Reklama

"The Palace": Kto bogatemu zabroni? [recenzja]

Przed kilkoma tygodniami Roman Polański obchodził dziewięćdziesiąte urodziny. Polski reżyser, który z dużą regularnością wraca z kolejnymi filmami, stanowi dowód na to, że wiek to tylko liczba. I choć "Wenus w futrze" (2013), "Prawdziwą historię" (2017) "Oficera i szpiega" (2019) czy pokazywany właśnie premierowo na weneckim festiwalu "The Palace" nie ma większego sensu porównywać z największymi osiągnięciami artysty, wciąż zachowuje on twórczą energię i pasję, a jego filmy, mimo że zdecydowanie skromniejsze, tempo oraz błysk.

Tym razem rzecz dzieje się w ekskluzywnym alpejskim kurorcie w sylwestrową noc przełomu wieków. W dniu kiedy miał skończyć się świat, a przynajmniej tak twierdził w swojej przepowiedni Nostradamus, w co najwyraźniej wierzy spora część zgromadzonych w hotelu gości. A galeria to iście osobliwa. Od blisko stuletniego milionera i jego młodziutkiej, niedawno poślubionej żony, przez emerytowaną gwiazdę filmów dla pełnoletnich, lekarskiego guru medycyny estetycznej (i jego klientki), po rosyjskich mafiozów oraz przebrzmiałą gwiazdę, która chce skorzystać z milenijnego zamieszania, by łatwo się wzbogacić. 

Reklama

Nad całym tym rozgardiaszem czuwa hotelowy personel na czele z managerem przybytku Hansueli Kopfem (bardzo dobra rola Olivera Masucciego), u którego stężenie alkoholu we krwi rośnie wprost proporcjonalnie do specyficznych zachcianek gości. A tych, w momencie kiedy na koncie bankowym nie ma się zaksięgowanych kilku milionów w dowolnej walucie, chyba nawet nie ma sensu próbować zrozumieć. Kto bogatemu zabroni?

Wychodzi na to, że Polański, który scenariusz "The Palace" napisał do spółki z Jerzym Skolimowskim i Ewą Piaskowską, przyjął podobne założenie jak nie tak dawno Ruben Östlund w nagrodzonym canneńską Złotą Palmą "W trójkącie" (2022). Zatem ostra satyra na dziki kapitalizm i tych najbardziej uprzywilejowanych, których życiowe problemy sprowadzają się do nerwowego oczekiwania na kolejnego drinka w wykwintnej restauracji. Raz jeszcze zostali oni zebrani większą grupą w niewielkiej, zamkniętej przestrzeni — wcześniej był to luksusowy jacht, teraz szwajcarski hotel — stanowiąc coś w rodzaju laboratorium społecznego odklejenia. Dodajmy, całkiem śmieszne, na pewno straszne, choć czasami zbyt przerysowane oraz pretekstowe.

W momencie kiedy film Polańskiego potraktuje się jako czarną komedię, w zasadzie przez całą projekcję nie przestaje bawić, gdy jednak chce się z niego wyciągnąć jakąś wiążącą diagnozę społeczną może, podobnie jak "W trójkącie", nieco irytować. Bo świat "The Palace" to rzeczywistość ludzi pozbawionych mimiki na skutek kolejnych operacji plastycznych, ciężkich alkoholików, kombinatorów i kobiet karmiących kawiorem swoich zwierzęcych pupili. Słowem czarno-biały. Podobnie jak bohaterowie nie uznają kompromisów w sylwestrową noc, w myśl przekonania, że jutra nie ma, tak i scenarzyści najwyraźniej nie zamierzali ściągnąć ani na chwilę nogi z pedału gazu. O ile obśmiewanie stereotypów często się tu sprawdza, o tyle czasem mogłoby być nieco subtelniej.

Imponuje mi jednak to, jak Roman Polański wciąż panuje nad planem filmowym. Bo pod tym względem, choć to dość kameralna produkcja, z uwagi na liczbę bohaterów, z pewnością niełatwa. Pewnie nie bez znaczenia był dobór współpracowników, a chociażby grupę aktorską polski reżyser skompletował wyborną. Obok wspomnianego Masucciego na ekranie pojawia się m.in. Mickey RourkeFanny Ardant czy John Cleese. Niełatwo w takim filmie zachować równowagę między bohaterami, ale to Polańskiemu się udało w zasadzie bezboleśnie, w efekcie każdy ma tu swoje pięć minut. "The Palace" to dla mnie taka dobrze naoliwiona maszyna, pędząca przed siebie w szybkim, acz równym, tempie. I choć momentami czuć zapach naftaliny, a niektóre dowcipy trącą myszką, nie ma wątpliwości, że ma się do czynienia z nie lada fachurą.

7/10

"The Palace", reż. Roman Polański, Włochy/Szwajcaria/Francja/Polska 2023.

"The Palace" miał swoją światową premierę na 80. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Palace (film) | Roman Polański
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy