Reklama

"DOA: Dead or Alive": OBSADA

Charakterystyczny styl reżyserii Cory’ego Yuena, wyróżniający się nieustającą akcją, jest godnie reprezentowany w „DOA: Dead or Alive”. Fani gry, jak zapewnia Holly Vance, nie muszą się jednak obawiać, że wersja kinowa odbiega od pierwowzoru. „Wyglądamy dokładnie tak jak postaci w oryginale. Przemiana, jakiej poddali się aktorzy, upodabniając swoje stroje, fryzury i charakteryzację do pierwowzorów, jest wręcz niebywała”, wyznaje aktorka. „Nigdy nie byłam fanką gier wideo, ale ‘DOA’ okazało się jedyną, która mnie wciągnęła. Teraz gram regularnie i nawet jestem w tym niezła”.

Reklama

Devon Aki poznała świat DOA dzięki swojemu 15-letniemu bratu. „Poinformował mnie, że Kasumi jest super i zagroził, że zamorduje mnie, jeśli nie pójdę na przesłuchanie! Gdy otrzymałam tę rolę, zagrałam z nim po raz pierwszy w ‘DOA’ i zrozumiałam, na czym polega jej popularność. Dołożyliśmy wszelkich starań, żeby nasze postaci nie różniły się zbytnio od tych, występujących w grze”.

Sara Carter również odkryła tajemnice sukcesu gry: „Wszyscy bohaterowie zostali nakreśleni z wielką dbałością o szczegóły, każdy prezentuje inny styl walki i ubierania się. Wszyscy mają za sobą jakąś złożoną historię. Gracze czują się, jakby osobiście poznali każdego zawodnika”.

Natassia Malthe wcieliła się w rolę Ayane i przyjęła jej charakterystyczny wygląd. „Mam długie, czarne włosy, więc obawiałam się skracania i farbowania ich na purpurowo, ale efekt był fantastyczny. Kostiumy bardzo mi się spodobały, bo są seksowne i dopasowane tak, aby można się było w nich wygodnie poruszać.”

Mathew Marsden gra Maxa, postać, która wyraźnie różni się od reszty bohaterów „DOA: Dead or Alive”: „To rola komediowa, on wcale nie walczy! W sumie dobrze na tym wychodzę, zważywszy na gabaryty innych facetów, występujących w filmie”, dodaje rozbawiony Marsden. Jednym z tych „facetów” jest Derek Boyer w roli Baymana. Reprezentant Australii w międzynarodowych zawodach strongmanów trafił do Księgi Rekordów Guinnesa za przeciągnięcie najcięższego pojazdu świata (52-tonowej ciężarówki). Po swoim pierwszym przesłuchaniu w życiu, został obsadzony w kinowej wersji ‘DOA’: „Traktuję to przedsięwzięcie jako okazję do nauki. Zawsze tak się dzieje, gdy próbujemy swoich sił w nowej dziedzinie. Wiem, jak fani postrzegali postać Baymana i jeśli uda mi się dostosować do tego wizerunku, uznam, że odniosłem sukces.”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: DOA: Dead or Alive
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy