Reklama

"Autostopem przez Galaktykę": PRZEWODNIK I INNE NIESPODZIANKI WSZECHŚWIATA

Głosu niezastąpionemu w kosmicznej wędrówce „Przewodnikowi” po Galaktyce użyczył słynny aktor teatralny i filmowy oraz pisarz Stephen Fry. Zdaniem Stampa, był to strzał w dziesiątkę. To jest głos, który łączy autorytet, przenikliwą inteligencję i ironiczny ton w idealnych proporcjach. O ekranowy wygląd „Przewodnika” zadbała angielska firma zajmująca się animacją – Shynola. Musiał on być niezwykły, a jednocześnie sprawiać wrażenie codziennego, niezbędnego wyposażenia.

Wygląd straszliwych kosmicznych biurokratów – Wogonów, wziął się w dużej mierze z inspiracji rysunkami słynnego angielskiego karykaturzysty z XVIII wieku, Jamesa Gillraya. Zadaniem specjalistów z Henson Creatures było (za pomocą skomplikowanego systemu silników elektrycznych) dodanie ich groteskowym twarzom naturalnej ekspresji. Nasi Wogonowie są żałośni i groteskowi, ale nie pozbawieni swoistego piękna –twierdził Jennings.

Reklama

W przypadku kosmicznego statku zwanego Złote Serce, postanowiono odejść od opisu, dokonanego przez Adamsa, który przedstawił go jako wielki tenisowy but. Skonstruowano aż ponad 80 modeli statku, zanim wreszcie zdecydowano się na jego kształt – rodzaj latającego porcelanowego dzbanka do herbaty, połączonego z wazą z epoki Ming. Takiego statku kosmicznego jeszcze nie było na ekranie. Przypominał mi trochę jacht P. Diddy’ego – śmiał się Jennings. Twórcy filmu napotkali na wiele problemów, związanych z nieokiełznaną wyobraźnią Adamsa. Komputerowi-myślicielowi postanowili nadać kształt, zainspirowany słynną rzeźbą „Myśliciel” Augusta Rodina z 1880 roku. Zaphodowi Beelbroxowi, który rozdzielił swój mózg na dwie głowy, nie dodano drugiej głowy, lecz umieszczono jedną wewnątrz drugiej. Wreszcie, za pomocą modelu i animacji komputerowej, zainscenizowano przemianę pocisku nuklearnego w wieloryba.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Autostopem przez Galaktykę
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy