Reklama

Harvey Weinstein: Sąd odrzucił wniosek prawników o przełożenie terminu kolejnego procesu

Nie będzie odroczenia terminu procesu, jaki czeka Harveya Weinsteina w Los Angeles. W poniedziałek 29 sierpnia sąd odrzucił złożony przez obrońców producenta wniosek w tej sprawie. Prawnicy chcieli opóźnić start tego procesu, by uniknąć dodatkowego rozgłosu, jaki wiązać się będzie z premierą filmu "Jednym głosem", który opowiada właśnie o seksualnym skandalu związanym z Weinsteinem.

10 października tego roku rozpocznie się kolejny proces byłego producenta filmowego Harveya Weinsteina. Spodziewane jest, że potrwa on co najmniej do końca listopada. Weinstein oskarżony został o jedenaście przypadków gwałtu oraz napaści na tle seksualnym. Mniej więcej w podobnym czasie do kin trafi inspirowany historią producenta film "Jednym głosem". Jego premiera zaplanowana została na 18 listopada, jednak wcześniej swoją uroczystą premierę będzie miał w trakcie Nowojorskiego Festiwalu Filmowego, który odbędzie się w dniach od 30 września do 16 października.

Reklama

Nie udało się przekonać sądu

Jak informuje portal "Variety", adwokat Weinsteina, Mark Werksman chciał przekonać sąd, że sędziowie przysięgli orzekający w sprawie jego klienta będą śledzić działania promocyjne związane z filmem "Jednym głosem". Jego zdaniem, fakt, że będą oni oglądać plakaty oraz wpisy w mediach społecznościowych i innych mediach, "dramatycznie pogorszy możliwość przeprowadzenia sprawiedliwego procesu". Według Werksmana, o filmie "Jednym głosem" będzie głośno także z tego powodu, że jego producentem jest Brad Pitt. Ten rozgłos sprawi, że przysięgli nie będą w stanie odciąć się od tego, jak tę sprawę pokazali twórcy filmu.

W odpowiedzi na wniosek obrony prokuratura stwierdziła, że przesunięcie daty procesu może spowodować inne problemy. Spodziewane jest, że na przełomie lutego i marca przyszłego roku o filmie "Jednym głosem" i tak znów będzie głośno ze względu na ważne nagrody filmowe, o jakie na pewno będzie się ubiegał. Do tego czasu niewykluczone również, że sędziowie przysięgli zdążą już obejrzeć sporny film z Carey Mulligan i Zoe Kazan w rolach głównych. Argumenty obrony nie przekonały sędziny także Lisy B. Lench i proces odbędzie się w zaplanowanym wcześniej terminie.

Bohaterkami filmu "Jednym głosem" są dziennikarki gazety "The New York Times" - Megan Twohey i Jodi Kantor, które pomogły w postawieniu Weinsteina przed sądem. Sprawa słynnego producenta zapoczątkowała ruch #MeToo. Weinstein został już skazany za przestępstwa seksualne w innym procesie i aktualnie odbywa wyrok 23 lat pozbawienia wolności. 

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Harvey Weinstein | Jednym głosem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy