"Rolnik szuka żony 8": Marek porzucony przez Elę! "Jest dla mnie skreślony"

W ósmej edycji programu "Rolnik szuka żony" widzowie mieli okazję bliżej poznać życie Kamili, Elżbiety, Krzysztofa, Stanisława i Kamila. Wszyscy pojawili się na tradycyjnym, finałowym spotkaniu w Kazimierzu Dolnym.

Na spotkanie z Elżbietą stawili się Stanisław, Ryszard i Marek, którego rolniczka wybrała. "Obawiam się, co Marek powie, Będzie chciał zrobić ze mnie kobietę bez uczuć" - powiedziała na początku Elżbieta.

Okazało się, że po randce Marek dość szybko wprowadził się do rolniczki, ale para już nie jest razem. "Zapowiadało się wszystko pięknie. Przez pierwsze dwa tygodnie wszystko było wspaniale. I nagle stał się innym człowiekiem" - opowiadała kobieta. "Marek się szybko wprowadził, za szybko. Myślę, że to jest definitywny koniec" - dodała.

Rozmowa z Markiem nie należała do najłatwiejszych. Rolniczka chciała powody rozstania zostawić dla siebie. "Jest wiele argumentów, które nie pozwalają nam być razem. Są tak żenujące, że nie mogę ich nawet powiedzieć na wizji. Jako mężczyzna rozczarował mnie na całej fali" - wyznała.

"Czy był choć jeden moment, kiedy zachowałem się nie z klasą" - zapytał mężczyzna przed kamerami. "Może podam jeden przykład, kiedy powiedziałeś: Ciało masz nastolatki, a twarz... zrób sobie botoks" - oświadczyła Ela. Marta Manowska nie kryła zdumienia. "W tej sytuacji jest tylko słowo przeciwko słowu" - stwierdził Marek.

"Jest dla mnie skreślony. Mam podcięte skrzydła. Żałuję, że uwierzyłam w miłość" - oświadczyła ze smutkiem Ela.

Ela zaprosiła do siebie trzech panów: Ryszarda, Stanisława i Marka. Pierwszy z mężczyzn dość szybko pożegnał się z show, pozostawiając na "polu walki" dwóch kandydatów. Elżbieta nie ukrywała, że niemal do końca zastanawiała się nad wyborem, a o pomoc w podjęciu decyzji poprosiła także najbliższych. Finalnie postanowiła dać szansę Markowi, a w 10. odcinku widzowie byli świadkami ich romantycznej randki w Gdańsku.

"Marek zrobił wszystko, żebym się zakochała. Tu jest dużo romantyzmu. Jest delikatny, lubi się przytulić. Zachował w sobie coś z chłopca. Mam wrażenie, jakbym go znała całe życie" - wyznała zauroczona mężczyzną Ela.

Marek nie ukrywał, że chciałby jak najszybciej przeprowadzić się do rolniczki. "Liczę na to, że Ela zaprosi mnie do siebie" - powiedział. "Pakuj się i przyjeżdżaj. Mam dużą chatę i nadal będziemy się poznawać" - odparła kobieta. "Bardzo na to liczyłem" - wyznał.

"Ten dzień zakończył się wielką nadzieją na przyszłość. Od nas zależy, czy dogramy się w życiu. To jest coś, na co czekałam całe życie" - przyznała Ela. "Dziękuję losowi, że mnie popchnął, żebym do ciebie napisał. Czuję się coraz bardziej pewny w swojej roli" - dodał Marek.

Internauci od początku nie ufali Markowi, czemu dawali wyraz w swoich komentarzach na oficjalnym profilu programu "Rolnik szuka żony" na Facebooku.

"Oby Ela się nie przejechała... Jakoś nie czuję w tej relacji szczerości", "Marek sprawia wrażenie niebieskiego ptaka", "Oj, tutaj chemii nie wyczuwam. Taka pokazówka, bez emocji i uczuć. Może ona ma na niego parcie, ale on... Raczej dystans wyczuwam z jego strony. Coś tu jest nie tak" - pisali.

Okazuje się, że mieli rację.

Zobacz również: 

"Sanatorium miłości": Zbyszek oświadczył się Ani na oczach milionów widzów!

Najsłynniejsze filmowe oblicza świętego Mikołaja

Tomasz Stockinger zarażony koronawirusem. Przejmujące nagranie aktora!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.