Reklama

"Terytorium wroga": TWÓRCY

Reżyseria - Stéphane Rybojad

Scenariusz - Stéphane Rybojad, Michael Cooper

Zdjęcia - David Jankowski

Montaż - Erwan Pechem

Muzyka - Xavier Berthelot

Kostiumy - Céline El Mazouzi

Producenci wykonawczy - Benoit Ponsaillé

Producenci - Thierry Marro, Benoit Ponsaillé

REŻYSERIA - STÉPHANE RYBOJAD

Stéphane Rybojad jest reżyserem od ponad 20 lat. Wyreżyserował wiele reklam, teledysków i filmów krótkometrażowych, które zdobyły szereg nagród na festiwalach. Do 2000 roku kręcił też popularne programy telewizyjne i przyczynił się do artystycznego odrodzenia tego gatunku.

Reklama

Podczas swojej dotychczasowej kariery wyreżyserował i wyprodukował ponad 100 filmów dokumentalnych, w tym również nagradzanych. Jego oryginalne podejście, twórczy sposób narracji, zdjęcia w samym sercu akcji i dziennikarstwo śledcze utorowały jego filmom drogę do takich stacji jak National Geographic, BBC, ZDF i Discovery Channel oraz wielu innych.

Swoimi filmami Stéphane trafia do szerokiej widowni, dzięki temu, iż porusza tematy uniwersalne, na przykład dramatyczne zdarzenia na Haiti, skrajne ubóstwo (we współpracy z ONZ), cyberprzestępczość, handel narkotykami, wojny w Bośni, na Bliskim Wschodzie i w Afganistanie oraz zawody wysokiego ryzyka. Podejmuje także kwestie bliższe Francji, jak nielegalne poszukiwania złota w Gujanie Francuskiej, fabularyzowane dokumenty o inwazji w Normandii i operacje Sił Specjalnych w Afganistanie.

To właśnie ten ostatni temat zainspirował go do napisania scenariusza do filmu "Terytorium wroga". Oryginalność jego podejścia przekonała producentów do sfinansowania jego pierwszego pełnometrażowego filmu fabularnego. Stéphane'owi udało się zapewnić widzom realistyczny i emocjonujący spektakl.

Stéphane Rybojad - od dokumentu do fabuły.

"Tak naprawdę, zaczynałem od fabuły i zawsze chciałem kręcić filmy fabularne. Już jako 13-latek realizowałem krótkie metraże na taśmie 8mm - musiałem ich zrobić ponad 200 - a potem przeszedłem na "prawdziwą" taśmę 35mm do krótkiego metrażu i z jej użyciem zrealizowałem kolejnych 15 filmów z tego gatunku. Jako nastolatek miałem dwa marzenia: kręcić filmy i zostać kapitanem statku. Wyobrażałem sobie, że kapitan musi znać tajniki wszystkiego: maszynowni, radiostacji, mostka, itd. Tak samo postrzegałem pracę przy filmach: chciałem poznać, zrozumieć i kontrolować wszystko. Pragnąłem zgłębić moje rzemiosło w najdrobniejszych szczegółach. Pierwszą pracę zdobyłem w wieku 16 lat. Byłem w obsłudze technicznej planu, pracowałem jako elektryk, drugi operator, i tak dalej. Na krótko zatrudniłem się też w telewizji, żeby zarabiać na życie i finansować swoje filmy krótkometrażowe. I znów pracowałem jako elektryk, operator kamery, focus puller (asystent kamery, odpowiedzialny za ostrość obrazu), itp. Wreszcie zacząłem realizować programy w porze największej oglądalności, rejestrować koncerty i reżyserować wideoklipy oraz reklamy. Nigdy jednak nie traciłem z oczu wielkiego ekranu. Napisałem scenariusze kilku filmów pełnometrażowych, ale na drodze do ich realizacji zawsze stawała jakaś przeszkoda. Najwyraźniej nie był to odpowiedni czas. Jednocześnie wciąż dostawałem propozycje reżyserii filmów, które odrzucałem, bo mi nie odpowiadały. Nie mogłem się przekonać do pomysłu rozpoczęcia kariery filmowej od czysto komercyjnego projektu. Aż stuknęła mi czterdziestka i stwierdziłem, że nie będę się już zmieniać. Trzymałem się więc swojego rzemiosła."

AUTOR ZDJĘĆ - DAVID JANKOWSKI

To był pierwszy film fabularny, w którym byłem autorem zdjęć. Nakręciłem wiele dokumentów, zwłaszcza o wojsku, ale także takie dotyczące dzikiej przyrody. Jednak praca na planie z aktorami to wspaniałe doświadczenie. Bardzo mi się podobało. To był wręcz epicki projekt. Współpracę ze Stephane, reżyserem zacząłem 10 lat temu przy okazji filmu krótkometrażowego. Wtedy nakręciliśmy pierwsze ujęcia do "Terytorium wroga". Fakt, iż robiłem zdjęcia do filmu to zasługa Stephane'a, który pokazał część nakręconego przeze mnie materiału na lotniskowcu producentowi i dystrybutorom ze słowami: "Jeśli chcecie zachować ten styl, to jest właściwy człowiek, mimo iż to będzie jego pierwszy film fabularny". Świetnie się pracuje ze Stephane, gdyż wie czego chce i wie jak to osiągnąć. Rozumiemy się doskonale, więc często nie musieliśmy nawet niczego omawiać.

Uwielbiam kręcić na tle natury, uwielbiam takie warunki, stawiając czoło wszystkim zmianom pogodowym, których zresztą doświadczyliśmy. Czasem mieliśmy twardy orzech do zgryzienia, zaczynając zdjęcia tej samej sekwencji w słońcu, a kończąc w deszczu. Trzeba jednak pamiętać, że przyroda jest od nas silniejsza i błyskawicznie przystosowywać się do sytuacji, szukając nowych rozwiązań. Trzeba być gotowym zmienić podejście. Pamiętam jeden dzień zdjęciowy, kiedy kręciliśmy w słońcu i nagle zaczął padać śnieg. Wywróciłem harmonogram zdjęć do góry nogami, zmuszając Stephane'a do wprowadzenia zmian i nakręcenia sekwencji, w której zespół wspina się pod górę i zaczyna padać śnieg, co dobrze pasowało do ujęć na śniegu w Chamonix.

Podczas realizacji zdjęć najbardziej martwiłem się o bezpieczeństwo. Tylko jedna osoba zwichnęła nogę w kostce biegnąc. Ja i Stephane upominaliśmy wszystkich, którzy biegali na planie filmowym. Nie wolno było się śpieszyć ani biegać. Unikałem takich ujęć, w których istniało ryzyko wypadku nawet dla osób stojących za kamerą.

Na szczęście Tadżykistan to nie Afganistan, ponad to byli z nami żołnierze francuskiej armii, więc czuliśmy się dość bezpieczni. Tadżycy byli wspaniali i bardzo pomocni. Podczas szukania plenerów, Afgańczycy wysadzali górę pod budowę drogi. Pamiętam, że uciekaliśmy stamtąd gdzie pieprz rośnie. Największym zagrożeniem był wypadek w tej odległej części świata. Na szczęście ten problem nas ominął. Szczególnie trudna była wspinaczka po górach, bieganie wyboistymi drogami.

Uwielbiam zdjęcia Sławomira Idziaka w filmie "Helikopter w ogniu" oraz w innych (Gattaca - Szok przyszłości, filmy Kieślowskiego...). Mając do dyspozycji znacznie mniejszy budżet niż "Helikopter...", postawiliśmy ze Stephane na bardzo naturalistyczne podejście, starając się realizować zdjęcia w odpowiednich porach dnia, wybierając światło kontrowe, zamiast przedniego... Staraliśmy się trzymać aktorów i opowiadanej historii.

Wybrana filmografia: UN TRUC A FAIRE (krótki metraż) reż. Stephane Rybojad; LES MOUETTES reklama z Erikiem Cantoną; DARLING (dokument) reż. Pascal Legitimus

TA?AUT (krótki metraż) reż. Jean Marc Gosie; COEUR D'ELITE - serial dokumentalny; LE GENIE FRANÇAIS serial dokumentalny i inne.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Terytorium wroga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy