Diabeł ubiera się u... Zienia
"Miłość na wybiegu", reż. Krzysztof Lang, Polska 2009, Kino Świat, premiera 21 sierpnia 2009 roku.
Krzysztof Lang, reżyser ostatnio bardziej znany z produkcji sensacyjnych - "Fala zbrodni" i "Prawo miasta" - tym razem proponuje "Miłość na wybiegu". Ta komedia romantyczna, według producentów, ma być polską odpowiedzią na światowy hit "Diabeł ubiera się u Prady". Już na początku wiadomo jednak, że nasz diabeł nie ubiera się u Prady, lecz... u Zienia.
Zacznijmy jednak od fabuły. Julia (Karolina Gorczyca) pochodzi z nadmorskiej miejscowości, a życie upływa jej na pomaganiu rodzicom w prowadzeniu pensjonatu. Ambitna dziewczyna nie zamierza jednak przez całe życie zajmować się smażeniem ryb dla gości, marzy o studiowaniu architektury w wielkim mieście. Jej plany krzyżuje zawód miłosny, przez który oblewa egzamin wstępny.
Bohaterka postanawia nie wracać do domu i jakoś poradzić sobie w Warszawie. Z pomocą przychodzi jej znajoma wczasowiczka - pani Marta (Barbara Brylska), będąca właścicielką renomowanego (jakże mogłoby być inaczej) salonu piękności w Warszawie, którego klientkami są poważne bizneswoman.
Dzięki znajomości z panią Martą, Julia dostaje szansę na pracę w prestiżowej agencji modelek, której szefuje Marlena (Urszula Grabowska). I od tego momentu życie głównej bohaterki zmienia się o 180 stopni.
Młoda i niedoświadczona dziewczyna wkracza w wielki świat mody, który tylko na pozór jest piękny i kolorowy. W rzeczywistości Julia będzie musiała zmierzyć się z kłamstwami, intrygami i upokorzeniami. A to wszystko przez uczucie, które swój początek ma w urokliwych zakątkach Madery - gdzie Julia wyjeżdża na swoją pierwszą, profesjonalną sesję zdjęciową. Uczucie, to zrodziło się między nią a zdolnym, cenionym i trochę cynicznym fotografem Kacprem (Marcin Dorociński). Na ich nieszczęście Marlena potajemnie kocha się w swoim fotografie i kiedy dowiaduje się o ich romansie, wraz ze swoją przyjaciółką Iloną (Iza Kuna) - redaktor naczelną plotkarskiego magazynu knują plan, który ma pomóc zdobyć Kacpra i pozbyć się młodej modelki.
Reżyser Krzysztof Lang mówi o swoim projekcie: "Ma to być fajny, współczesny obraz przeznaczony dla ludzi chcących zobaczyć trochę innego, nieznanego im świata. Zajrzeć za kulisy mody". Jednak jak na produkcję o kulisach świata mody, mało w niej samej mody i prawdziwego obrazu tego, jak życie modelki wygląda. No, ale przecież komedia, na dodatek romantyczna, to nie film dokumentalny.
Atutem "Miłości na wybiegu" i powodem, dla którego tłum dziewcząt pójdzie do kina jest z pewnością Marcin Dorociński (do którego i ja mam słabość). Tomasz Karolak również nie zawiódł. I chyba dzięki niemu film, który momentami nudzi widza, można obejrzeć do końca.
Jeżeli chodzi o damską część obsady, trzeba przyznać, że Karolina Gorczyca (którą pamiętamy m.in. z filmu J. Stuhra "Korowód) świetnie odnalazła się w roli Julii. Gdyby kiedyś przyszło jej do głowy zmienić zawód, z pewnością w modellingu zrobiłaby podobną karierę jak jej bohaterka. Nie można pominąć Izy Kuny, która z wrodzonym sobie wdziękiem tak naprawdę "ratuje" głównych bohaterów.
"Miłość na wybiegu" to film bogaty w ładne zdjęcia, szczególnie te z Madery, gdzie powstała połowa filmu. Wszystko pozostałe, łącznie z głównym wątkiem miłosnym, intrygą i zakończeniem, jest niestety bardzo przewidywalne. I chyba polski widz najbardziej to lubi - bo dotychczas większość polskich komedii romantycznych, na przekór przestrogom krytyków filmowych, w efekcie była sukcesem kinowym i kasowym.
Emilia Chmielińska