Reklama

"Suma wszystkich strachów": SCENARIUSZ I OBSADA

Jak twierdzi producent filmu Mace Neufeld: „Żyjemy obecnie w niebezpiecznych czasach. Liczba urządzeń bombo-podobnych, które ‘dryfują’ sobie po całym świecie musi budzić uzasadniony niepokój. Prawdopodobieństwo przygotowanego potajemnie ataku terrorystycznego stale wzrasta, co znajduje, naturalnie, swoje odzwierciedlenie w nagłówkach gazet, które z dnia na dzień coraz bardziej zbliżają się do naszej historii. Możemy mieć tylko nadzieję, że nie uda się im jej dogonić.”

„Kiedy przeczytałem zarys scenariusza Sumy wszystkich strachów uderzyło mnie jak sprytna i inteligentnie opowiedziana jest to historia. Nie było to może aż tak wielkie zaskoczenie, ponieważ wszystkie filmy Toma Clancy charakteryzuje ostrość i wnikliwość obserwacji”, twierdzi reżyser Phil Alden Robinson i dodaje: „To inteligentne kino akcji. Dotyka ono spraw rzeczywistego, codziennego świata, do którego autor podchodzi w błyskotliwy sposób. W świecie po-zimnowojennym, w którym konflikty regionalne coraz bardziej dają o sobie znać, a towarzyszy temu rozwój technologii i informacji, niebezpieczeństwo użycia broni masowego rażenia znacznie w ostatnim czasie wzrosło. W świetle tego nasz film pokazuje jakie negatywne skutki może mieć niekontrolowany strach dominujący ludzkie emocje i reakcje i prowadzący do błędnych wniosków oraz zachowań.” Ze zdaniem tym zgadza się Ben Affleck, który stwierdza: „Jest to film inteligentny, wnikliwy i realistycznie pokazany. Zawsze byłem wielkim fanem powieści Toma Clancy i ich ekranizacji.”

Reklama

W kolejnych powieściach Toma Clancy czytelnicy śledzą perypetie Jacka Ryana, który stopniowo wspina się po szczeblach kariery urzędów państwowych. Zaczyna początkowo jako młody analityk CIA, awansuje na stanowisko zastępcy dyrektora Agencji, a następnie zostaje jej dyrektorem. Kolejny krok w tej błyskotliwej karierze to urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Z uwagi na fakt, iż Ryan osiągnął już wyżyny władzy, poważnym zadaniem dla twórców filmu było naszkicowanie w filmie takiej sytuacji, kiedy widzowie znowu zobaczą go w akcji. Zabieg ten polegał na utrzymaniu współczesnej konwencji ale przedstawieniu scenariusza w taki sposób, że Ryan występuje w nim jako 28-letni mężczyzna, który niedawno dołączył do zespołu pracowników CIA.

Obsadzenie roli Jacka Ryana, którego w jednym z wcześniejszych filmów znakomicie sportretował Harrison Ford, było pewnym wyzwaniem. Twórcom filmu przyszła jednak do głowy kandydatura jednego z najbardziej utalentowanych młodych aktorów hollywoodzkich, laureata Oscara® - Bena Afflecka. „Kiedy Ben wyraził swoje zainteresowanie zaproponowaną mu rolą, nie musieliśmy już dalej nikogo szukać”, wspomina Neufeld. „Jest on jednym z najbardziej elektryzujących przedstawicieli młodego pokolenia aktorów i z naszego punktu widzenia wydawał się kandydatem idealnym. Oprócz niewątpliwych zalet męskiej urody, Ben dysponuje odpowiednimi warunkami fizycznymi, jest zatem wiarygodny jako wkraczający do niebezpiecznej akcji Ryan. No i jeszcze znakomite poczucie humoru Bena, dość istotne z punktu widzenia portretowanej roli.”

Sam Tom Clancy stwierdza: „Jestem zadowolony, że rola Jacka Ryana przypadła Benowi Affleckowi. Jest on aktorem utalentowanym, bystrym i elokwentnym. A do tego Ben sam jest pisarzem - swojego Oscara® zdobył jako autor scenariusza. Myślę, że wszystko to nadaje naszej roli nowego wymiaru.” Ze zdaniem pisarza zgadza się reżyser Phil Alden Robinson: „Oprócz niewątpliwych zdolności aktorskich, Ben ma również przekonujący, trafiający do widza charakter i wrodzoną inteligencję. Ma w sobie wielką ciekawość świata, dobre serce i coś nieuchwytnego, co zjednuje mu sympatię ludzi. Moim zdaniem, to znakomite wcielenie Jacka Ryana. W świecie, w którym żyje Ryan - uprzywilejowanych informacji i sekretów CIA - Ben jest dla widzów przewodnikiem. To on właśnie wprowadza nas w meandry działań Agencji Wywiadowczej i pozwala lepiej zrozumieć ten świat.”

Opisując co tak naprawdę zainteresowało go w roli Jacka Ryana, Affleck stwierdza: „Ryan to bardzo przekonujący bohater. Nie podlega kwestii jego moralność - kieruje nim silne poczucie etyki i miłości do swojego kraju. Inną rzeczą, która zainteresowała mnie w tym projekcie było spojrzenie Phila Robinsona na materiał z jakim miał do czynienia. Robinson jest osobą bardzo zaangażowaną politycznie, którą nie interesowało jedynie nakręcenie filmu akcji. Zamierzeniem Phila było stworzenie materiału inteligentnego, pełnego napięcia, który mówiłby o zagrożeniach obecnego klimatu politycznego. To właśnie wydawało mi się szczególnie godne uwagi.”

Przyjęcie roli osławionego bohatera powieści Toma Clancy było zadaniem, do którego Ben Affleck podszedł bardzo poważnie. Jak mówi aktor: „Podziwiam i szanuję zarówno Aleca Baldwina (który zagrał Ryana w „Polowaniu na Czerwony Październik”), jak i Harrisona Forda. Filmy z ich udziałem naprawdę przypadły mi do gustu i szczerze mówiąc, gdyby któryś z tych aktorów znalazł się w obsadzie tego filmu to z pewnością wybrałbym się do kina. Prawdę mówiąc, kiedy pracowałem nad filmem „Pearl Harbor”, występował w nim również Alec, zaproponowano mi rolę w „Sumie wszystkich strachów”. Z Alekiem rozmawialiśmy o przyjęciu przeze mnie roli Ryana i muszę przyznać, że był on bardzo pomocny. Później zadzwoniłem również do Harrisona aby uzyskać i jego błogosławieństwo. On także z aprobatą odniósł się do mojego nowego przedsięwzięcia.”

Oprócz rozmów przeprowadzonych z kolegami po fachu, Affleck złożył wizytę autorowi powieści - Tomowi Clancy w jego domu w Maryland. Jak wspomina aktor: „Z mojego punktu widzenia wydawało się niezmiernie ważne, aby to właśnie Tom zaakceptował moją kandydaturę do roli Ryana. To przecież on, jako ‘ojciec’ tej postaci, rozumie ją prawdopodobnie lepiej niż ktokolwiek inny. A poza tym to wielka przyjemność móc spotkać się z kimś takim jak Tom Clancy - bardzo błyskotliwym i interesującym facetem. Spędziłem u niego sporo czasu, sporo tez dowiedziałem się na temat osoby Jacka Ryana.”

Jak twierdzi Clancy, czas spędzony w towarzystwie Afflecka utwierdził go tylko w przekonaniu, że jest to odpowiedni aktor do zagrania roli głównego bohatera filmu. „Zjedliśmy razem obiad i muszę przyznać, że chociaż niełatwo jest zrobić na mnie wrażenie, to Benowi świetnie się to udało”, wspomina Clancy. „Pewien mój przyjaciel, który pracuje w biznesie producenckim, powiedział mi kiedyś - aktorzy nie muszą być tak naprawdę inteligentni, wystarczy, że grają w sposób inteligentny. No cóż, Ben nie musi grać w sposób inteligentny, on po prostu jest inteligentnym aktorem.”

Trzykrotnie nominowany do Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej® Morgan Freeman obsadzony został w roli mentora Jacka Ryana - Williama Cabota, dyrektora CIA.

„Kolejne role Morgana pokazują różne twarze i wcielenia jego samego, a także postaci przez aktora wykonywanych”, twierdzi Robinson. „Przy tym zawsze robi to on z niezwykłą pasją, wewnętrzną wiarą i uczciwością.” Ze zdaniem tym zgadza się Neufeld: „Morgan ma niezwykle rzadką umiejętność wnoszenia do każdej swojej roli wiarygodności i autorytetu. Postać Williama Cabota z punktu widzenia akcji filmu jest bardzo istotna, a Morgan dodatkowo nadaje jej silnego znaczenia. Aktor był pierwszą osobą, która przyszła nam do głowy kiedy myśleliśmy o tej roli i na szczęście, mogliśmy tak dopasować czas zdjęciowy, żeby odpowiadało to planom Morgana.”

Freeman utrzymuje, że miał wiele szczęścia mogąc wystąpić w projekcie tego kalibru, jak również pracując z tak znakomitym zespołem filmowców. „Phil Robinson jest po prostu znakomity”, twierdzi Freeman, „Na plan filmowy wnosi on swoiste poczucie spokoju, ponieważ dobrze wie co chce osiągnąć i z rozwagą, metodycznie to realizuje. Jeśli chodzi o Mace’a, to w Hollywood jest kilku zaledwie producentów o najwyższej zawodowej reputacji. Mace jest jednym z nich.”

Freeman wyraża również duży szacunek dla Toma Clancy, szczególnie zaś jego zmysłu i wyczucia politycznego i militarnego. Aktor jest głęboko przekonany, że jako twórca powieści, Clancy zdaje sobie sprawę z tego jakie wydarzenia mają miejsce we współczesnym świecie. Jego powieści i postaci w nich występujące stanowią odzwierciedlenie tych spostrzeżeń i przemyśleń. Jeśli chodzi o rolę, którą przyszło mu wykonywać, Freeman mówi: „Cabot jest bardzo zręcznym graczem, umiejętnie nawigującym siłami politycznymi i wojskowymi. Podobnie jak Ryan, zaczynał jako analityk ds. spraw Rosji i powoli piął się po szczeblach kariery. Kiedy decyduje się zaangażować Ryana do pomocy przy konflikcie z Rosjanami, zauważa swoim wytrawnym okiem w młodym człowieku coś wyjątkowego i bierze go pod swoje skrzydła.”

Affleck nie mógłby być bardziej zadowolony z doboru ekranowego mentora: „Kiedy zdecydowałem się zagrać tę rolę, z największą radością przyjąłem wiadomość o tym, kto będzie moim ekranowym partnerem. Morgan od wielu lat budzi mój podziw i jest moim bohaterem.”

James Cromwell, który współpracował wcześniej z Neufeldem przy filmie „Córka generała” /The General’s Daughter/ zagrał w prezentowanym obecnie filmie rolę Roberta Fowlera, Prezydenta Stanów Zjednoczonych, człowieka, który w opisywanej na ekranie historii dźwiga na swoich barkach losy całego świata.

Jak mówi Cromwell: „Nie mogę wyobrazić sobie bardziej samotnego stanowiska niż to, które piastuje Prezydent Stanów Zjednoczonych. Myślę, że najgorszym koszmarem jakiegokolwiek urzędu prezydenckiego byłaby konieczność podjęcia decyzji, którą podjąć musi właśnie Fowler - czy doprowadzić do przeprowadzenia masowego przeciwataku. Jest to prawdziwie patowa sytuacja. Co bowiem jest słuszne, a co nie w sytuacji, kiedy należy wydać rozkaz unicestwienia całego miasta i sprowadzenia niemalże całego świata na skraj zagłady? Co w takim momencie przychodzi ci do głowy? Realność tej sytuacji jest niezwykle poważna i zastanawiająca.”

Liev Schreiber wcielił się w rolę operacyjnego agenta CIA Johna Clarka, wyznaczonego przez Cabota do wprowadzenia młodego Johna Ryana do akcji. Jak twierdzi Schreiber, grana przez niego postać to zasadniczo rzecz biorąc ‘superszpieg’. To on zostaje wybrany jako osoba, która będzie wprowadzać Ryana w arkana sztuki wywiadowczej, ponieważ to on należy do grona ‘śmietanki’ CIA.

„Clark jest typem faceta, który bierze się za takie zadania, których nikt inny nie chce wykonywać”, tłumaczy Schreiber i dodaje: „Jest to postać bardzo wytrzymała fizycznie i praktycznie z każdej akcji udaje mu się wyjść bez szwanku. Biegle włada kilkoma językami, co z kolei pomaga mu w zdobyciu cennych informacji wszelkiego rodzaju. Jest niewątpliwie najlepszy w tym co robi, zatem na niego pada wybór kiedy trzeba przekazać Ryanowi trochę wiedzy na temat działań w terenie. Obaj panowie zostają wysłani na niebezpieczną misję odnalezienia dwóch zaginionych naukowców rosyjskich. Początkowo Clark odnosi się do swojego ‘nauczycielskiego’ zadania z rezerwą, wydaje mu się bowiem, że będzie musiał na swój sposób niańczyć Ryana podczas wykonywania karkołomnego zadania. Z czasem jednak pomiędzy mężczyznami rodzi się silna więź i zrozumienie.”

Podczas gdy niektórzy aktorzy, jak Affleck i Freeman, bez większego trudu przyszli twórcom filmu do głowy przy kompletowaniu obsady głównych ról, znalezienie odpowiedniej osoby do roli narzeczonej Ryana, Cathy Muller, było sprawą nieco bardziej skomplikowaną. W rzeczywistości trzeba było przeprowadzić zakrojone na szeroką skalę przesłuchania, aby dokonać ostatecznego wyboru - osoby początkującej w sztuce aktorskiej Bridget Moynahan.

„Bridget po prostu rzuciła nas na kolana”, wspomina Robinson. „Ponieważ Cathy wykonuje pracę chirurga, potrzebowaliśmy do tej roli kogoś, kto potrafiłby w przekonujący sposób sportretować postać inteligentnej, pełnej współczucia i oddania, a zarazem pewnej siebie osoby. Jednocześnie szukaliśmy osoby, która nie czułaby się przytłoczona nazwiskami aktorów wielkiego kalibru. To wspaniała dziewczyna i aktorka, a między nią i Benem od pierwszych ujęć dało się wyczuć wzajemne zrozumienie i porozumiewawcze fluidy.”

Jeśli chodzi o Moynahan, jednym z powodów, dla którego rola w filmie wydawała jej się tak interesująca jest fakt, iż Cathy nie jest po prostu silną kobietą, ale jest godnym partnerem Jacka Ryana.” „Cathy jest niezwykle uzdolnioną i niezależną kobietą, skupioną w dużej mierze na własnej karierze”, tłumaczy aktorka. „Nie jest z pewnością typem dziewczyny, której odpowiada granie drugich skrzypiec. Można powiedzieć, że pod tym względem stanowią z Jackiem idealnie dobraną parę.”

Ciarán Hinds gra w filmie „Suma wszystkich strachów” rolę rosyjskiego Prezydenta Aleksandra Nemerova, człowieka, który przejmuje ster władzy w momencie nagłej śmierci swojego poprzednika. Zgodnie z tym, co mówi Hinds, jest to postać trochę tajemnicza. „Ponieważ niewiele wiadomo na temat Nemerova, Amerykanie nie bardzo wiedzą z kim mają do czynienia - z jastrzębiem, czy może gołąbkiem”, tłumaczy Hinds. „Ryan jednak, który napisał pracę naukową na temat osoby rosyjskiego przywódcy podchodzi do niego raczej sceptycznie, pomimo przeważającej w Waszyngtonie opinii, że Nemerov może być powodem wielu kłopotów.”

Do zagrania roli Richarda Dresslera, zamożnego i bezwzględnego przemysłowca, twórcy filmu zatrudnili jednego z najbardziej zasłużonych aktorów sceny brytyjskiej - Alana Batesa. Sam artysta postrzega postać Dresslera jako wielkiego wizjonera, aczkolwiek nie budzącego niczyjej sympatii. „Dressler to osoba o przenikliwej inteligencji, uwodzicielski i czarujący mężczyzna. To ktoś, przed kim trzeba mieć się stale na baczności”, twierdzi Bates. „Myślę, że z punktu widzenia aktora zagranie postaci czarnego charakteru jest niezwykle fascynujące, czyż bowiem w codziennym życiu nie dokładamy usilnych starań, aby takimi właśnie nie być? Ciemna strona ludzkiego charakteru nieodłącznie towarzyszy naszej stronie jasnej, dlatego może jest tak fascynująca i pociągająca. Jest z pewnością kilka paskudnych osób, których powinniśmy się obawiać, szczególnie jeśli dysponują jakąś siłą. Dressler należy do jednych z nich.”

Do doborowego grona wymienionych wcześniej aktorów dołączyli również Michael Byrne, którego w filmie zobaczymy jako Grushkova, sprytnego i przebiegłego doradcę Nemerova; Colm Feore jako Olson, południowoafrykański dealer broni; Bruce McGill w roli Revela doradcy ds. Bezpieczeństwa Kraju; Ron Rifkin jako Sekretarz Stanu Owen; Philip Baker Hall jako Sekretarz Obrony Becker; John Beasley jako Generał Lasseter oraz Ken Jenkins w roli Admirała Pollacka.

Jak twierdzi reżyser Phil Alden Robinson: „Udało nam się skompletować naprawdę znakomitą obsadę aktorską. Myślę, że jeśli chodzi o aktorów to kluczem do filmów opartych na powieściach Toma Clancy zawsze były dwa elementy - ich realność i bystrość umysłu. Z mojego punktu widzenia, sposobem na stworzenie przekonującego obrazu jest ‘zaludnienie’ filmu najlepszymi z możliwych aktorami, obsadzenie ich w solidnych rolach i danie im materiału, w który będą w stanie się wgryźć. Potem mogą już otrzymać dużo swobody twórczej. Tym sposobem, nie tylko kręcimy film akcji, ale tworzymy thriller, który wszyscy chcą obejrzeć.” Ze zdaniem tym zgadza się producent Mace Neufeld: „Jednym z naszych największych skarbów jest zespół aktorski najwyższej próby. Wszyscy ci aktorzy razem wzięci stają się częścią niesamowitego projektu - trzymającego w napięciu polityczno-wojskowego thrillera.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Suma wszystkich strachów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy