"Rolnik szuka żony 4": Kolejna uczestniczka opuszcza program!
"Myślę, że nie czuję do ciebie tego, czego byś oczekiwał" - powiedziała Renata zaskoczonemu Mikołajowi i opuściła program. Co jeszcze działo się w siódmym odcinku "Rolnik szuka żony 4"?
Siódmy odcinek czwartej edycji "Rolnik szuka żony" widzowie TVP1 obejrzeli w niedzielny wieczór, 22 października. Zapewne nie spodziewali się, że ponownie czekają ich aż takie emocje.
Przypomnijmy, że w szóstym odcinku z domu Piotra nagle wyjechała Emilia, a za nią Kasia (czytaj więcej na ten temat). W najnowszym odcinku kolejna kobieta podjęła decyzję, że chce opuścić program. Co się stało?
Zapewne kiedy Renata poprosiła Mikołaja o krotką rozmowę, rolnik nie spodziewał się takiego zakończenia ich znajomości.
"Na początek chcę powiedzieć, że jesteś szarmanckim i interesującym mężczyzną. Otóż Mikołaju, chciałabym ci pomóc w podjęciu decyzji... Wolałabym już na tym etapie pojechać do domu. Co ty na to?" - oświadczyła Renata.
"Muszę być uczciwa wobec siebie i wobec ciebie. Myślę, że nie czuję do ciebie tego, czego byś oczekiwał, a nie chcę cię zwodzić. Bardzo bym chciała prowadzić takie życie, tylko ten fundament, to uczucie... Myślę, że tak będzie lepiej" - dodała.
"Przykro jest trochę" - powiedział zaskoczony Mikołaj. "Wybór należy do niej, już więcej zrobić nie mogę" - dodał.
Janeczka i Teresa przyjęły decyzję koleżanki dość spokojnie. O jedną konkurentkę mniej...
A co działo się w domach pozostałych rolników?
Kandydatki na żonę Zbigniewa również nie czują się komfortowo w domu rolnika i wygląda na to, że żadna z nich nie chce u niego dłużej zostać. Iwona i Ewa przestały wstawać wcześnie rano i pomagać w pracach domowych. "Na pewno tu nie będę. On odpuścił, a mógłby chociaż postarać się... Już mam tego dosyć" - powiedziała Ewa.
Ale rolnik się nie poddaje. Zaprosił na przejażdżkę Iwonę, która wyraźnie bardziej mu się podoba i próbował wyjaśnić jej swoje zachowanie. "Mam duży mętlik w głowie" - wyznała Iwona.
W domu Piotra niespodziewanie pojawiła się nowa kobieta. Po odejściu Emilii i Kasi, u rolnika pozostała tylko Monika. Rolnik zdecydował się zaprosić do programu Kasię, która wcześniej napisała do niego list, ale potem wycofała się z programu. Po jakimś czasie para nawiązała kontakt i Piotr postanowił, że chcę Kasię lepiej poznać.
"Przynajmniej będziesz miała towarzystwo" - powiedział Piotr. "Trochę dziwna, skomplikowana sytuacja wyszła" - stwierdziła Monika.
U Karola jak zwykle aż iskrzy od emocji. Młody rolnik zaprosił tym razem na randkę Sarę. Widać, że Karol jest coraz bardziej nią zauroczony. "Nie wiem, jak to nazwać" - wyznał. Para w ubraniach wskoczyła do jeziora i nie szczędziła sobie czułości i... pocałunków. Ania życzliwie przygląda się tej relacji i przyznaje wprost, że Karol i Sara do sobie najbardziej pasują.
Za to Justyna nie daje za wygraną, jest rozżalona i mówi wprost o swoich niespełnionych uczuciach. "Ciężko było mi zaakceptować tę zmianę, że bardziej zainteresował się dziewczynami, bo Karol zrobił mi nadzieję. Inaczej mnie traktował na początku i dał mi czerwoną różę - symbol miłości" - oświadczyła.
Małgorzata postanowiła na randkę zaprosić jednego z Pawłów, a drugiego razem z Dawidem zostawiła w domu i kazała im... upiec szarlotkę. Nie można powiedzieć, żeby była to najbardziej udana randka w historii programu... Kobieta zarzuciła Pawłowi, że nie daje jej żadnych sygnałów i ona nie wie, czy zależy mu na niej. Z kolei mężczyzna zapytał, czy nie uważa, że jest zbyt chłodna i traktuje go z dystansem.
"O tej randce chciałabym jak najszybciej zapomnieć" - wyznała Małgorzata. Który kandydat znajdzie drogę do jej serca?
Jak potoczą się dalsze losy rolników i ich gości, przekonamy się za tydzień, 29 października w TVP1.
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***