Reklama

Co po debiucie? Maria Zbąska ma kilka pomysłów!

Po zakończeniu gali rozdania nagród 49. FPFF w Gdyni, Maria Zbąska zdradziła, czy jej nowa produkcja "To nie mój film" została stworzona z myślą o konkretnym gronie odbiorców oraz opowiedziała o swoich planach na przyszłość.

Produkcja "To nie mój film" to "zabawna lustracja związku z metaforami, które nie drażnią pretensjonalnością" - pisał Łukasz Adamski w swojej recenzji dla Interii, w której zwrócił również uwagę na wyjątkową umiejętność reżyserki w łączeniu obrazu z historią. A to nie byle jaka umiejętność. 

"To nie mój film" podczas sobotniej Gali Zamknięcia został nagrodzony Złotym Pazurem im. Andrzeja Żuławskiego.

Dla kogo jest film "To nie mój film"?

Podczas Gali Zamknięcia 49. Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni redakcja Interii porozmawiała z Marią Zbąska o jej filmie i planach na przyszłość. "To nie mój film" jest reżyserskim debiutem, a do kogo jest skierowany?

Reklama

"Miałam w głowie myśl, co to są za widzowie, ale okazuje się, że moje myśli dotyczące tego filmu nijak się nie mają do rzeczywistości, bo zupełnie inni widzowie podchodzą do mnie i opowiadają o swoich emocjach i tworzą ten film na nowo" - zdradziła w rozmowie z Justyną Miś. - "Film naprawdę nie jest skierowany do dopiero co zakochanych par." 

A jakie ma plany na przyszłość? 

Reżyserka zdradziła, że na realizację czeka jeszcze wiele pomysłów, które na przestrzeni lat pojawiły się na jej drodze. Czy jest jakaś specjalna metoda, dzięki której dokonuje selekcji? 

"Myślę, że to, co się wydarzyło tutaj w Gdyni [sprawia], że muszę to jeszcze przemyśleć, bo było bardzo dużo zaskoczeń." 

"To nie mój film": o czym jest?

Wanda i Janek są ze sobą "od zawsze". Jednak po 10 latach ich związek przypomina kabel do ładowarki, który pogryzł pies — niby jeszcze ładuje. Po kolejnej kłótni nie wiadomo właściwie o co, podejmują decyzję — udają się na wyprawę ostatniej szansy. Kupują sanki, ładują na nie tylko niezbędne rzeczy i ruszają brzegiem zimowego Bałtyku. Od Międzyzdrojów aż po Piaski. Jeśli nie zejdą z plaży i nie złamią zasad podróży — zostaną ze sobą na zawsze, jeśli im się nie uda, nigdy więcej się już nie zobaczą. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: To nie mój film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy