Reklama

"Transcendencja": KRĘCENIE "TRANSCENDENCJI"

"Internet złożył nam obietnicę, że poszerzy nasze horyzonty, sprawiając, że świat stanie się mniejszy... Być może więc było to nieuniknione, to niechybne zderzenie gatunku ludzkiego z technologią przezeń stworzoną".

Nakręcona w lokacjach oraz przestrzeni studyjnej w Los Angeles i Nowym Meksyku, "Transcendencja" rozgrywa się zarówno w miejskim środowisku kalifornijskiego Berkeley, jak i na obszarze wymierającego pustynnego miasteczka oraz w zalesionej górskiej kryjówce. Scenograf Chris Seagers współpracował blisko z Pfisterem, autorem zdjęć Jessem Hallem oraz koordynatorem ds. efektów wizualnych Nathanem McGuinnessem, aby stworzyć odpowiedni wygląd dla całego filmu. "Mieliśmy fantastyczną ekipę składającą się w dużej mierze z artystów zainteresowanych tematyką podejmowaną w filmie", opowiada Pfister. "Doświadczenie, które zdobyłem w trakcie swojej kariery, pozwala mi doceniać rozległe plany zdjęciowe funkcjonujące w połączeniu z ciekawymi efektami wizualnymi oraz dość naturalistycznym stylem filmowania. Wszyscy z ekipy pomogli mi powołać do życia świat, który miałem w swojej głowie", dodaje reżyser. "Wally zawsze doskonale wiedział, co chce osiągnąć", mówi Seagers, "ale pozwalał nam jednocześnie eksperymentować ze swoimi pomysłami i zachęcał nas do kreatywności". Scenograf nadmienia, że "Transcendencja" okazała się projektem nietypowym. "W tym sensie, że wygląd filmu przechodzi przemianę od bezpiecznego, tradycyjnego świata do niepokojąco sterylnej rzeczywistości, która funkcjonuje bez pomocy ludzi".

Reklama

Plan zdjęciowy, o którym mówi Seagers, to obszar zamknięty w fikcyjnym odizolowanym od świata pustynnym miasteczku Brightwood. Brightwood Data Center, jak nazywa się ta podziemna placówka, zostało zbudowane przez lokalnych mieszkańców na zlecenie Evelyn działającej wedle dyrektyw męża. To właśnie tam ciągle ewoluujący Will jest w stanie nieustannie poszerzać swoją wiedzę, odnajdując i łącząc się z każdym dyskiem twardym na świecie. Wizja Pfistera wymagała, by w BDC zbudowano wiele długich korytarzy, na szczęście hale w studiu w Albuquerque okazały się być świetnie pod tym względem przystosowane do wymogów ekipy "Transcendencji". "Wally chciał stworzyć coś, co w pewnej mierze wyglądałoby jak nie z tego świata, ale nie przekraczałoby granic kina science fiction", opowiada scenograf. "Hale w Nowym Meksyku były dla nas idealne, ponieważ miały niskie sufity, płaskie, betonowe podłogi oraz długie korytarze - jeden na ponad sto metrów długości. Dzięki temu mogliśmy nakręcić wszystkie sceny bez używania efektów wizualnych, co dla Wally'ego było bardzo ważne". Sceny na zewnątrz Brightwood zostały nakręcone w Belen, gdzie Seagers i jego ekipa zbudowali w niecałe pięć tygodniu całe fikcyjne miasteczko złożone z budynków i przyczep. Ekipa od efektów wizualnych użyła dodatkowo precyzyjnie rozlokowanych green screenów, aby nadać całości klimatu pustynnego odosobnienia.

Film rozpoczyna się w Berkeley, które wedle słów Seagersa "ma bardzo wyrazisty styl architektoniczny Północnej Kalifornii, z wieloma drewnianymi budynkami, które pozbawiają je poczucia typowej miejskości. Gdy widzimy po raz pierwszy leśną siedzibę RIFT, jest ona niezwykle naturalna - ze względu na anty-technologiczną ideologię wszystko tam jest bardzo proste, analogowe, dlatego inspirowaliśmy się sztuką i kulturą ruchu luddystów". Paleta kolorów zmienia się wraz z przeniesieniem akcji filmu na pustynię. "Kiedy docieramy do BDC", kontynuuje Seagers, "obraz wygląda zupełnie inaczej, bo tam wszystko jest z kolei szklane, a więc przezroczyste i pełne powierzchni odbijających światło. W Brightwood dosłownie wszędzie pojawia się wirtualny obraz Willa. Był to bardzo wymagający plan, ponieważ całość została zorganizowana na bazie tylnych projekcji, więc mieliśmy odbicia odbijające się od odbić. Musieliśmy uważać, żeby nie stworzyć wielkiego lustrzanego pudełka, ale trochę pokombinowaliśmy z ułożeniem ekranów i całość wygląda bardzo sensownie", dodaje scenograf.

"Ekipa od scenografii, artyści od efektów wizualnych i nasz autor zdjęć, Jess Hall, wymyślili niesamowity sposób, żeby Johnny mógł być obecny we wszystkich scenach nawet po tym, gdy ciało jego bohatera umiera, a jego umysł zostaje załadowany do pamięci komputera", wspomina producent Kosove. "Johnny przebywał na planie, fizycznie występując u boku Rebeki, ale obraz jego gry był potem rzucany na ścianę, więc zamiast kręcenia ujęć na green screenie zyskaliśmy autentyczną i wiarygodną rolę". Halla zainspirował współczesny artysta video Bill Viola. "Jego kreacje pasowały do tego, co chcieliśmy osiągnąć, ponieważ bardzo często pracował z różnego rodzaju projekcjami w różnych przestrzeniach galeryjnych", opowiada Hall, który nakręcił "Transcendencję" na taśmie 35mm. "Posiada wspaniałą głębię obrazu, pozwala na mocno nasycone kolory oraz zapewnia znakomity kontrast barwny", wyjaśnia autor zdjęć. "Dzięki temu mogliśmy osiągnąć niezwykle bogatą paletę kolorów, przy jednoczesnym tworzeniu subtelnych i realistycznych tekstur. Kręcąc na taśmie, wiesz, że pracujesz ze światłem i różnymi emocjami, a nie rzędami zer i jedynek, a poza tym uwielbiam sposób, w jaki na taśmie można uchwycić ludzkie twarze oraz kolor skóry aktorów".

Twórcy i obsada "Transcendencji" przyznają, że film stawia w ramach konwencji kina science fiction wiele ważnych pytań związanych z rozwojem technologicznym i jego potencjalnym wpływem zarówno na cały gatunek ludzki, jak i każdego człowieka z osobna. "Ludzie od tysięcy lat walczą o takie rzeczy jak mój bóg jest lepszy od twojego, myślę więc, że warto spojrzeć na sposób, w jaki czcimy i wielbimy technologię, i co to oznacza dla przyszłości ludzkości", mówi Depp. "Nieważne, czy stawiasz się po stronie technologii czy ekologii, czy jesteś pacyfistą czy ekstremistą, musisz zadać sobie pytanie: jak dalece powinniśmy uzależnić naszą egzystencję od komputerów?" Pfister tak podsumowuje cały temat: "Zgodnie z opiniami ekspertów sztuczna inteligencja, którą pokazujemy w Transcendencji, jest jedynie kwestią czasu. Czy się to komuś podoba, czy nie. W moim filmie chciałem pokazać widzom jeden z kierunków, w jakich nasz świat może podążyć w trakcie przyszłych kilku dekad. Pragnąłem także zaangażować publiczność na poziomie emocjonalnym, intelektualnym oraz moralnym, a jednocześnie wciągnąć wszystkich w ciekawe i rozrywkowe kino akcji. Udany mariaż tych dwóch elementów zawsze stanowi o świetnym kinie, które ma szansę stać się czymś więcej niż tylko i wyłącznie sezonowym hitem".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Transcendencja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy