Bridget Jones nie wróci na kinowe ekrany? Strajk krzyżuje plany twórcom
Mimo obietnic rychłej realizacji czwartej części filmu z serii Bridget Jones, na produkcję, która przyniosła Renée Zellweger międzynarodową popularność, przyjdzie nam poczekać. Z powodu trwającego strajku scenarzystów i aktorów, wyprodukowanie kolejnej odsłony filmu może się znacząco opóźnić. Niewykluczone, że nawet o dwa lata.
Informacja o tym, że Zellweger ponownie wcieli się w tę uwielbianą postać, pojawiła się w zeszłym roku. Niestety, plany twórców mogą pokrzyżować trwające strajki.
Jak donosi brytyjski dziennik "The Sun", powołując się na własne źródła, aktorka dysponuje wąskim okienkiem w swoim harmonogramie, które może wypełnić pracą na planie filmu. Zatem wszelkie opóźnienia, a o takich mowa w przypadku trwających strajków, mogą zniweczyć, a na pewno znacząco opóźnić planowane wcześniej projekty.
"Minęły wieki, zanim wszyscy przyłączyli się do 'Bridget Jones 4', strajk oznacza, że projekt jest zagrożony. Renée Zellweger to jedno z największych nazwisk w Hollywood, więc ma już zaplanowane inne produkcje na najbliższe lata" - wyjaśnia informator dziennika.
Dziś trudno powiedzieć kiedy strajk się zakończy. Jak na razie studiom filmowym i strajkującym trudno dojść do porozumienia. Biorąc pod uwagę postawę potężnych wytwórni i upór strajkujących zryw aktorów i scenarzystów może okazać się najbardziej zaciekłym w historii Hollywood.
Trzeci film o przygodach Bridget Jones trafił na kinowe ekrany w 2016 roku. Najsłynniejsza singielka świata oczekiwała wówczas przyjścia na świat swego pierwszego dziecka.
W filmie "Bridget Jones 3" w głównych rolach zobaczyliśmy ponownie laureatów Oscara - Renée Zellweger i Colina Firtha. Na ekranie towarzyszyli im Patrick Dempsey, Emma Thomspon i Jim Broadbent.
Dwie poprzednie części filmu zarobiły ponad pół miliarda dolarów i zyskały status kultowych. Za rolę Bridget Jones Renée Zellweger otrzymała nominację do Oscara.