"500 dni miłości": CASTING
"Spokojnie. To tylko dziewczyna. Zachowuj się normalnie. Po prostu leży sobie w twoim łóżku. Naga. Dzień jak co dzień." --Tom
W komediach romantycznych często pokazuje się zarówno żeński, jak i męski punkt widzenia. W "500 dniach miłości" poznajemy tylko męską perspektywę. I to nie byle jaką, bo główny bohater jest beznadziejnym romantykiem, który nie potrafi poradzić sobie z uczuciami do Summer - najwspanialszej (jak twierdzi) kobiety jaką poznał.
Ponieważ cała historia jest opowiedziana z punktu widzenia Toma, obsadzenie tej roli było kluczowe. Marc Webb dość szybko postanowił powierzyć tę rolę Josephowi Gordonowi-Levittowi - młodemu, ale doświadczonemu aktorowi, który w ostatnich latach zagrał w tak fascynujących produkcjach, jak "Stop-Loss", "Świadek bez pamięci", czy "W głąb siebie".
"Joe jest niezwykle bystry i utalentowany. Świetnie rozumiał Toma. Jednocześnie był dociekliwy, dużo rozmawialiśmy o tej postaci. To fantastyczny aktor, rewelacyjnie nam się razem pracowało. Ma komediowy dar - wniósł do filmu dużo komizmu i obdarzył Toma poczuciem humoru. Jednocześnie oddał szereg emocji buzujących w tym kolesiu. Jest fenomenalny."
Gordon-Levitt był zachwycony pomysłem pokazania męskiej perspektywy rozstania : "Podobało mi się, że scenariusz napisało dwóch facetów i reżyserem jest facet. Pokazaliśmy swój punkt widzenia bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Nikt nie twierdzi, że byliśmy obiektywni, wręcz przeciwnie - to historia Toma i jego subiektywne spojrzenie na sprawę. On właśnie tak widzi miłość, która nie jest ani logiczna, ani racjonalna. Dlatego film jest taki, a nie inny. Zabawny, ale także prawdziwy i szczery. Pokazuje miłość z jej urokami i wadami; z przymrużeniem oka."
Co do uczuć, jakie Tom żywi do Summer, aktor stwierdza: "Tom sądzi, że miłość jest taka, jak pokazują w filmach. Ma wyobrażenia na jej temat i zamiast żyć "tu i teraz" wciąż myśli o tym, jak powinien - i jak kiedyś będzie wyglądał - związek z Summer. Dopiero po zerwaniu uświadamia sobie popełnione błędy."
Osobiste doświadczenia pomogły Josephowi w budowaniu roli : "Wiem jak to jest mieć złamane serce. Wtedy cierpiałem, ale gdy teraz o tym myślę uśmiecham się. Z perspektywy czasu widzę, że rozstanie to nie koniec świata. W scenariuszu urzekło mnie to, że szczerze opisywał przez co przechodzą zakochani, którym złamano serce; z cierpienia często wynikają zabawne sytuacje."
Na planie "500 dni miłości" Joseph ponownie spotkał się z Zooey Deschanel, z którą zagrał w filmie "W głąb siebie" : "Ucieszyłem się, że znowu zagram z Zooey, ale tym razem w zupełnie innym filmie. Świetnie się razem bawiliśmy. "500 dni miłości" to zabawna, magiczna historia. Zooey idealnie się do niej wpasowała."
Równie pochlebną opinię ma Marc Webb : "Zooey była stworzona do tej roli. Bardzo przypomina Summer - jest bystra, zabawna, ma piękne oczy i mnóstwo energii Człowiek od razu chce ją bliżej poznać."
Aktorka z chęcią przyjęła rolę Summer : "To ciekawa postać. W oczach Toma jest ideałem, a w rzeczywistości to normalna dziewczyna, która ma swoje problemy, jak każdy z nas. Scenariusz od razu mnie zainteresował - rzadko kiedy trafia się realistyczna komedia romantyczna. Ten film opowiada o miłości w nowatorski sposób."
Do udziału w filmie zachęciła ją też perspektywa ponownej współpracy z Gordonem-Levittem : "Znamy się od lat i świetnie się razem czujemy na planie. Joseph to idealny Tom - jest słodki i uroczy, sprawia wrażenie trochę naiwnego idealisty."
Film opowiada o Tomie i Summer, ale nie zabrakło w nim innych ludzi - głównie krewnych i przyjaciół Toma, którzy słuchają opowieści o Summer i doradzają mu. Paul (Gray Gubler) i McKenzie(Geoffrey Arend) to najlepsi kumple Toma. Usiłują uświadomić mu, że dziewczyna nie jest idealna. "Są trochę jak anioł i diabeł szepczący Tomowi do ucha. Dają mu kompletnie inne rady, bo Paul od lat jest mężem dziewczyny, którą poznał w przedszkolu, a McKenzie miał w całym swoim życiu tylko jedną dziewczynę. Chcieliby pomóc kumplowi, ale kiepsko im to idzie." - mówi Gubler.
Arend świetnie się bawił w roli McKenziego : "Tom jest optymistą czekającym, aż w jego życiu pojawi się księżniczka z bajki. McKenzie to pesymista, który nie wierzy w miłość. Niezależnie od tego co Tom usłyszy od kumpli, zawsze postępuje po swojemu."
Aktorom podobała się reżyserska wizja Marca Webba : "Ten film to wizualizacja zakochania. Jest oryginalny i świetnie się go ogląda."
Najlepszym doradcą Toma okazuje się jego 12-letnia siostrzyczka, Rachel. Zasypuje go złotymi myślami w stylu "To, że jakaś laska lubi takie same dziwne duperele co ty nie znaczy, że jest twoją bratnią duszą." Rolę Rachel powierzono Chloe Grace Moretz ("Piorun", "Oko"). Dziewczynka gra od 5 roku życia i w budowaniu filmowej relacji z Tomem czerpała z własnego doświadczenia : "Mam czterech starszych braci. Wiedziałam co robić."
Chloe, mimo młodego wieku, okazała się bardzo rezolutna i dobrze rozumiała graną przez siebie postać : "Brat Rachel patrzy na świat przez różowe okulary , ale nie dostrzega wielu rzeczy. Rachel głośno mówi o tym, czego nie zauważa Tom."