Reklama

"Babcia może być seksowna"

Małgorzata Braunek w "Domu nad rozlewiskiem", wciela się w postać Basi, mamy głównej bohaterki - Gosi, granej przez Joannę Brodzik.

Aktorka zgodziła się zagrać w ekranizacji książki Małgorzaty Kalicińskiej przede wszystkim dlatego, że ciekawy wydał jej się watek ponownego spotkania matki z córką.

"Po wielu latach te dwie kobiety muszą się od nowa poznać, znaleźć wspólne cechy, ale też określić różnice. To było fascynujące" - wyznaje artystka.

Braunek przyznaje, że postać Barbary jest jej szczególnie bliska i to nie tylko ze względu na wiek.

"Także dlatego, że też jestem matką i babcią. Mam syna i córkę oraz dwoje wnuków. Barbara jest mi bliska również ze względu na osobowość, naturalność, wewnętrzne ciepło i życiowy optymizm. Myślę, że jest kobietą spełnioną. Po pierwsze - znalazła swoje miejsce na ziemi, po drugie - córka do niej wróciła z dorosłą wnuczką, wreszcie po trzecie - ma przy boku swojego mężczyznę. Tak naprawdę niczego więcej od życia nie pragnie" - przekonuje aktorka.

Reklama

Barbara jest w centrum ekranowych wydarzeń i podobnie jak jej córka Małgorzata to kobieta nowoczesna.

"Dzięki niej widzimy, że babcia też może być seksowna, może być uśmiechnięta i zalotna, może kochać. Basia nie ma konserwatywnych poglądów, jest bardzo tolerancyjna, otwarta, innych ludzi traktuje jak równych sobie. Odczuwa pewien rodzaj pełni" - twierdzi artystka.

Od ponad 30 lat Braunek jest buddystką. Każdy dzień zaczyna od medytacji.

"Trzydzieści lat temu byłam innym człowiekiem. Zewnętrznie i wewnętrznie bardzo się zmieniłam. Podobnie jak Basia znalazłam swoje miejsce na ziemi, i uważam też, że człowiek powinien żyć w zgodzie z naturą i z samym sobą. Wtedy żyje w harmonii z innymi ludźmi" - kończy artystka.

Telemax
Dowiedz się więcej na temat: seksowni | aktorka | Nad rozlewiskiem | babcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy