Reklama

"Misja na Marsa": AKTORZY O POSTACIACH

„Astronautom z "Misji na Marsa" dotarcie na Czerwoną Planetę zajęło dokładnie tyle samo czasu, co Kolumbowi dotarcie do Nowego Świata. Kolumb nie był pewny, czy nie oderwie się od krawędzi Ziemi. No cóż, osiem minut po starcie istotnie odrywa się od krawędzi Ziemi. A potem żegluje się wprost na Marsa”.

Dr Joseph Allen, emerytowany astronauta NASA


Gary Sinise tak mówi o granym przez siebie Jimie O'Connellu: „Jim od dziecka marzył, by zostać astronautą i wyruszyć w kosmos. Całe swoje życie podporządkował jednemu celowi, chciał bowiem zostać pierwszym człowiekiem na Marsie. Kres tym marzeniom położyła śmierć jego żony, astronautki Maggie. W wyniku osobistej tragedii Jim stracił nie tylko miłość swego życia, ale i poczucie celu”.

Reklama

„Duch Maggie wciąż jest przy nim. W pewnym sensie cały czas go wspiera, niczym anioł. Tych dwoje było sobie przeznaczonych, byli bratnimi duszami” - mówi grająca Maggie Kim Delaney.

Gdy McDonnell odmawia poddania się testom psychologicznym, funkcję komandora misji obejmuje jego najlepszy przyjaciel, Luke Graham. Jego załoga ląduje na Marsie i obserwuje niezwykłe zjawisko, przypominające gigantyczną burzę piaskową. Członkowie załogi giną, a Luke nadaje zagadkowo brzmiący komunikat do centrum dowodzenia misji na Światowej Stacji Kosmicznej, po czym łączność ulega przerwaniu. Woody Blake, którego mianowano komandorem drugiej misji, namawia szefa marsjańskiego programu NASA, Raya Becka, by pozwolił mu wyruszyć na Marsa z wyprawą ratunkową. Przekonuje go, że wyprawa ma szanse powodzenia tylko wtedy, gdy za sterami zasiądzie McConnell. Beck niechętnie wyraża zgodę. Załogę dopełniają żona Woody'ego, dr Terri Fisher i młody naukowiec Phil Ohlmeyer. Być może Luke'owi uda się przeżyć na Marsie pół roku, tyle bowiem czasu trzeba, by wyprawa ratunkowa osiągnęła orbitę Czerwonej Planety.

Tim Robbins tak mówi o granej przez siebie postaci: Woody to kosmiczny kowboj. Jest wspaniałym pilotem, ale czasami trochę go ponosi. Lubi szybką jazdę, ma jednak umysł ścisły i potrafi myśleć racjonalnie. Dobrze jest mieć przy sobie kogoś takiego, jak on. Aby przetrwać w zamkniętej społeczności, trzeba być człowiekiem zdecydowanym, a takim właśnie człowiekiem jest Woody. Woody'ego i jego żonę Terri łączą niezwykłe więzi. Myślę, że NASA dobrze wychodzi na tym, że pozwala latać w kosmos małżeństwom.

Grająca rolę Terri Connie Nielsen mówi: „Nie ma nic niezwykłego w tym, że Terri jest astronautką. Kobiety latają w kosmos od lat, a niedawno jedną z nich, Eileen Collins, mianowano komandorem wahadłowca Columbia. Ciekawe jest z kolei to, że w naszym filmie wysyła się w kosmos małżeństwo. Woody'ego i Terri łączy rodzaj więzi, która wytwarza się między ludźmi stykającymi się ze sobą nie tylko na płaszczyźnie osobistej, ale i zawodowej. Nasi bohaterowie różnią się od siebie, a dzięki temu świetnie się uzupełniają. Woody lubi się zgrywać, Terri zachowuje większą powściągliwość, a trzeba podkreślić, że świetnie się ze sobą dogadują. Wysyłanie małżeństw w długie wyprawy ma jeden wielki plus - w kosmosie nie ma rozwodów...

Zapytana, jakie cechy jej zdaniem uosabia grana przez nią bohaterka, aktorka odpowiada: Terri jest osobą o wielkim sercu. Jest nieustępliwa, dzielna i kieruje się racjonalnym myśleniem”.

Don Cheadle gra Luke'a Grahama, pierwszego człowieka na Marsie, który po klęsce misji zostaje uwięziony na Czerwonej Planecie. Aktor mówi: „Luke jest naukowcem, a na Marsie odkrywa zjawisko, które przykuwa jego uwagę. Zdaje sobie jednak sprawę, że kosztowało ono życie jego towarzyszy. Wie, że ma do czynienia z niebezpieczną siłą - w końcu sam ledwie uszedł z życiem. Jako naukowiec i odkrywca nie posiada się ze szczęścia, jako człowiek, który pozostawił na Ziemi żonę i dziecko, walczy z obawami. Grając go musiałem znaleźć złoty środek. Luke jest bowiem po trochu Zwariowanym Kapelusznikiem z ‘Alicji w krainie czarów’, po trochu naukowcem, którego myśli biegną w kilku kierunkach naraz, a wszystko dlatego, że odkrył coś, czego nie widział przed nim żaden człowiek. Jako jedyny ocalał i może opowiedzieć, co się stało. Jest sam na obcej planecie z tym czymś...”.

Don Cheadle nie kryje, że świetnie się bawił przygotowując się do roli: „Niełatwo mi było wyobrazić sobie, co mógłby czuć uwięziony na Marsie astronauta z roku 2020. Musiałem wydedukować, co jadłby przez cały ten rok, jakie ćwiczenia uprawiał i w jakiej byłby kondycji psychicznej”.

Aktor przez kilka dni nocował w marsjańskiej bazie, którą zbudowano w atelier. Jak mówi: „Chciałem przekonać się, co czuje człowiek zostawiony samemu sobie w obcym dla niego środowisku. Spędziłem tam zaledwie kilka nocy, wystarczyły one jednak, bym na własnej skórze doświadczył kompletnej izolacji. Robiłem wszystko, by poczuć się jak w domu, w końcu mój bohater spędził w bazie okrągły rok. Zastanawiałem się, czy uda mi się normalnie funkcjonować i pracować, zadawałem sobie pytanie, dokąd ucieknę, gdy będzie mi grozić niebezpieczeństwo. Doświadczenia, które zdobyłem, bardzo mi się potem przydały. Były chwile, gdy bardzo się bałem”.

Partnerzy Dona Cheadle przygotowywali się do realizacji równie intensywnie. Gary Sinise, który - jak sam przyznaje - nie należy do fanów fantastyki, spotykał się ze Storym Musgrave, legendarnym astronautą z NASA, Connie Nielsen przeczytała każdą książkę o Marsie, jaka tylko wpadła jej w ręce, a Jerry O'Connell towarzyszył Donowi Cheadle w wyprawie do Kennedy Space Center na Florydzie, gdzie podziwiać mógł start promu kosmicznego.

Gary Sinise mówi: „Nie znajduję słów uznania dla ludzi, którzy przez ostatnie 40 lat latali w kosmos. Uważam, że dokonali cudów. Nasz film mówi o następnej wielkiej wyprawie. Byliśmy już na Księżycu, możemy latać w kosmos tam i z powrotem. Budujemy stację kosmiczną i dysponujemy wiedzą, która pozwoli nam polecieć na Marsa. Cieszę się, że mogłem stać się częścią wielkiego planu”.

Connie Nielsen mówi: „Wielu postrzega astronautów jako nadludzi dokonujących rzeczy niemożliwych. My chcieliśmy pokazać ich ludzkie oblicza”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Misja na Marsa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy