"Pod jednym dachem": JEDEN DOM, DWIE RODZINY, TRZY POKOLENIA
Film dedykowany wszystkim tym, którzy utracili kontakt z rodziną, bliskimi i przyjaciółmi podczas emigracji - ucieczki w świat przed komunizmem, powstał według pomysłu i scenariusza Petra Jarchovského, wykorzystującego również motyw z książki Petra Šabacha pt. "Hovno Hoří".
Akcja filmu toczy się na praskich przedmieściach w Boże Narodzenie roku 1967 oraz w roku następnym - w dniach poprzedzających sowiecką inwazję na Czechosłowację.
Jedna z głów rodziny, Šebek (Miroslav Donutil), to oficer armii czechosłowackiej, gorliwie i lojalnie oddany reżimowi komunistycznemu. Šebek ma jednak "ludzką twarzą". Jego sąsiad, Kraus (Jiří Kodet), jest z kolei weteranem czeskiego ruchu oporu i prawdziwym patriotą; nie ukrywa swoich socjalistycznych przekonań. Zdawać by się mogło, że weteran wojenny zostanie ukazany w sposób pochlebny, zaś oficer oddany reżimowi - w krzywym zwierciadle. A tymczasem obie postaci zostały skonstruowane w sposób satyryczny i prześmiewczy
Obie rodziny oczekują nadchodzących Świąt. Nie wszyscy są jednak w podniosłym nastroju. Nastoletnie dzieci uważają swoich ojców za zupełnych głupców, a ojcowie są pewni, że ich dzieci są niczym więcej, jak tylko młodocianymi buntownikami, dla których liczą wyłącznie rock'n'roll, amerykańskie kino i bikiniarskie buty z zagranicznych paczek. Podczas gdy zamknięci w swoim małym świecie ojcowie prowadzą ze sobą nieustanną wojnę, ich dzieci próbują wydobyć się ponad te zatargi. Michal Šebek (Michael Beran) skrycie podkochuje się w Jindrziszce Krausovej (Kristýna Nováková), która z kolei jest zafascynowana Elienem (Ondřej Brousek), chłopcem, którego rodzicie wyemigrowali do Ameryki. Zależności pomiędzy uczestnikami tego małego trójkąta nastolatków, choć burzliwe, pozostają nierozwiązane. Z pewnością łączy ich konsternacja zachowaniem starszej generacji, choćby ich fascynacją dla najnowszych osiągnięć NRD-owskich naukowców w dziedzinie plastikowego wyposażenia kuchennego, czy też budową makiety pomnika, upamiętniającego czeskich lotników, którzy zginęli podczas II wojny światowej. Młode pokolenie o wiele bardziej interesuje się Mickiem Jaggerem czy najnowszą modą nieśmiało przedzierającą się z Zachodu w paczkach. Jak by tego wszystkiego było mało, obie rodziny wchodzą w jeszcze bliższe relacje: owdowiały Kraus żeni się niespodziewanie z siostrą żony Šebka ? Posypią się iskry!
Film odniósł niebywały sukces w Czechach. Podczas 3 pierwszych miesięcy wyświetlania obejrzało go ponad 400 000 widzów, a na 30. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Karlovych Varach Hřebejk otrzymał za niego nagrodę FIPRESCI oraz nominację do Krzyształowego Globu za reżyserię oraz interpretację filmu.
Podczas festiwalowej jednej z konferencji prasowych scenarzysta filmu, Petr Jarchovský, stwierdził, że "Pod jednym dachem" to film czeski, ale z pewnością nie prowincjonalny, który ma ułatwić widzom zrozumienie okresu Praskiej Wiosny."
Z pewnością sukces frekwencyjny tego filmu w Czechach wynikał z faktu, że młodzi ludzie nie pamiętają okresu Praskiej Wiosny. Sam Hřebejk miał wówczas zaledwie rok. Pomimo to, wraz z producentem filmu, Ondřej Trojanem, ogromny położyli nacisk na to, żeby film skrupulatnie oddawał realia tamtych czasów.
Nadanie filmowi tonu komediowego pozwala na bardziej uniwersalne ujęcie tematu. Zaletą są również stare, ale nieśmiertelne żarty. Pewnie niewielu widzów obejrzałoby film dokumentalny o społecznych relacjach w czasie Praskiej Wiosny, ale któż byłby w stanie oprzeć się komedii, opowiadającej o tym, jak boleśnie krępujący mogą być rodzice dla swojego potomstwa?