Reklama

"Zatańcz ze mną": AKTORZY TAŃCZĄ

Kiedy ustalona została już kwestia obsady, rozpoczęła się najtrudniejsza część. Kluczowym zadaniem było zamienienie poważnych aktorów w bardzo dobrych, pełnych wdzięku tancerzy z komediowymi zdolnościami. To nie był musical, w którym członkowie obsady byli proszeni o nauczenie się tylko jednego stylu choreografii –w zamian każdy aktor musiał przejść przyspieszone szkolenie w tańcach towarzyskich w dziesięciu różnych stylach.

Aby zrealizować tę misję, Peter Chelsom sprowadził znanego australijskiego choreografa John O'Connella. Jest on jednym z najbardziej znanych mistrzów tańca na świecie. Ostatnio pracował nad choreografią przeboju Baza Luhrmanna “Roztańczony buntownik” i “Moulin Rouge.” Lecz tym razem praca przy tym filmie była zupełnie czymś innym. Na parę miesięcy przed rozpoczęciem zdjęć rozpoczęło się szkolenie aktorów.

Reklama

“Na początku prowadziliśmy podstawowe badania, jeżdżąc z jednych zawodów w tańcach towarzyskich na drugie, przypatrując się najlepszym” - wspomina Fields. “Byliśmy pod wrażeniem ich ogromnego poświęcenia i zaczęliśmy zdawać sobie sprawę ile pracy trzeba będzie włożyć, aby nauczyć aktorów tańczyć na tyle dobrze, aby mogli być wiarygodni na scenie.”

Aktorzy przyjęli to wyzwanie z zaskakującym entuzjazmem i ciężko pracowali przez kilka miesięcy. Richard Gere rozpoczął próby z trenerem z Nowego Jorku praktycznie od castingu. Mimo prezentowanego w „Chicago” talentu tanecznego, Gere przeszedł wcześniej odpowiednie szkolenie. Posiada naturalne umiejętności lekkoatletyczne – zdobył stypendium gimnastyczne w college’u i ćwiczył Tai Chi. John O’Connell uważa, że ogromna praca, jaką włożył Gere uczyniła go ulubieńcem publiczności.

Jennifer Lopez pamięta opowiadania o intensywnych treningach Gere’a. "Pracowałam przy innym filmie, ale dochodziły mnie słuchy o tym, że tańczy w Nowym Jorku” - wspomina. “Słyszałam, że trenował po osiem godzin dziennie! Pomyślałam, o mój Boże! Muszę mu dorównać!"

Gere po zakończonych zdjęciach dalej trenował, czasami nawet do 3-4 rano. Im więcej uczył się o prawdziwym, konkursowym stylu tańca towarzyskiego, tym bardziej uzmysławiał sobie, że będzie musiał ciężej pracować. “Sądzę, że niewiele osób rozumie, jak trzeba być wysportowanym, aby temu podołać” - wyjaśnia. “Mam na myśli to, że taniec jest rozważany jako dyscyplina olimpijska i że komicznie wygląda, gdy jest wykonywany przez amatora. To naprawdę poważna sprawa.”

Dla Gere’a najtrudniejszym tańcem był walc, który był mocną stroną Johna Clarka. “Jest powolny i pełen wdzięku” – komentuje - “Musisz kontrolować całe swoje ciało, aby dobrze go zatańczyć. To prawie tak jak Tai Chi, które sprawia wrażenie wielkiej prostoty, podczas gdy wykorzystujesz i kontrolujesz wszystko, czym dysponujesz. Po zakończeniu tańca byłem cały spocony mimo tego, że sprawiałem wrażenie jakbym unosił się nad ziemią.”

Gere miał też lekcje tanga z Jennifer Lopez. Tango jest klasyczną formą sztuki, posiadającą własny język. Jest też bardzo sexy i pełne zmysłowości. Chelsom chciał, aby Richard pokazał swoją klasę w tańcu. Gere był pełen uznania dla pracy Lopez. “Aby zatańczyć tango z takim amatorem jak ja, potrzebowałem wspaniałomyślnej, cierpliwej i pełnej wdzięku partnerki, jaką była Jennifer. “Nauczyłem się również, że najtrudniejszym w tańcu nie są kroki, ale to żeby przedstawiał on jakąś historię.”

Podczas pracy przy ZATAŃCZ ZE MNˇ Gere zaobserwował, że ciężka praca członków ekipy podczas zdjęć zbliża ich do siebie. “Lubię ciężką pracę” - komentuje. “Lubię też, gdy inni ciężko pracują. Komfortowo czujesz się z osobami, które tak jak ty wkładają wiele pracy w to co robią. To owocuje poczuciem wspólnych starań i należytego efektu.”

Cała ekipa czuła więź i rosnące napięcie. Choreograf John O'Connell tak zauważa: "W tańcu towarzyskim główny nacisk kładzie się na precyzję. Zaangażowaliśmy nauczycieli, którzy mieli pomóc aktorom osiągnąć zamierzony cel. Taniec towarzyski jest zupełnie inny od tańca indywidualnego. Musisz nauczyć się być kimś innym, aby reagować na ruchy partnera i współpracować z nim. Trudno to osiągnąć. “

Nawet dla Lopez, która jest doświadczoną tancerką, utrzymywanie dyscypliny jaką niesie taniec towarzyski, była nie lada wyzwaniem. "To zupełnie coś innego” - komentuje. “Możesz znać kilka innych styli tańca, ale ciągle czujesz się jak dziecko, kiedy zaczynasz naukę tańca towarzyskiego. Lecz jedną z rzeczy, która mnie urzekła w tańcu, było to jak wiele zabawy on dostarcza i mam nadzieję, że byłam w stanie oddać to w filmie. Jak tylko zaczynasz tańczyć, czujesz się jakbyś unosiła się nad ziemią.”

Ulubionym stylem tańca Lopez było tango, które odgrywa kluczową rolę w przyjaźni pomiędzy jej postacią a rolą graną przez Richarda Gere. “Tango jest bardzo zdecydowanym i pełnym namiętności stylem tańca”.

Dla pozostałych członków ekipy lekcje tańca były niezwykle intersujące i pasjonujące, ale wymagały większego niż się spodziewali fizycznego zaangażowania. Stanley Tucci wspomina: “Wiedziałem, że to będzie trudne, ale nie wiedziałem, że aż tak. "Dla Tucci największym wyzwaniem nie było wykonywanie skomplikowanych ruchów, ale dodanie czegoś ekstra do swojego wykonania. Pragnął jakoś wyrazić humor granej przez siebie postaci. O'Connell przyznaje, że Tucci był ulubionym jego uczniem: "Cieszyłem się, że miąłem w ekipie kogoś takiego jak Stanley. Aktor, który stara się być zabawnym podczas tańca mógłby się ośmieszyć. Ale Stanley został obdarzony wrodzonym talentem komicznym. Sugerowałem mu, aby spróbował specjalnych kroków, lecz Stanley wykonywał je po swojemu."

Bobby Cannavale rozpoczął swoje lekcje tańca nie mając żadnego doświadczenia w tej dziedzinie. Bobby miał problem z koordynacją ciała i umysłu. Zauważa: "Najtrudniejszą dla mnie częścią nie był taniec, ale wcielenie się podczas tańca w graną przeze mnie postać.”

Jednakże, jak tylko Cannavale wkroczył na parkiet i nauczył się kroków, zdał sobie sprawę, że taniec jest imponującym narzędziem aktorskim. “Nie możesz grać tylko twarzą podczas tańca” - zauważa. “Najbardziej ekscytujące jest to, że ciało wnosi tak wiele do tego, co chce przekazać aktor."

Omar Miller jak tylko dołączył do ekipy, musiał przejść stosowne szkolenie w zakresie tańca i z przyjemnością odkrył, że uwielbia taniec. "Jak tylko zostałem zaangażowany do tego projektu, byłem nim zafascynowany i wyobrażałem sobie, że sceny taneczne będą kręcone przy użyciu jakichś sztuczek lecz niestety w tym filmie nie mogło być mowy o żadnych mistyfikacjach. Czy widzicie moje wirujące nogi? Tak, to ja." “Zdarzało się, że na początku spędzałem cztery godziny ćwicząc tylko jeden krok, ale byłem wytrwały i pewnego dnia wszystko zaczęło się układać w całość. Odkryłem, że taniec jest bardzo wciągający” wspomina.

Lisa Ann Walter sadziła, że może mieć przewagę nad innym członkami ekipy, ze względu na jej wcześniejsze doświadczenia ze szkoły tańca Arthura Murray. Jednak próby fizycznego utrzymania formy i spokojnej postawy profesjonalnego tancerza udowodniły wielką trudność realizacji zadania. "Ustawienia ciała widoczne w prawdziwych zawodach w tańcach towarzyskich są nieprawdopodobne” - komentuje. “Jesteś wykrzywiony w nienaturalnych pozycjach i pozostajesz w nich przez parę godzin. To niesamowicie trudne, lecz też podniecające. Czułam się tak, jakbym uczyła się za każdym razem czegoś nowego i następnego dnia mogłam zrobić to sto razy lepiej.”

W związku z tym, że aktorzy robili postpy w tańcu, podjęto próbę chronologicznego kręcenia tylu scen tanecznych ile było możliwe, ukazując krok po kroku rozwój aktorów, począwszy od niezdarnych poczatkujących do biorących udział w konkursie poważnych zawodników.

“Niestety nie zawsze mogliśmy kręcić chronologicznie. Ekipa miała naprawdę trudne zadanie balansowania pomiędzy byciem profesjonalnymi tancerzami a komicznie wyglądającymi amatorami” - zauważa Simon Fields. „Za każdym razem kiedy rozpoczynaliśmy kręcić jakąś scenę, musieliśmy korzystać z porad choreografa, który sugerował aktorom odpowiedni do sceny poziom biegłości w tańcu. To było trudne!"

„Okazało się, że łatwiej jest nauczyć się tańczyć prawidłowo, niż tańczyć źle” - dodaje Richard Gere.

Podczas zdjęć nad filmem, aktorzy odkrywają w sobie inspirację, jaką daje taniec, od prostej przyjemności począwszy do wyzwolenia ruchów ciała i wyobraźni. “Kiedy tańczysz odkrywasz, że nie chodzi tutaj tylko o muzykę czy kroki. Głównie chodzi o opowiedzenie pewnej historii i przedstawienie osoby. Obserwowanie tego u zawodowych tancerzy podczas tańca było wielką dla wszystkich inspiracją” - podsumowuje Bobby Cannavale.

Nie tylko aktorzy musieli uczęszczać w lekcjach tańca. Reżyser Peter Chelsom zdecydował się również z nich skorzystać. “Wiele lat temu pobierałem lekcje tańca. To pomogło mi zrozumieć aktorów. Różnica miedzy mną a nimi jest taka, że nikt, naprawdę nikt nie zobaczy mnie tańczącego!”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Zatańcz ze mną
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy