"Podróże": GŁOSY PRASY
Dokument czy fikcja, opowieść czy kronika? Film zbudowany z okruchów rzeczywistości z domieszką czarnego humoru i momentami powagi (…). Ta po mistrzowsku opowiedziana fabuła, zachwycająca swoją prostotą, zapowiada pojawienie się wielkiego filmowca.
„Le Monde” 22.IX.1999
Przejmujący debiut Emmanuela Finkiela (…). Głęboko poruszająca historia o poszukiwaniu krewnych, wspomnień i korzeni.
Deborah Young, „Variety” 31.V.1999
Finkiel unika sztucznych, aranżowanych sytuacji. Opowieść prowadzi w stronę swoistego „liryzmu faktów”, przypominającego opowiadanie o żydowskich losach przez Hannę Krall.
„Kurier Szczeciński” 11.V. 2000
Finkiel, jak jego mistrzowie: Polak Kieślowski i Japończyk Ozu, w najbanalniejszy, pozbawiony jakiegokolwiek kinowego suspense’u zdarzeniach uchwycił to, co najistotniejsze – prawdę uczuć ludzi, których bliskim inni ludzie zgotowali straszliwy los.
Maria Oleksiewicz, „Kino” 6/2000
”Podróże” zasługują po stokroć na pochwały, które zewsząd otrzymuje (…). Finkiel ma niesłychaną zdolność filmowania przestrzeni i wpisania w nią swoich bohaterów.
Christian Georges, „L’Express” 2.VI.2000
Ostateczny efekt filmu (…) polega nie tylko na tym, że nie myślimy o bohaterkach jak o wykreowanych postaciach z filmu fabularnego, przeżywających swoje fikcyjne losy, tylko jak o osobach rzeczywistych (…). Wywołanie poczucia podobnego powinowactwa niezmiernie rzadko zdarza się współczesnym reżyserom.
Tadeusz Lubelski, „Kino” 12/2000