Reklama

Te angaże wywołały fale sprzeciwu wśród widzów. Czy słusznie?

Chociaż widzowie nie uczestniczą w produkcji filmów, twórcy niejednokrotnie przekonali się, że ich zdanie również ma znaczenie. Fani ekranizowanych sag potrafią wywołać niemałe zamieszanie, jeśli któraś z decyzji pionu producenckiego nie przypadnie im do gustu. Najczęściej dzieje się tak w przypadku kontrowersyjnego doboru aktorów do ról. Które angaże wywołały największe skandale w Hollywood? Czy słusznie?

Daniel Craig - "Casino Royale"

Uniwersum Jamesa Bonda, brytyjskiego agenta Secret Intelligent Service, jest jednym z najbardziej znanych na świecie. Prawdziwi fani od lat śledzą jego losy w książkach i na wielkim ekranie. W rolę eleganckiego szpiega wcielało się już wielu aktorów: Sean Connery, George Lazenby, Roger Moore i Thimothy Dalton. Jednym z ostatnich był również Pierce Brosnan, który zrezygnował z angażu po zrealizowaniu czterech filmów z serii. Podczas poszukiwań nowej twarzy Bonda fani oczekiwali, że twórcy zatrudnią aktora, który podzieli typ urody poprzedników. Jakież było ich zdziwienie, gdy ogłoszono, że nowym agentem 007 zostaje Daniel Craig

Reklama

Podniosła się wielka fala sprzeciwu, która bazowała głównie na odmiennym wyglądzie nowego artysty. Dopiero po premierze "Casino Royale" wielbiciele Jamesa Bonda przyznali rację twórcom nowego filmu - Daniel Craig idealnie sprawdził się jako nowy szpieg. Nie tylko mistrzowsko odegrał powierzoną mu rolę, lecz również wprowadził pewien powiew świeżości do postaci agenta 007. 

Scarlett Johansson - "Ghost in the Shell"

Film w reżyserii Ruperta Sandersa został zrealizowany na podstawie japońskiej mangi o tej samej nazwie autorstwa Masamune Shirowa. Amerykanie niejednokrotnie przekonali się, że niełatwo jest zrobić nowe adaptacje uwielbianych japońskich mang czy anime. I tym razem fani oryginału byli bezlitośni, gdy świat obiegła informacja, że główną rolę w filmie "Ghost in the Shell" zagra Scarlett Johansson, Amerykanka o pochodzeniu szwedzkim. Choć w fabule produkcji zmiana koloru skóry wiodącej postaci była uzasadniona, fani nie byli przekonani i skrytykowali twórców za wprowadzone zmiany. Historia opowiadająca losy cybernetycznej żołnierki Major przyniosła producentom więcej strat niż zysków. Szacuje się je na około 100 milionów dolarów. 

Eddie Redmayne - "Dziewczyna z portretu"

Film "Dziewczyna z portretu" jest obrazem życia transpłciowej kobiety, która przechodzi przez tranzycję. Produkcja oparta jest na prawdziwej historii Lili Elbe, Dunki, która jako jedna z pierwszych osób przeszła udokumentowaną operację zmiany płci. Reżyser Tom Hooper w głównych rolach zatrudnił Alicię Vikander oraz Eddiego Redmayne’a. Film okazał się być naprawdę emocjonalną i piękną podróżą, jednak także doświadczył krytyki. Publiczności nie spodobało się, że aktor Eddie, identyfikujący się jako mężczyzna, przyjął rolę transpłciowej kobiety. Po latach sam artysta przyznaje, że był to błąd i angaż powinien był trafić do reprezentanta grupy mniejszościowej.  

"Zrobiłem ten film z jak najlepszymi intencjami, ale uważam, że był to błąd. Wzmożona dyskusja na temat frustracji związanych z obsadą wynika z faktu, że w dyskusji nadal nie ma miejsca dla głosów osób z grup mniejszościowych. Musimy niwelować nierówności, bo w przeciwnym razie będziemy dalej kontynuować takie debaty" - powiedział w wywiadzie dla The Times. 

Sofia Coppola - "Ojciec chrzestny III"

Najbardziej wciągająca mafijna saga na świecie cieszy się nieustającą popularnością, zarówno książki Maria Puzo, jak i filmowe adaptacje wyreżyserowane przez Francisa Forda Coppolę. Niestety trzecia produkcja amerykańskiego reżysera według fanów nie dorównała dwóm poprzedniczkom, a to wszystko za sprawą wyboru jednej z aktorek. Pierwotnie rola Mary, córki Michaela Corleone, przypadła Winonie Ryder. Jednak, gdy aktorka w ostatnim momencie zrezygnowała z pracy nad filmem, reżyser postanowił zwrócić się do osoby, którą bardzo dobrze znał. Finalnie w Mary wcieliła się córka Francisa, Sofia Coppola. Trzecia odsłona "Ojca chrzestnego" nie zrobiła wrażenia na widzach, a winę zrzucono na młodziutką córkę reżysera, która nie podobała występowi u boku Ala Pacino i Andy’ego Garcii. 

Heath Ledger - "Mroczny rycerz"

Przed występem w "Mrocznym rycerzu" Heath Ledger znany był z całkowicie innych typów ról w filmach. Wystąpił w takich tytułach jak "Zakochana złośnica", "Patriota", "Obłędny rycerz" czy "Tajemnica Brokeback Mountain", po których ciężko było sobie wyobrazić, że mógłby podołać roli antagonisty. Po jego zatrudnieniu do "Mrocznego rycerza" fani rozpoczęli falę sprzeciwu. Christopher Nolan jednak widział w aktorze nowego Jokera. Mimo niechęci publiczności zatrudnił Ledgera do roli przeciwnika Batmana i był to strzał w dziesiątkę. Po tym występnie Heath stał się najsłynniejszym Jokerem w historii. Dziś ciężko byłoby sobie wyobrazić kogoś innego w filmie Nolana. 

Zobacz też: Najbardziej wyczekiwany horror 2024. Za ten film Netflix zapłacił 17 milionów

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy