"Stażyści": Kabaret starszych panów
Billy (Vince Vaughn) i Nick (Owen Wilson) to dinozaury na wymarciu - ofiary współczesnego świata, który rzekomo nie potrzebuje handlowców-domokrążców, bo do niemal każdego mieszkania doprowadzony jest internet, a wraz z nim triumfy święci wirtualny PR. Jeśli panów ma czekać renesans, a nie kryzys wieku średniego, muszą nauczyć się zasad, jakimi rządzi się nowa rzeczywistość.
Ta ostatnia jest bardzo bliska współczesnym widzom, którzy sprawnie korzystają z zasobów internetowych, iPhonów i aplikacji, jakie te ostatnie oferują.
Dla byłych sprzedawców zegarków sieć to czarna magia. Nie mają jednak wyboru. Jeszcze niemiła im wizja przyspieszonej emerytury w Miami, wyruszają więc do paszczy lwa - do kalifornijskiego centrum dowodzenia światem - amerykańskiej filii Google'a. Stary wyjadacz Billy zapisuje ich wcześniej na uniwersytet, żeby mogli stanąć do wyścigu z setkami utalentowanych nerdów i dostać się tam na staż.
Shawn Levy ("Giganci ze stali", 2011) czuje się w internetowej firmie jak dziecko na placu zabaw, które zaprasza do piaskownicy dwoje dorosłych i angażuje wszystkich kolegów z przedszkola do wytłumaczenia im, jak robi się babki z piasku.
Zabawa jest przednia, trudno temu zaprzeczyć. Billy i Nick dostają się na staż, bo - jako relikty starego świata - mogą wnieść do firmy niebanalnej jakości pomysły. Wnoszą tymczasem dawny styl życia, a wraz z nim chęć do zabawy, umiejętność pracy zespołowej i emocje. Na żadne z tych rzeczy nie pozwala już sobie większość młodych ludzi skupionych na wspinaniu się po szczeblach kariery. Czterdziestoletni przyjaciele zachowują się tymczasem w siedzibie Google'a jak słonie w składzie porcelany. Rozdeptują stereotypy i banały, ale nie nasze oczekiwania.
"Stażyści" to niezła komedia, której wszystkie wątki prowadzą to jednoznacznej tezy, że Google to firma otwarta na potrzeby pojedynczego człowieka, zbudowana dzięki ciężkiej pracy jednostek i oferująca użytkownikom wirtualny raj na ziemi.
"Stażyści" to trwająca dwie godziny reklama - świetnie napisana, dobrze zagrana i barwnie zrealizowana. Reklama, którą ogląda się z przyjemnością, gdy zamiast loga Google'a zobaczy się zwykłych ludzi i ich coming-of-age story. Film Levy'ego opowiada bowiem o ludziach, którzy wchodzą w obcy sobie świat - Nick i Billy w przestrzeń internetowych niespodzianek, a ich koledzy z zespołu - nastoletni Stuart (Dylan O'Brien), Lyle (Josh Brener) oraz Neha (Tiya Sircar) - w dorosłe życie. Wszyscy muszą przejść inicjacyjne próby wiodące do zmiany społecznej tożsamości.
Jeśli wierzyć temu, że dziś nie tyle w obliczu śmierci, co w Internecie wszyscy jesteśmy sobie równi, wirtualny świat wuja Google'a to miejsce, gdzie nie liczy się wiek i doświadczenie, ale pomysł na siebie. Ten ostatni miał też Shawn Levy, kiedy zdecydował się wejść we współpracę z dwoma świetnymi scenarzystami - kreującym rolę Billego Vincem Vaughnem oraz Jaredem Sternem, którzy pomogli mu zrealizować autentycznie zabawną komedię.
7/10
---------------------------------------------------------------------------------------
"Stażyści" ("The Internship"), reż. Shawn Levy, USA 2013, dystrybutor: Imperial CinePix, premiera kinowa: 21 czerwca 2013 roku.
---------------------------------------------------------------------------------------
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!