Reklama

"Z podniesionym czołem": REALIZACJA

Droga do przeniesienia najnowszej wersji Walking Tall na ekran rozpoczęła się siedem lat temu, kiedy to producent Jim Burke i producent wykonawczy Keith Samples zdobyli prawa do realizacji filmu. Obaj byli wielbicielami oryginalnej wersji oraz ich bohatera, szeryfa Buforda Pussera i mieli nadzieję, że wytwórnie filmowe podzielą ich entuzjazm dla tej historii.

"Oryginalne filmy zachwyciły widzów w latach siedemdziesiątych – mówi Burke - Walking Tall pokazywał, że jeden człowiek może samotnie stawić czoła korupcji i zbrodni, że może coś zmienić. To było niezwykle inspirujące przesłanie. Czuliśmy, że nadszedł czas, aby ponownie opowiedzieć tę historię".

Reklama

Burke i Samples połączyli siły z producentami Ashokiem Amritrajem, Davidem Hobermanem, Lucasem Fosterem, Paulem Schiffem oraz producentem wykonawczym Vincem McMahonem i wspólnie stworzyli uwspółcześnioną wersję klasycznego filmu, która trzydzieści lat później jest w stanie na nowo poruszyć kinową publiczność.

"Nasz film jest bliski oryginałowi – mówi Schiff – Scenariusz nawiązuje do pierwotnej historii, nie chcieliśmy jednak nakręcić remake’u oryginalnego filmu. Zależało nam na współczesnym spojrzeniu na tę opowieść, którą wielu ludzi wciąż pamięta z powodu jej surowej siły wyrazu".

Bardzo wiele zależało od postaci głównego bohatera, Chrisa Vaughna. Podczas gdy szeryf Buford Pusser był autentycznym stróżem prawa z Tennessee, który walczył z przestępczością w swoim rodzinnym miasteczku, Chris Vaughn toczy podobne boje w fikcyjnym miasteczku Ferguson w stanie Washington.

Równie ważne było zachowanie oryginalnego przesłania filmu, głoszącego, że w walce o sprawiedliwość samotny człowiek może pokonać wszystkie przeszkody. Zachowano także główny rekwizyt z oryginalnych filmów: olbrzymią, drewnianą pałkę, którą wywija główny bohater. Jak mawiał amerykański prezydent Teodor Roosevelt: "Przemawiaj łagodnie, ale miej w dłoni gruby kij".

Kto mógł sprostać takiej roli? Realizatorzy poszukiwali aktora, który byłby wystarczająco sprawny fizycznie, aby w przekonujący sposób walczyć z gangsterami, a jednocześnie potrafiłby wiarygodnie kreować postać Chrisa Vaughna. Ich wybór padł na gwiazdora znanego jako The Rock, który na szczęście okazał się miłośnikiem oryginalnych filmów z serii Walking Tall.

"Przesłanie Walking Tall było mi zawsze bliskie – mówi The Rock – To prosta historia jednego faceta, który staje w obronie tego, w co wierzy. Jest na tyle uniwersalna, że wszyscy mogą utożsamić się z jej bohaterem."

Kiedy gotowy był roboczy scenariusz filmu, rozpoczęto poszukiwania właściwego reżysera. Okazał się nim kolejny zagorzały fan serii Walking Tall, pochodzący z Detroit Kevin Bray. Zapytany o to, co go skłoniło do przyjęcia propozycji reżyserowania Walking Tall, Bray odpowiada: "Realizm i szlachetne przesłanie oryginalnych filmów. Pewne tematy są wiecznie aktualne. Młodsi i starsi widzowie pamiętają głównego bohatera, szeryfa Pussera. Pamiętają jego pałkę. A przede wszystkim pamiętają klimat i autentyzm filmu".

Bray początkowo proponował, aby nieco uwspółcześnić broń głównego bohatera – słynną drewnianą pałkę miał zastąpić pokryty aluminium kij baseballowy. Jednak pozostali członkowie ekipy przekonali go, aby pozostać przy bardziej "naturalnej" wersji, która przez lata stała się symbolem dla wielu kinomanów.

"W tej kwestii wszyscy ze mną walczyli - wspomina Bray - Chciałem, aby pałka była bardziej na miarę XXI wieku. Ale mieli rację: drewniana pałka bardziej pasuje komuś, kto wychowywał się w tartaku i prawdopodobnie całe dzieciństwo spędził w lesie“.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Z podniesionym czołem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy