher Nolan.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oppenheimer (film) | Emily Blunt | Cillian Murphy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy