Reklama

"Król tańczy": LUDWIK XIV MECENASEM SZTUKI

Powszechnie wiadomo, że wiek XVII był okresem wielkiego rozkwitu kultury francuskiej. Corneille, Moliere, La Fontaine i najwyżej ceniony z nich przez Ludwika XIV Racine to cztery największe talenty w dziedzinie literatury. Na ówczesnej architekturze odcisnęli swe piętno Mansart i Le Vau. Malarstwo osiągnęło klasyczną harmonię dzięki takim mistrzom pędzla jak LeBrun czy Mignard. Powstawały znakomite dzieła rzeźbiarskie, rewelacyjne balety, rodziła się opera francuska. Za sprawą Lully’ego oraz innych kompozytorów, m.in. Charpentiera, Couperina i Delalande’a, na wyżyny doskonałości wspięła się muzyka.

Reklama

Ludwik XIV był w świecie sztuki wszechobecny. Żaden śpiewak nie mógł wystąpić publicznie, nie mając za sobą aż trzech przesłuchań przed królewskim majestatem. Monarcha przewodniczył komisji kwalifikującej bądź dyskwalifikującej organistów oraz kapelmistrzów i często narzucał jej swoją opinię. Każde skrzydło ogromnego pałacu w Wersalu zostało przebudowane pod czujnym nadzorem monarszych oczu. Król Słońce przeobraził Wersal - tradycyjną rezydencję królów Francji - w główny ośrodek kultury i sztuki europejskiej. Wersalski architekt Mansart należał do nielicznych osób, które miały stały dostęp do królewskiej komnaty.

Najciekawsze jest to, że decyzje Ludwika XIV dotyczące zagadnień artystycznych były z reguły trafne. Władca nie pomylił się wybierając, spośród wielu kandydatów, Mansarta na architekta Wersalu, a Delalande’a - na dworskiego kapelmistrza. Oczywiście nie popełnił również omyłki czyniąc Jeana-Babtiste’a Lully’ego swoim nadwornym kompozytorem - najpierw baletów, później oper.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Król tańczy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy