"Markiz de Sade": MARKIZ
Tak, byłem wolnomyślicielem. Miałem życie erotyczne tak bujne jak tylko możecie je sobie wyobrazić. Ale nie jestem przestępcą, a tym bardziej zbrodniarzem. Nie odróżniam jedynie myśli rodzących się w głowie od żądz cielesnych, bo jedne nie istnieją bez drugich.
Markiz de Sade
MARKIZ DE SADE
Donatien-Alphone-Francoise de Sade przyszedł na świat w Paryżu, 2 czerwca 1740 r. Już w wieku 23 lat trafił do więzienia za "niemoralne, perwersyjne zachowanie". W sumie spędził za kratami 27 lat ze swego 74-letniego żywota. Ostatni wyrok skazywał markiza na dożywocie. De Sade odbywał tę karę w zakładzie dla obłąkanych w Charenton, gdzie zmarł 3 grudnia 1814 r. wskutek trudności z oddychaniem.
Bohater filmu Benoit Jacquota był świadkiem i uczestnikiem burzliwych wydarzeń historycznych, m.in. Wojny Siedmioletniej oraz Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Kiedy Rewolucja, za dyktatury Robespierre'a, wkroczyła w fazę Wielkiego Terroru, widział mnóstwo egzekucji niewinnych ludzi. Sam w swoim życiu dwukrotnie uniknął wykonania na nim kary śmierci.
Markiz ściągał na siebie kłopoty nie tylko erotycznymi breweriami, ale również pisarstwem, w którym bez ogródek odsłaniał obsesje seksualne (podobno w zakładzie Picpus towarzyszem jego doli i niedoli był inny pisarz o podobnych zainteresowaniach, autor słynnych "Niebezpiecznych związków", Choderlos de Laclos).
Oto tytuły wybranych utworów literackich, których autorem był de Sade: "Justyna czyli niedole cnoty", "Juliette", "120 dni Sodomy", "Zbrodnie miłości", "Filozofia w buduarze".
De Sade był także namiętnym miłośnikiem teatru. Wprawdzie cenzura utrudniała lub wręcz uniemożliwiała publiczne wystawianie jego sztuk, za to kiedy przebywał w więzieniach, pozwalano mu nie kiedy urządzać przedstawienia. Taka sekwencja pojawi się w filmie Benoit Jacquota "Markiz de Sade".