Reklama

To on został prawdziwą gwiazdą Oscarów. Cały w różu i kryształach

Chociaż Ryan Gosling nie zdobył Oscara, to bez wątpienia skradł show podczas zakończonej niedawno gali. Aktor wystąpił na scenie cały w różu podczas wykonania utworu "I'm just Ken". Zdecydowanie będzie to jeden z pamiętnych momentów tego wieczoru.

Oscary 2024: "I'm Just Ken" wielkim hitem

"Barbie" Grety Gerwig była obok "Oppenheimera" najgłośniejszą produkcją ubiegłego roku. Wiele osób przewidywało, że to właśnie te dwa filmy będą głównymi rywalami podczas Oscarów. Walka była jednak nierówna, ponieważ film Gerwig został pominięty w nominacjach w najważniejszych kategoriach. Po premierze mówiono, że zarówno reżyserka, jak i odtwórczyni głównej roli, Margot Robbie, mają nominacje w kieszeni. 

Reklama

Zaskakująco, szanse na otrzymanie statuetek mieli Ryan Gosling oraz America Ferrera za role drugoplanowe. Gerwing otrzymała nominacje za najlepszy scenariusz adaptowany, a Robbie jako producenta za najlepszy film. "Barbie" walczyła jeszcze w kategoriach najlepsze kostiumy, scenografia oraz piosenki. W tej ostatniej za aż dwa utwory "What Was I Made For?" (sprawdź!) w wykonaniu Billie Eilish oraz "I'm Just Ken" (zobacz!). Chociaż Oscar trafił do rąk 22-letniej piosenkarki, to show skradł Ryan Gosling. 

Oscarowe prezentacje nominowanych utworów to już tradycja. Jednak jeszcze pod koniec lutego nie było pewne czy na scenie wystąpi Ryan Gosling, który w "Barbie" zaśpiewał piosenkę "I'm Just Ken". "Nie poproszono mnie o to jeszcze. Może to za duże ryzyko, bym to ja ją zaśpiewał? Nie wiem, czy by się to udało. Jestem jednak otwarty na propozycję" - komentował aktor. Jeden z twórców piosenki nie wyobrażał sobie, żeby utwór ten zaśpiewał ktoś inny niż filmowy Ken. "Uważam, że jeśli Ryan jej nie zaśpiewa, to nie zaśpiewa jej nikt inny" - zapewniał.

Ryan Gosling cały w róży skradł show na oscarowej gali

Na szczęście, aktor wykonał kultową już piosenkę podczas gali. I zrobił to w bardzo widowiskowym stylu. Aktor zaczął śpiewać siedząc na widowni tuż za Margot Robbie. Aktorka, podobnie do otaczających ją gwiazd, nie była w stanie powstrzymać śmiechu, gdy ubrany w różowy błyszczący garnitur Gosling rozpoczął swój występ. Jego różowy strój uzupełniały czarne okulary oraz kapelusz, który po chwili założył na głowie towarzyszącej mu siostry, Mandi. 

Następnie aktor udał się w kierunku sceny, po drodze napotykając grającego na gitarze Marka Ronsona. Następnie na scenie dołączyli do niego ubrani w czarne garnitury tancerze, w tym aktorzy z obsady "Barbie". Tym samym rozpoczęło się istne sceniczne szaleństwo. Pod koniec piosenki do Goslinga niespodziewanie dołączył legendarny Slash. Tym samym występ Ryana Goslinga stał się jednym z najbardziej pamiętnych momentów tegorocznych Oscarów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Billie Eilish | Greta Gerwig | Margot Robbie | Oscary
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy