Oscary 2024
Reklama

Oscarowa kostiumolożka wspomina współpracę z psem Messim. "Słodziak"

Znany z "Anatomii upadku" pies Messi pojawił się na chwilę podczas transmisji 96. gali oscarowej. O pracy z nim opowiedziała Katja Cahill, która od lat zajmuje się kostiumami podczas ceremonii.

"[Messi] to najsłodszy pies na świecie, a praca z nim to sama zabawa" - wspominała Cahill w rozmowie z "Indiewire". "Producenci powiedzieli mi: 'To pies border collie. Zrób dla niego muszkę', a ja na to: 'Eee... A wymiary? To nie jest standardowy rozmiar'". 

Zaraz dodała, że ozdoba miała wyglądać tradycyjnie, więc wszystko poszło bardzo szybko. "Jego właścicielka pochodzi z Francji, więc wszystkie komendy padały w tym pięknym języku. Pilnowała go i dawała mu smaczki, gdy ja wszystko mierzyłam". Trenerka przeprosiła także za ospałość Messiego. Wszystko z powodu jet lagu, który odczuwał psi gwiazdor "Anatomii upadku"

Reklama

Messi nie był jednak obecny podczas gali oscarowej. Wszystkie ujęcia z nim zostały zrealizowane wcześniej i zmontowane tak, by widzowie mieli wrażenie jego udziału w ceremonii.

Dla Cahill nie była to jedyna praca w czasie gali. To ona odpowiadała za zasłonięcie newralgicznych punktów ciała Johna Ceny, który wkroczył na scenę "nago", by wręczyć Oscara za kostiumy. Z kolei rok temu odpowiadała za przyszykowanie osiołka, który na chwilę pojawił się w czasie ceremonii, nawiązując do filmu "Duchy Inisherin"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: "Anatomia upadku" | Oscary 2024
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy