Reklama

"Gorący pościg" [recenzja]: Seksistowskie kino drogi

"Gorący pościg" to przykład niewiarygodnego wręcz uwstecznienia. Czy ktoś może wytłumaczyć mi, co tak zdolne, mądre i świadome siebie aktorki, jak Reese Witherspoon i Sofia Vergara robią w tym żenującym filmie?

OK, można Witherspoon pamiętać jej trudne początki, zwłaszcza te wszystkie występy w filmach pokroju "Legalna blondynka". Ale przecież ta aktorka wspaniale dojrzała. Jej rola w znakomitym filmie Jamesa L. Brooksa "Skąd wiesz?" z 2010 roku czy ostatnio u Paula Thomasa Andersona w "Inherent Vice" albo Jean-Marka Vallée w "Dzikiej drodze" ostatecznie potwierdziły jej aktorską klasę i przekonały nieprzekonanych, że Amerykanka ma nie tylko warsztat, ale i autentyczny talent. Tymczasem występ w "Gorącym pościgu" to nie tyle jej regres, co upadek na samo dno. Przekreślenie jednym ruchem ręki tego, na co pracowało przez ostatnich kilka lat.

Reklama

Wtóruje jej w tym Sofia Vergana, która - choć nie ma może takiego dorobku filmów artystycznie uznanych - to jednak pokazała komediową klasę choćby w serialu "Współczesna rodzina". Tym razem jednak mamy do czynienia z humorem tak niskich lotów, że Kolumbijka pasuje tu jak struś do Arktyki.

Wyobrażam sobie, że "Gorący pościg" miał być w zamierzeniu kolejnym krokiem Hollywood w stronę feminizacji filmu kumpelskiego. Jak dwa lata starszy "Gorący pościg", w którym Sandra Bullock i Melissa McCarthy błaznowały, ile wlezie, ale jednak w rytm komedii starych filmów o policjantach żółtodziobach i ich ułożonych partnerach. O ile w tamtym obrazie twórcy pozwolili sobie na niewybredny humor, to jednak zachowali przy tym umiar, a ponadto nieźle bawili się gatunkową konwencją. W "Gorącym pościgu" nie ma ani jednego, ani drugiego. Zabawę kinem drogi zastąpiła usilna próba wpisania się w jakikolwiek schemat, a poziom humoru spadł tak nisko, że nie zauważył by go krasnoludek.

Pal licho, gdyby była to tylko kolejna nieśmieszna komedia, wtedy można byłoby szybko o niej zapomnieć, jak o mało zabawnym dowcipie. Niestety, w tym wypadku problem jest większy. Piętrzy go mianowicie seksistowskie podejście twórców do kobiet. Obsadzone w głównych rolach aktorki na każdym kroku prężą się, pokazując swoje krągłości, jakby występowały w skrojonej pod gusta heteroseksualnego mężczyzny reklamie. W dodatku ich postacie nie grzeszą ani mądrością, ani inteligencją. Kiedy wydawało się, że Hollywood ma już za sobą podobnie obraźliwe filmy, dostaliśmy niemiłe zaskoczenie. Miejmy nadzieję, że będzie to tylko wyjątek potwierdzający zdrową regułę.

2/10

---------------------------------------------------------------------------------------


"Gorący pościg" (Hot Pursuit), reż. Anne Fletcher, USA 2015, dystrybutor: Forum Film, premiera kinowa: 15 maja 2015 roku.

--------------------------------------------------------------------------------------

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy