Reklama

Piotr Polk: Wyrządził żonie wielką krzywdę

Przyznaje, że kiedyś zachował się jak drań, ale dzisiaj chce odkupić swoje winy. Jest pewien, że już wkrótce to mu się uda.

Kiedy dowiedział się, w jak trudnej sytuacji jest jego była żona, natychmiast postanowił jej pomóc. Piotr Polk (51 l.) wie, że wiele lat temu wyrządził Hannie Polk (52 l.) wielką krzywdę.

- Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy. Pokarał mnie brakiem dzieci za to, że kiedyś zdradziłem żonę - wyznał bardzo szczerze.

Cierpiała, zmagała się z depresją i na kilka miesięcy zamknęła w czterech ścianach. W końcu jednak odzyskała wiarę w ludzi, a nowa miłość wyleczyła ją z depresji. Wyszła za mąż i urodziła dwoje dzieci. A relacje z byłym mężem stały się na tyle poprawne, że kiedy spotykają się na ulicy, nie przechodzi już na drugą stronę.

Reklama

- Kiedyś ktoś powiedział, że jestem nieprzyzwoicie szczęśliwa. To prawda, tak było, ale odpukałam to w niemalowane, aby nie zapeszyć... Nie udało się - opowiada o swoim drugim związku.

Ponad dwa lata temu pani Hanna została wdową. Wcześniej utrzymywaniem rodziny zajmował się mąż Marek, a ona wychowywała synów Franka (10 l.) i Kubę (9 l.). Kiedy została sama, jej świat się zawalił. Nie miała pracy ani środków do życia. Zaraz po tragedii wyjechała na jakiś czas do rodzinnego Zblewa. Teraz wróciła do Warszawy.

- Muszę zacząć od nowa. Nie boję się, staram się być silna, bo to podstawa. Jestem wierząca, dlatego ufam, że Bóg mnie wspiera. Chcę wrócić do pracy i zapewnić godne życie dzieciom - wyznała.

Gdy pojawiła się w stolicy, pan Piotr natychmiast wyciągnął do niej rękę. Chce jej pomóc wrócić do pracy. Jest szansa, że pani Hanna znów zagra w "Ojcu Mateuszu". - Hanka ogarnęła się, wyszła z domu, chodzi na castingi. Bardzo chce znów normalnie żyć - mówi jej koleżanka.

A pan Piotr bardzo ją wspiera. Chce, by odzyskała radość życia, a jej dzieci miały prawdziwe dzieciństwo. Aktor postanowił zatroszczyć się nie tylko o jej biologiczne dzieci, ale też o te adoptowane.

- Adoptowaliśmy dziewczynkę z Madagaskaru i dwóch chłopców, jednego z Republiki Środkowej Afryki, a drugiego ze Sri Lanki. Czekaliśmy, aż nasi chłopcy podrosną i chcieliśmy jechać odwiedzić nasze dzieci. Tworzyliśmy szczęśliwą, międzynarodową rodzinę - wspomina pani Hanna.

Pan Piotr, wiedząc o tym, chciałby teraz odkupić swe winy - pomóc pani Hannie, a po drugie - spełnić marzenie jej i jej dzieci.

PK

Interesują Cię plotki z życia gwiazd? Kliknij, a dowiesz się o nich wszystkiego!

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Polk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy