Nie cofnie się przed niczym
Grzeczna Ada z "Barw szczęścia" zmienia się w silną kobietę. "Zmuszą ją do tego okoliczności" - mówi wcielająca się w nią Antonina Respondek.
Adriannę zahartowało życie. Nauczyła się jednak bronić przed przeciwnościami losu. W dodatku nie cofnie się przed niczym, by dojść do celu.
Niewiele osób wie, że rolę w "Barwach szczęścia" aktorka dostała w mocno nietypowy sposób i nie chodzi wcale o pomoc znanego ojca (Krzysztof Respondek - przyp. red.), który także gra w tym serialu.
"W czasie 3. edycji jak Oni śpiewają, mama z ciocią pchały mnie, żebym wypowiadała się za nie przed kamerą. Okazało się, że ktoś z produkcji mnie zauważył. I zaproponowano mi udział w jednym odcinku. Po roku okazało się, że rola Ady trochę się rozwinęła. Byłam w szoku, gdy powiedziano mi, że mnie potrzebują" - wspomina.
Artystka wyznaje jednak, że nie lubi oglądać się w telewizji.
"Zaryzykowałam tylko pierwszy odcinek" - śmieje się.
Jej aktorskie dokonania obserwują za to jej znajomi.
"Nie jestem zachwycona. Ale muszę przyznać, że spotykam się z życzliwymi komentarzami przyjaciół" - twierdzi.
Jej bohaterka przechodzi w serialu dużą przemianę, z grzecznej dziewczynki staje się niebezpieczną kobietą. Twierdzi, że została zgwałcona.
"Przez wieczne awantury w domu uruchomiła w sobie mechanizm obronny. Stała się twarda. Teraz przed niczym się nie cofnie, by dopiąć swego, czyli - być szczęśliwą" - tłumaczy jej zachowanie Responek.
Głównym celem Adrianny jest zdobycie Huberta.
"To jej wymarzony chłopak. Ada zrobi wszystko, by z nim być. Moja bohaterka jest przebojowa. Ma ciekawe cechy charakteru, gdy jej na czymś bardzo zależy nie ma dla niej barier" - kończy artystka.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o swoich ulubionych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl
Więcej czytaj w magazynie "Tele Tydzień"