Depp kontra Heard: Eva Green i Courtney Love wspierają aktora
Za nami kolejny tydzień trwającej od 11 kwietnia sądowej batalii między Johnnym Deppem i jego byłą żoną. Choć ostatnie zeznania świadków przedstawiły gwiazdora "Piratów z Karaibów" w bardzo niekorzystnym świetle, wciąż może on liczyć na wsparcie koleżanek z show-biznesu. Za oskarżonym o stosowanie przemocy wobec Amber Heard aktorem wstawiły się właśnie Eva Green i Courtney Love.
Trwający proces o zniesławienie, który Johnny Depp wytoczył eksmałżonce to obecnie najważniejszy temat w amerykańskich mediach. Niemal codziennie odbiorcy z całego świata poznają nowe, nierzadko szokujące szczegóły na temat krótkiego małżeństwa gwiazdora "Piratów z Karaibów" i Amber Heard.
Podczas transmitowanej w telewizji sądowej batalii byłych ukochanych zeznawali bliscy procesujących się aktorów, ich dawni współpracownicy oraz eksperci. Choć początkowo to o aktorce powiedziano wiele złego, to ostatnio szala przechyliła się na niekorzyść Deppa.
Siostra Heard ujawniła przed sądem, że na własne oczy widziała, jak w czasie jednej z awantur bił żonę po twarzy, a jedna z jego byłych dziewczyn zeznała, iż rzucił w nią butelką wina, gdy się pokłócili.
To, że ostatnie zeznania pogrążają Deppa, najwyraźniej dotarło do jego sławnych znajomych, którzy natychmiast pospieszyli ze słowami wsparcia. Jedną z takich osób jest Eva Green, u boku której Depp wystąpił w filmie "Mroczne cienie" z 2012 roku. Aktorka zamieściła teraz na Instagramie ich wspólne zdjęcie z czerwonego dywanu.
"Nie mam wątpliwości co do tego, że Johnny odzyska dobre imię, a świat pozna jego cudowne serce. Życie będzie dla niego i jego rodziny lepsze niż kiedykolwiek" - oznajmiła w podpisie fotografii.
Wśród gwiazd kina, które jak dotąd okazały publicznie wsparcie Deppowi znaleźli się m.in. Javier Bardem oraz jego była dziewczyna i ekranowa partnerka z filmu "Edward Nożycoręki", Winona Ryder.
Do tego grona dołączyła także Courtney Love. Słynna piosenkarka opublikowała na Instagramie relację wideo, w której opowiedziała o tym, jak Depp przed laty udzielił jej pierwszej pomocy, gdy przedawkowała narkotyki w popularnym wśród celebrytów nocnym klubie.
"Nie chcę publicznie nikogo osądzać ani ferować wyroków. Chcę tylko powiedzieć, że Johnny ocalił mnie w 1995 roku, gdy przedawkowałam narkotyki w The Viper Room. Wykonał resuscytację krążeniowo-oddechową. Kiedy brałam crack, a moja córka była pod opieką pracowników socjalnych, Johnny wysłał do niej czterostronicowy list z okazji 13. urodzin. Mimo że wcale dobrze się nie znaliśmy. Posyłał też limuzynę do jej szkoły, a jego kierowca odbierał ją i jej przyjaciół. Później powiedziała mi, że uratował jej życie" - wyznała w nagraniu Love.
Artystka dodała, że choć wiele zawdzięcza Deppowi, nie ma zamiaru potępiać jego byłej żony, bo dobrze rozumie sytuację, w jakiej ona się znalazła. Love swierdziła, że ona też była w przeszłości potępiana przez miliony fanów swojego męża Kurta Cobaina. Ci zarzucali jej, że to przez nią lider Nirvany popełnił samobójstwo, a niektórzy twierdzili nawet, że Love zleciła zabójstwo męża.
"Byłam najbardziej znienawidzoną kobietą w Ameryce, a nawet na świecie, więc doskonale wiem, jak to jest. Mam dla niej dużo empatii. Możecie sobie wyobrazić, jak to jest być teraz nią? Podkreślę raz jeszcze: nie chce nikogo oskarżać, chcę tylko okazać wsparcie przyjacielowi" - zaznaczyła Love.
Johnny Depp pozwał Amber Heard w związku z opublikowanym w 2018 roku artykułem, w którym opisała ona siebie jako ofiarę przemocy domowej. Aktor żąda od byłej żony 50 mln dolarów zadośćuczynienia.