Reklama

"Delfiny i Wieloryby 3D. Plemiona Oceanów": JEAN-MICHEL COUSTEAU O FILMIE

"Ssaki morskie zawsze mnie fascynowały. Ogrom wielorybów, niezwykła inteligencja delfinów - ssaki morskie są tajemnicą dla wielu z nas. Miałem olbrzymie szczęście pływać z wieloma gatunkami delfinów i wielorybów na całym świecie, co pozwoliło mi na docenienie tego gatunku jako niezbędnej części mórz i oceanów. Od rozemocjonowanego świergotu towarzyszącego zabawom delfinów plamistych na Karaibach, poprzez niesamowitą pieśń wieloryba Humbaka oraz ogromnych stad wieloryba zabójcy, ssaki morskie ukazują nam wiele oblicz i złożonych zachowań przypominających ludzkie: komunikacja, rozpoznawanie poszczególnych osobników, zachowania społeczne, taktyki polowań i zabawy. Jednak w obecnych czasach wiele populacji ssaków morskich jest zagrożonych, niektóre z przyczyn nam nieznanych. Człowiek jako jedyny może chronić inne gatunki, dlatego też mamy moralny obowiązek jak najlepiej poznać nasze możliwości ich ochrony, gdyż w głębi wszyscy rozumiemy, iż bez nich nie przetrwa nasz gatunek. Dzięki nieprzerwanej, ciężkiej pracy naukowców badających ssaki morskie na całym świecie dziś mamy świadomość złożoności wielu z tych populacji, ich wędrówek, struktur społecznych oraz potrzeby czystego i wydajnego ekosystemu w morzach i oceanach. Mamy budujące przykłady odtwarzania populacji niektórych wielorybów, które były już na liście zagrożonych gatunków (jak wieloryb szary ze wschodniego Oceanu Spokojnego), a ich obecna liczba wzrosła do 20 tysięcy osobników - jak sprzed okresu połowów i polowań. Jednak musimy zawsze pamiętać, iż nawet po 20 latach działań na rzecz ochrony ssaków morskich wiele gatunków wielorybów posiada populacje mniejsze niż 25 % oryginalnej, w tym również Humbak i Finwal. Jest to spowodowane degradacją ich środowiska naturalnego, malejącą ilością zasobów pokarmowych, rosnąca ilością kolizji z dużymi statkami, zanieczyszczeniem linii brzegowych i przybrzeżnego życia wodnego oraz wzrastającym wzrostem poziomu hałasu. Światowe oceany zostały zaatakowane i to my jesteśmy temu winni. To co robimy wpływa na oceany, a to co na nie wpływa, oddziałuje na nas. Polowaliśmy na te delikatne olbrzymy przez setki lat i odnieśliśmy sukces w doszczętnym wyniszczeniu niektórych ssaków morskich, w tym krowy morskiej, a przez ostatnie 100 lat rabunkowych połowów wielorybniczych zabiliśmy setki tysięcy tych stworzeń bez zupełnego zrozumienia długofalowych skutków naszych działań.

Reklama

Trudno sobie wyobrazić, iż niektóre kraje wciąż biorą aktywny udział w polowaniach na wieloryby, nie zważając na międzynarodowe moratoria w tej kwestii. Pod pozorem połowów naukowych, szczególnie dotyczy to Japonii, wielu "barbarzyńców" praktycznie przeczesuje wielorybniczy rezerwat Oceanu Południowego w pogoni za wspaniałymi waleniami. Wiele ze złapanych wielorybów można znaleźć na azjatyckich targach rybnych. Jednakże proceder ten nazywany jest połowem naukowym, w celach rozwoju badań, jednak ich efektów nie znajdziemy w publikacjach w prasie naukowej, czy nawet skąpych artykułów. Połowy "w imię nauki" musza zostać wstrzymane. Opłynęliśmy prawie cały świat statkiem wielkości fabryki i udało się "zebrać plon" w postaci ponad 90 procent czołowych drapieżców głębin takich jak rekiny, tuńczyki oraz mieczniki. Wiele technik połowów to zwykłe marnotrawstwo, gdyż zakłada duży odsetek przypadkowo złowionych stworzeń, w tym również delfinów, wielorybów, żółwi czy ptaków burzyków. Te przerażające metody powodują śmierć setek tysięcy stworzeń rocznie, łącznie z tysiącami wielorybów i delfinów, które co dzień giną w rybackich sieciach. Amerykańska komisja oceaniczna twierdzi, iż wplątywanie się w sieci rybackie, to obecnie największe zagrożenie dla ssaków morskich na świecie.

Bombardujemy oceany wszelkimi rodzajami hałasu począwszy od wzrastającego ruchu floty morskiej, poprzez testy sejsmiczne w celach odkrycia złóż ropy i gazu, a nawet sonary o średnich i wysokich częstotliwościach używane przez marynarkę w celach zwiadowczych. Sonary takie emitują fale dźwiękowe, które rozchodzą się w oceanie na odległość dziesiątek a nawet setek mil morskich. Jednak aby osiągnąć taką moc musza emitować bardzo głośne dźwięki. Dowód na szkodliwość bombardowania środowiska dźwiękami ujrzeliśmy w marcu 2000r, kiedy kilka różnych gatunków waleni utknęło na plażach wysp Bahama w czasie kiedy grupa bojowa marynarki USA użyła w tym rejonie sonaru. Incydent z Bahama okazał się być tylko wierzchołkiem góry lodowej. Kolejne masowe utknięcia waleni na plażach miały miejsce w Maderze (2000), Grecji (1996), amerykańskich Wyspach Dziewiczych (1998, 1999), Wyspach Kanaryjskich (1985, 1988, 1989, 2002, 2004), północno zachodnim wybrzeżu USA (2003) oraz przybrzeżnych wodach Południowej Karoliny (2005). Natomiast w lipcu 2004 badacze odkryli nietypową, przybrzeżną koncentrację waleni w okolicach Yokosuka, głównej bazy marynarki wojennej USA u wybrzeży Japonii. Wydaje się, iż program aktywnych sonarów marynarki wojennej jest odpowiedzialny za wiele więcej przypadków utknięcia waleni na mieliznach i brzegach niż możemy sobie wyobrazić.

The International Whaling Commission's Scientific Committee ostatnio stwierdziła: "Nie ma niepodważalnych dowodów pozwalających stwierdzić, iż sonary wojskowe mają bezpośredni wpływ na niektóre gatunki waleni". Wielu naukowców wierzy jednak, iż pokrywanie oceanu tak ogłuszającymi dźwiękami mogło zaszkodzić całej istniejącej populacji wielorybów, delfinów czy ryb. Dodać jeszcze należy, iż w dalszym ciągu używamy oceanu jak kubła na odpadki. Pogarszająca się jakość środowiska, które jest siedliskiem ssaków morskich powoduje olbrzymie zagrożenie dla ich gatunku. W oceanie spokojnym pływają śmieci wielkości Texasu, jednak bardziej szkodliwe dla ssaków morskich jest kumulacja toksyn w kolejnych etapach łańcucha pokarmowego. Toksyny te spłynęły do wód z lądów i stały się częścią planktonu i drobnych ryb, które są ożywieniem dla ssaków morskich i powodują kumulację szkodliwych pierwiastków w ich organizmach. Dla niektórych gatunków, w tym także Białuch i orek, te toksyny mają ogromny wpływ na reprodukcję. U niektórych Białuch z rejonu St. Lawrence River zaobserwowano tak wysokie stężenie toksyn, iż nie dziwi największy wskaźnik zachorowań na raka w populacji dzikich zwierząt. My, jako jedyny gatunek, który może zapobiec tym destrukcyjnym działaniom, mamy moralny obowiązek przewartościować nasze chciwe, nienasycone podejście do korzystania z zasobów naturalnych i realistycznego spojrzenia na to co robimy z dziedzictwem przyszłych pokoleń. Musimy przewartościować naszą gospodarkę zasobami wodnymi i stworzyć rozwiązania bardziej zrównoważone i racjonalne, które nie tylko zwiększa szansę ssaków morskich na przetrwanie, ale również przyczynią się do zachowania "zdrowych" oceanów i możliwości rozsądnych połowów dla następnych pokoleń. Musimy zaprzestać używania niszczących sonarów wojskowych w rejonach, gdzie spotyka się delfiny i wieloryby. Jeśli dźwięki te są szkodliwe dla ludzi, to możemy również założyć iż wpłyną równie negatywnie na ssaki morskie. Musimy zaprzestać traktowania oceanów jak wysypiska śmieci i pamiętać, iż to co wyrzucimy do oceanów, wróci do nas poprzez łańcuch pokarmowy, którego częścią są ryby i stworzenia morskie i może to mieć ogromny wpływ również na nasze zdrowie. Łatwo poczuć się zupełnie nie związanym z zagrożeniami, mającymi wpływ na życie w oceanach. Jednak nasze codzienne wybory życiowe: żywność jaką jemy, ilość produkowanych śmieci ma szkodliwy wpływ na te delikatne, gigantyczne stworzenia. Pozwólmy naszemu sercu dyktować nasze uczynki i robić znacznie więcej aby coraz lepiej chronić oceaniczny świat. Mój ojciec zwykł mawiać "Ludzie chronią to co kochają". Naszym celem przy tworzeniu "DELFINÓW I WIELORYBÓW 3D" było abyście zakochali się w tych niezwykłych stworzeniach. Zabierzemy was, waszych bliskich i uczniów w podróż do krainy delfinów i wielorybów, przybliżając 12 gatunków ssaków morskich. Pokażemy ich życie, wygląd, wrażliwość na ciągłe zmiany środowiska.

Pojawiają się iskierki nadziei dla przyszłości ssaków morskich. Dzięki kinom posiadającym technologię IMAX i ich programom edukacyjnym, w tym stworzonym przez moich przyjaciół braci Mantello, dysponujemy narzędziami, które pozwolą poznać lepiej życie ssaków morskich i włączyć się w ich ochronę. Proszę dołączcie do mnie i pomóżcie w rozpowszechnianiu tej istotnej informacji, iż najważniejsze jest odpowiedzialne postępowanie i życie w równowadze ze światem przyrody. Musimy zapewnić ochronę światowych oceanów i ich mieszkańców, w tym ponad 80ciu gatunków delfinów i wielorybów. W ostatecznym rozrachunku najbardziej strategicznym partnerem delfinów i wielorybów jesteśmy Ty i ja".

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy