Reklama

Teatr na ekranie. Szczera i zabawna opowieść o sztuce, rozstaniu i miłości

Akcja "Sezonów" toczy się na scenie teatralnej, a bohaterami jest dwoje aktorów, którzy z powodu kryzysu małżeńskiego decydują się na rozstanie. Ich burzliwe życie osobiste miesza się z pracą przy spektaklach: obserwujemy ich w "Piotrusiu Panie", "Domu lalki" oraz "Śnie nocy letniej". Skąd pomysł na fabułę oraz z jakimi wyzwaniami musieli zmierzyć się aktorzy?

"Sezony" przenoszą widzów do świata teatru. Publiczność ma szansę obserwować zarówno akcję toczącą się na scenie, jak i prywatne relacje i zmagania artystów za kulisami. Głównymi bohaterami jest małżeństwo aktorów, Oli (Agnieszka Dulęba-Kasza) i Marcina (Łukasz Simlat), które powoli zaczyna się rozpadać. Historia skupia się na ich emocjonalnych walkach oraz ukazuje, jak uczucia wpływają na ich życie zawodowe i funkcjonowanie całego środowiska teatralnego.

Reklama

"Sezony": skąd pomysł na film?

W rozmowie z Arturem Zaborskim podczas 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni reżyser filmu, Michał Grzybowski, opowiedział szerzej o tym, dlaczego zdecydował się na taką historię.

"Większość życia spędziłem w teatrze i miałem bardzo dużo czasu by obserwować, co się w nim dzieje. To było czerpanie z własnego życia i też z życia kolegów. Jakoś tak naturalnie chciałem stworzyć film o teatrze i aktorach" - przyznał podczas wywiadu.

"Szukaliśmy uniwersalnej historii. [...] Uznaliśmy, że historia związku aktorów w teatrze i problemów może być ciekawa do opowiedzenia w tym środowisku" - dodał.

Ważną częścią fabuły są odgrywane przez bohaterów spektakle teatralne. Aktorzy występują kolejno w "Piotrusiu Panie", "Domu lalki" oraz "Śnie nocy letniej". Reżyser zdradził, że wybór sztuk nie był przypadkowy. Każda z nich pełniła określoną funkcję i pasowała do konkretnych etapów życia aktorów.

"Spędziliśmy trochę czasu nad wyborem tych tytułów. Najpierw ułożyliśmy sobie historię związku tych bohaterów. [...] Później szukaliśmy sztuk, które będą nawiązywały do ich historii, ale też i do charakteru postaci."

"Sezony": wyzwania aktorskie i sekrety środowiska teatralnego

Agnieszka Dulęba-Kasza, wcielająca się w jedną z głównych postaci, opowiedziała więcej o kreowaniu swojej bohaterki. Choć było to pewnym wyzwaniem, ponieważ przy tej jednej produkcji konieczne było granie kilku ról, dużą pomocą stał się dobrze napisany scenariusz oraz reżyser, który doskonale wiedział, jak pokierować aktorami.   

"To było bardzo dobrze napisane. Tam oczywiście była pewna doza improwizacji, ale nie było takiej totalnej dowolności. Ja się bardzo cieszę, że to były tak naprawdę 3 różne postacie, że można było troszeczkę się tym pobawić i pokazać różne odcienie, które się w sobie ma. [...] To było trochę tak jak w teatrze; teatr daje wyzwania i w tym filmie też były konkretne wyzwania postawione przed aktorami" - mówiła w rozmowie z Arturem Zaborskim.

Aktorka docenia to, że w filmie można poczuć teatralnego ducha oraz nastrój wydarzeń, które często dzieją się za kulisami. Nawiązując do jednego z kluczowych motywów fabuły, wspomniała o tym, że w prawdziwym teatrze również często jest tak, że zdradzając jakąś tajemnicę, za moment wiedzą o niej wszyscy pracownicy instytucji.

"Jak tam ktoś mówił w garderobie 'powiem Ci coś w tajemnicy' to na bank za moment wszyscy o tym mówili. W sumie, uwielbiam to w teatrze" - opowiadała rozweselona.

Odtwórczyni jednej z głównych ról zdradziła także, jak grało jej się na planie z jej ekranowym partnerem - Łukaszem Simlatem. Choć nie znali się wcześniej, aktorka szybko nawiązała z nim ciepłą relację, dzięki czemu była to owocna współpraca.

"Nie było bariery. Patrzyłam na niego i czułam się blisko. Podążałam za tym co proponował, obserwowałam go. To było naprawdę bardzo przyjemne spotkanie na planie, tym bardziej, że my nie znaliśmy się specjalnie dobrze. [...] Był jak plaster dla mojej duszy" - wyznała.

Zobacz też: "Lany poniedziałek": Kontrowersyjny temat w polskim filmie. Za rzadko się o tym mówi

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama