Reklama

To najlepszy dokument ubiegłego roku! W końcu trafi na polskie ekrany

Na 16 czerwca zaplanowano kinową premierę dokumentalnego filmu "Całe to piękno i krew" Laury Poitras, opowiadającego o działalności amerykańskiej fotografki Nan Goldin. Obraz uhonorowano Złotym Lwem na ubiegłorocznym festiwalu w Wenecji.

Na 16 czerwca zaplanowano kinową premierę dokumentalnego filmu "Całe to piękno i krew" Laury Poitras, opowiadającego o działalności amerykańskiej fotografki Nan Goldin. Obraz uhonorowano Złotym Lwem na ubiegłorocznym festiwalu w Wenecji.
"Całe to piękno i krew" opowiada historię fotografki Nan Goldin /Photo courtesy of Nan Goldin /materiały prasowe

Fotografka, buntowniczka, aktywistka - Nan Goldin jest żywą legendą, znaną ze stawania zawsze po stronie słabszych. Stworzenia jej filmowego portretu podjęła się wybitna reżyserka Laura Poitras (nagrodzona Oscarem za film "Citizenfour"). Tak powstało "Cało to piękno i krew" - trzymająca w napięciu jak rasowy thriller i zachwycająca wizualnie opowieść o sztuce, która ma odwagę zmieniać świat. 

Reklama

Nan Goldin obnażyła mechanizm toksycznej filantropii

Cofamy się do początków kariery Goldin, kiedy tworzyła kolorowe, intymne zdjęcia przedstawiające rewolucję seksualną, ją samą oraz jej przyjaciół. Wtedy była prekursorką, rzucającą wyzwanie męskiemu światu fotografii. Obecnie całą energię poświęca założonej przez siebie grupie aktywistycznej PAIN, która staje w obronie osób uzależnionych od środków przeciwbólowych i walczy z producentami tych leków - rodziną Sacklerów. Czy uda jej się po raz kolejny zapoczątkować społeczną zmianę, dającą nadzieję na lepszą przyszłość?  

Już jako dorosła kobieta Goldin uświadomiła sobie, że "mecenasi kultury" przyczynili się do uzależnienia opioidowego setek tysięcy osób. Sama była jedną z nich.

"Po wyjściu z kliniki odwykowej trafiłam w gazecie na artykuł wyjaśniający, kto stoi za kryzysem opioidowym. Musiałam jakoś zareagować. Założyłam grupę P.A.I.N (Prescription Addiction Intervention Now). Naszym pierwszym zadaniem było obnażenie prawdy o Sacklerach i uświadomienie instytucjom kultury, że przyjmują od nich pieniądze okupione cierpieniem i śmiercią wielu osób. Kiedy już osiągnęliśmy ten cel, rozpoczęliśmy walkę ze stygmatyzacją osób uzależnionych. Chcemy, by miały zapewnione wsparcie, nawet jeśli nie są gotowe walczyć z nałogiem" - powiedziała na festiwalu w Wenecji.

"Nan Goldin zaryzykowała utratę pozycji w świecie sztuki, by obnażyć mechanizm toksycznej filantropii. Jej życie zasługuje na epicki film" - podkreśliła reżyserka Laura Poitras.

Z dokumentu Poitras dowiadujemy się, że dzięki aktywności P.A.I.N. kolejne instytucje kultury zrzekły się wsparcia od rodziny Sacklerów. Choć Nan nie ukrywa dumy z tego, co udało jej się wywalczyć, ma świadomość, że to zaledwie wierzchołek problemów trapiących współczesny świat.

 "Wciąż miliony osób cierpią na AIDS. Piętno fobii doprowadziło do śmierci tak wielu ludzi, wśród nich tych z mojej społeczności. Nie chcę, żeby umierały kolejne. Mój przyjaciel David Wojnarowicz w 1989 r. powiedział, że umiera na AIDS, bo jest pozbawiony opieki medycznej. Niestety, od tamtego czasu w Stanach Zjednoczonych nic w tej kwestii nie zmieniło się na lepsze" - podsumowała Goldin.

Nan Goldin: Siostra artystki popełniła samobójstwo

"Całe to piękno i krew" sporo miejsca poświęca także przepełnionej traumą historii rodzinnej artystki i jej wyjątkowej relacji ze starszą siostrą Barbarą, która w wieku 15 lat popełniła samobójstwo. Po jej śmierci Goldin zaczęła fotografować swoich przyjaciół, żeby zachować portrety wszystkich osób, które kochała. Od lat 70. utrwalała w obiektywie m.in. nocne życie Nowego Jorku, społeczności gejowskie i transseksualne, ofiary przemocy, osoby zażywające narkotyki, chore na AIDS, cierpiące na schorzenia psychiczne.

materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy