Reklama

"Blizna 3D": RECENZJE

"Blizna 3D" dowodzi, że ten rodzaj horrorów staje się przewidywalny. Podobny portret mordercy przedstawia "Reguła W?Z". Nie będę porównywać obu filmów (choć powstały w podobnym czasie), wspomnę tylko, że oba mają swoje plusy i minusy. "Blizna 3D" bardziej mi się podobała, przede wszystkim dlatego, że nakręcono ją w wersji trójwymiarowej. Efekt ten nie staje się ważniejszy od fabuły, dodaje filmowi ciekawej atmosfery.

Sama fabuła nie jest szczególnie oryginalna - morderca porywa dwie osoby i torturuje je, dopóki jedna z ofiar nie każe mu zabić tej drugiej. Okrucieństwo na najwyższym poziomie? Sceny tortur są brutalne i krwawe, ale nie najważniejsze. Na IMDB.com film określono jako thriller kryminalny, ale moim zdaniem to po prostu slasher? "

Reklama

SLASHERPOOL.COM

"Fani filmów gore powinni wybrać się do kina na "Bliznę 3D". Film wbija w fotel i sprawia, że ze zdenerwowania obgryzamy paznokcie. Obfituje w krwawe sceny, przez co prawdopodobnie trafi na tę samą półkę, co "Sadysta"(który jest od "Blizny 3D" dużo słabszy.). Warto podkreślić jednak, że brutalność nie przesłania fabuły! Szykujcie się na historię mordercy czyhającego na nastolatki. Dodatkowymi atutami filmu są rola Angeli Bettis (ulubienicy fanów horrorów) i technologia 3D.

Bettis wcieliła się w Joan Burrows - kobietę, która przeżyła tortury sadystycznego mordercy. Oprawca pozostawił na jej policzku bliznę (codziennie przypominającą Joan o koszmarze z przeszłości). Po szesnastu latach Burrows decyduje się na powrót do rodzinnego miasteczka. Została zaproszona na rozdanie świadectw - jej siostrzenica Olympia (Kirby Bliss Blanton) kończy szkołę. Taka okazja to dla nastolatków wyśmienity powód do świętowania i imprez. Niestety, przyciągnęła również mordercę? Podczas festiwalu ryb na powierzchnię wody wypływa rozczłonkowane ciało.

To sprawia, że Joan nawiedzają koszmarne wspomnienia. Dowiadujemy się, co dokładnie spotkało ją szesnaście lat wcześniej. Psychopatyczny Bishop (Ben Cotton) przetrzymywał Joan i jej koleżankę w prosektorium. Przywiązał je do stołów autopsyjnych i przedstawił zasady sadystycznej gry: torturował jedną z nich, a druga mogła skrócić te cierpienia każąc mu ją zabić. "Uczestnicy" zabawy zawsze byli zżyci, a Bishop zadawał kluczowe pytania - czy Twoje życie jest ważniejsze i czy pogodzisz się z tym, że byłeś odpowiedzialny za śmierć bliskiej osoby. Przypomina to zachowanie seryjnego mordercy, który chce dać ludziom nauczkę, ale Bishop działał z całkowicie prywatnych pobudek. Czy w mieście pojawił się naśladowca, czy może Bishop wciąż żyje?

"Blizna 3D" trzyma w napięciu od początku, aż do samego końca. To zasługa świetnego scenariusza napisanego przez Zacka Forda, a także reżyserii Jeda Weintroba. Obsada również spisała się na medal - Angela Bettis zagrała tak, jakby rola Joan była dla niej stworzona. Zaskoczył także komik, Christopher Titus, który wcielił się w szeryfa i brata Joan. Kirby Bliss Blanton i Devon Grey to dwójka młodych aktorów, których karierę polecam bacznie śledzić. Zastosowanie technologii 3D nie przesłoniło fabuły, efekty nie są przesadne (jak w przypadku "Szczęk III" ("Jaws 3D") i "Piątku 13go III"(Friday the 13th part III")). Uzupełniło film, dodało atmosfery, sprawiło że widzowie poczują się jego częścią.

"Blizna 3D" przeszła moje najśmielsze oczekiwania, dawno nie widziałem tak fajnego horroru.. Nie polecam go osobom wrażliwym, ani tym, którzy wybierają się na randkę (chyba, że spotykacie się z Hannibalem Lecterem albo Elvirą). Jeśli zdecydujecie się na obejrzenie "Blizny 3D", długo o niej nie zapomnicie."

FANGORIA.COM

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Blizna 3D
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy