Reklama

Tomasz Raczek o oscarowych faworytach

​Spośród tegorocznych kandydatów do Oscarów Tomasza Raczka zachwycił zwłaszcza obraz "Manchester by the Sea". Twierdzi, że dawno nie widział w kinie filmu, który poruszyłby go do tego stopnia. Publicyście podoba się również "La La Land". Jego zdaniem musical z Emmą Stone i Ryanem Goslingiem nie został doceniony przez polską publiczność.

​Spośród tegorocznych kandydatów do Oscarów Tomasza Raczka zachwycił zwłaszcza obraz "Manchester by the Sea". Twierdzi, że dawno nie widział w kinie filmu, który poruszyłby go do tego stopnia. Publicyście podoba się również "La La Land". Jego zdaniem musical z Emmą Stone i Ryanem Goslingiem nie został doceniony przez polską publiczność.
"Manchester by the Sea" i "La La Labnd" - tym dwóm filmom kibicuje w oscarowym wyścigu Tomasz Raczek /Andras Szilagyi /MWMedia

"La La Land" to musical w reżyserii Damiena Chazelle'a, twórcy świetnego "Whiplash". Film opowiada o miłości pary niepoprawnych marzycieli: niespełnionej aktorki i początkującego muzyka jazzowego. W rolach głównych wystąpili Emma StoneRyan Gosling. Przez zachodnią publiczność i krytyków filmowych "La La Land" został okrzyknięty arcydziełem, w Polsce natomiast spotkał się z nieco chłodniejszym odbiorem.

- Wbrew powszechnej niechęci, ja bardzo lubię ten film i uważam, że to jest dobry musical, świetnie zagrany. I to jest, jeśli można tak powiedzieć, musical introwertyczny, czego my Polacy zupełnie nie wyczuwamy - mówi Tomasz Raczek agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. 

Reklama

Zdaniem publicysty polska publiczność zawsze miała problem z odbiorem musicali, filmów muzycznych i opery. Nie jest więc w stanie docenić całkowicie nowych, ciekawych elementów języka filmowego, jakie pojawiły się w "La La Land". On sam lubi obraz Damiena Chazelle'a, jeszcze bardziej podoba mu się jednak film "Manchester by the Sea", wyreżyserowany przez Kennetha Lonergana.

- Dawno, bardzo dawno już nie widziałem w kinie czegoś, co by zrobiło na mnie tak powalające wrażenie jak ten mały, skromny film "Manchester by the Sea" - przekonuje Raczek. 

Film Lonergana opowiada o wypalonym życiowo mężczyźnie, który po śmierci brata musi zaopiekować się jego nastoletnim synem. Powracając do rodzinnego miasta, zmuszony jest na nowo stawić czoła dramatowi, który przed laty wygnał go do Bostonu. Zdaniem Tomasza Raczka obraz ten opowiada o matni, w jakiej często znajdują się ludzie, gdy spadnie na nich nieszczęście. Nie zawsze są w stanie zachować siłę i stawić czoła przeciwnościom losu.

- Pokazać na ekranie, żebym oglądając film, czuł dokładnie to, co bohater, to jest wielka sztuka. To jest tak jakby implozja, taka bomba wybuchająca w środku - wyjaśnia Raczek.

Obraz "La La Land" otrzymał aż 14 nominacji do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej, "Manchester by the Sea" natomiast został nominowany w sześciu kategoriach. Gala wręczenia Oscarów 2017 odbędzie się 26 lutego w Dolby Theatre w Hollywood. Po raz pierwszy poprowadzi ją Jimmy Kimmel, autor popularnego talk-show w stacji ABC.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Raczek | Oscary 2017
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy