Reklama

Harry i Meghan stracą tytuły i nie pojawią się na koronacji?

Od dwóch tygodni nie milkną komentarze po kontrowersyjnym dokumencie Netflixa. Książę Harry wraz z żoną odsłonili kulisy wyjazdu z Wielkiej Brytanii oraz odejścia z rodziny królewskiej. Na Wyspach zawrzało, a coraz częściej pojawiają się głosy, że król Karol powinien odebrać im tytuły. Czy para pojawi się na koronacji ojca Harrego?

Brytyjski książę Harry w udostępnionej w czwartek drugiej części serialu Netfliksa "Harry i Meghan" przypuścił znacznie poważniejszy atak personalny na pozostałych członków brytyjskiej rodziny królewskiej, w tym zwłaszcza na swojego starszego brata Williama.

Harry i William: Ich relacji nie da się już naprawić?

W czwartek Netflix udostępnił drugą i ostatnią część - odcinki od czwartego do szóstego - budzącego duże kontrowersje serialu przedstawiającego z perspektywy Harry'ego i Meghan wydarzenia, które doprowadziły do tego, że na początku 2020 r. ogłosili oni, że rezygnują z pełnienia obowiązków w rodzinie królewskiej, a wkrótce później wyjechali z Wielkiej Brytanii.

Reklama

O ile pierwsze trzy odcinki nie przyniosły żadnych "bomb", czegoś, co mogłoby wstrząsnąć rodziną królewską, bo stawiane przez nich zarzuty pojawiały się już wcześniej, to kolejne części są niespodziewanie ostrym atakiem Harry'ego, zwłaszcza na starszego brata. Ale też, jak zwracają uwagę brytyjskie media - są raczej personalnym atakiem na brata niż na monarchię jako instytucję.

Harry twierdzi również, że kłamstwa są częścią życia w rodzinie królewskiej. Przywołuje historię z życia swojej matki, nieżyjącej już księżnej Diany, która swego czasu jechała wraz z księciem Karolem na jedno z oficjalnych spotkań, będąc kompletnie zapłakana, ale musiała się uśmiechać i udawać, że wszystko jest w porządku. Mówi, że to samo spotkało Meghan i ludzie nie zdają sobie sprawy, jak niszczące emocjonalnie jest takie udawanie.

"Harry i Meghan": Ostry atak na brata. Prawdziwa bomba w serialu Netfliksa

Harry i Meghan stracą tytuły?

Harry i Meghan po emisji kontrowersyjnego dokumentu zyskali tytuł "persona non grata" na mającej się odbyć w maju 2023 roku ceremonii koronacji. Wśród wysoko postawionych osób, które otwarcie odmawiają parze prawa do uczestniczenia w wydarzeniu, szczególnie wyraźnie słychać głos jednego z byłych ministrów. Powiedział on, że Harry i Meghan kategorycznie nie powinni być 6 maja w Opactwie Westminst, kiedy Karol zostanie koronowany.

Nie tylko persony ze świata polityki są przeciwne obecności kontrowersyjnej pary. Z sondażu przeprowadzonego wśród obywateli Wielkiej Brytanii wynika jednoznacznie, że podobnego zdania jest połowa mieszkańców Anglii. 42 proc. uważa zaś, że Harry powinien zostać usunięty z linii sukcesji. W mocnych słowach odniósł się do tego dziennikarz Piers Morgan, znany z kontrowersyjnych opinii. "Król Karol musi pozbawić te dwa jadowite szczury wszystkich tytułów i powiązań z rodziną królewską. Musi to zrobić szybko, zanim zniszczą monarchię" - napisał niedawno.

Jednak prawdopodobieństwo tego, że skonfliktowane z rodziną królewską małżeństwo utraci tytułu, jest bardzo niewielkie. Jak informuje portal "Page Six", król Karol nie chce zaogniać sytuacji. Dodatkowo dałoby to Harremu i Meghan kolejne argumenty przeciwko rodzinie królewskiej. Wątpliwe jest również, żeby para nie otrzymała zaproszenia na koronację. Nie wiadomo jednak czy je przyjmą.

"Harry i Meghan": Wielki sukces Netfliksa!

Serial "Herry i Meghan" stał się największym dokumentalnym sukcesem w historii Netfliksa. W pierwszym tygodniu od premiery produkcję obejrzano aż 81,55 milionów godzin. "To najwyższa godzinowa oglądalność jakiejkolwiek dokumentalnej serii w premierowym tygodniu" - poinformował Netflix.

Jednym anglojęzycznym serialem, który zanotował lepszy wynik od "Harry'ego i Meghan", był w minionym tygodniu "Wednesday". Produkcja Tima Burtona była oglądana przez 269,67 milionów godzin. Dla porównania - piąty sezon serialu "The Crown" w piątym tygodniu od premiery wygenerował 18,9 milionów godzin wyświetleń.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: książę Harry | Meghan Markle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy