Tylko jedno zdanie. Genialny tytuł oddaje całą treść tego filmu

Kadr z filmu "Humanitarna wampirzyca poszukuje osób chcących popełnić samobójstwo" /materiały prasowe

"Humanitarna wampirzyca poszukuje osób chcących popełnić samobójstwo" nie wyważa w swoim gatunku drzwi. Wampiryczne kino od swego zarania jest metaforyczne i kanadyjski film Louis-Seize w ten schemat sprytnie się wpasowuje. W szatach upiorno-romantycznej opowieści o władcach nocnego Montrealu kryje się historia dorastania oraz dojrzewania nastolatków niepotrafiących się odnaleźć w rzeczywistości. Wszystko na szczęście jest podlane ironią i odpowiednio czarnym humorem.

  • Fabularny debiut kanadyjskiej reżyserki Ariane Louis-Seize został doceniony na wielu międzynarodowych festiwalach, zdobył już 19 nagród i ponad 20 nominacji, w tym aż 4 statuetki na ubiegłorocznym MFF w Wenecji.
  • Film porusza się między kinem wampirycznym, opowieścią o blaskach i cieniach dojrzewania, a nieco mroczną komedią. Reżyserka mówi, że ta oryginalna historia zrodziła się z jej własnych lęków związanych ze śmiercią.
  • Mogłoby się wydawać, że pochodząca z Quebecu Sasha (Sara Montpetit) to nastolatka, która zmaga się z typowymi dla tego wieku problemami. Nic bardziej mylnego, a to dlatego, że bohaterka jest... młodą wampirzycą. W dodatku nad wyraz empatyczną i wrażliwą, a tym samym niegotową na to, by dla zaspokojenia głodu wgryzać się w ludzkie tętnice.  

"Humanitarna wampirzyca poszukuje osób chcących popełnić samobójstwo" - dokładnie o tym jest debiut reżyserski Kanadyjki Ariane Louis-Seize. Genialny tytuł oddaje całą treść filmu w jednym zdaniu, podobnie jak inne moje ukochane tytuły: "Rzeczy, które robisz w Denver będąc martwym" Gary Fledera, "Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" Andrew Dominika, "Dr. Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę" Stanleya Kubricka oraz oczywiście "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" Krzysztofa Zanussiego. Wszystkie są perfekcyjnie lapidarnym streszczeniem opowieści, jaką nam proponują ich twórcy. Ba, nie potrzeba nawet do nich wymyślnych zwiastunów.

Humanitarną wampirzycą jest Sasha (Sara Montpetit), która nie chce spożywać ludzkiej krwi i mięsa, co wprowadza we frustrację jej pełną neuroz wampirzą rodzinkę. Skąd ta niechęć? Ano przez traumę dzieciństwa o twarzy klauna, który nie tyle kilkuletnią Sashę wystraszył podczas urodzinowej imprezy, ile został zamknięty przez tatusia, mamusie, cioteczkę i babunię w skrzyni i następnie wyssany z krwi. Klauny traumatyzują dzieci (Stephen King nawet o tym książkę napisał), więc nastoletnia Sasha nadal przemierza planetę, cierpiąc duchowo niczym Brad Pitt w "Wywiadzie z wampirem" (1994).

Jak pokonać apetyt na krew bez ciągłego zabijania ludzi? Można, jak wampiryczni kochankowie z "Tylko kochankowie przeżyją" (2013) Jima Jarmuscha wsuwać zamrożoną krew w postaci lodów, ale co z wampirzym instynktem, gdy bufet zostanie gdzieś niepodziewanie otwarty w pobliżu? Wypadki chodzą po ludziach, nieprawdaż? Krew uzależnia wampiry jak ludzi heroina, co pokazał nam przecież Abel Ferrara w "Uzależnieniu" (1995). Problem w tym, że Sasha ma tak wielką traumę z dzieciństwa, że wciąż w godzinie próby jej kły nie chcą się wysuwać. Wszystko zmieni poznanie zamkniętego w sobie i szukającego sposobu na popełnienie samobójstwa Paula (Félix-Antoine Bénard). Chłopak jest prześladowany w szkole i szuka swojego miejsca w świecie, do którego od urodzenia nie potrafi się dopasować. Tak samo jak Sasha. Skoro są ludzie, którzy pragną się zabić, to może spożycie ich krwi nie jest niemoralne - myśli sobie Sasha i razem z Paulem konstruują listę, o której mówi tytuł filmu.

O wampirycznym kinie i jego metaforze powstały filmoznawcze tomiska i pewnie "Humanitarna wampirzyca poszukuje osób chcących popełnić samobójstwo" szybko w jednym z nich się znajdzie. Ariane Louis-Seize zgrabnie eksploatuje tradycyjne tematy kina wampirycznego, jak wiecznie niezaspokojony głód, samotność, mroczny romantyzm nocnej egzystencji, zgubne pragnienie wiecznej młodości i iluzja wiecznej miłości (Kanadyjka żeni tutaj "Wywiad z wampirem" Neila Jordana z "Zagadką nieśmiertelności" (1983) Tony'ego Scotta), i łączy je z niepokojami pokolenia Z. Niedopasowanie cielesne, presja rodziny, by wypełniać tradycję, zagubienie w pędzącym świecie i porzucenie kapitalistycznego indywidualizmu na rzecz empatycznej wobec planety wspólnotowości. Mająca awersję do zabijania ludzi Sasha symbolizuje "ostatnie pokolenie", choć i ona będzie musiała zderzyć swoje pięknoduchostwo z realiami i wypracować z nimi kompromis.

Ta metafora mogłaby być nieznośna, gdyby nie zjawiskowa rola Sary Montpetit, której gotycki smutek i melancholia tak typowy dla wieku nastolatek nie jest karykaturalny. Wierzymy w rozdarcie jej duszy i rodzącą się miłość do Paula, którego nie chce zamienić w wampira, dla jego, a nie swojego, dobra. Ariane Louis-Seize jest też świadomą gatunkowych prawideł reżyserką, więc fani gatunku dostrzegą tutaj elementy mniej znanych wampirycznych perełek jak "Pocałunek wampira" (1988) z młodziutkim Nicolasem Cagem, "Near dark" (1987) Kathryn Bigelow, nie mówiąc już o klasykach wampirycznego kina dla nastolatków, jak "Straceni chłopcy" (1987) Joela Schumachera. Jest też kobiecy rym z intrygującym "O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu" (2014) Any Lili Amirpour oraz rzecz jasna nawet "Rodzinę Addamsów" i "Sok z żuka" można tutaj odnaleźć, nie tylko przez godną młodej Winony Ryder subtelną ekspresję Montpetit. Jest po prostu lekkość w obrazie pokręconej rodzinki Sashy. Cóż, kanadyjskie samobójstwo i wampiry nie takie straszne, jak tytuł sugeruje. 

7/10

"Humanitarna wampirzyca poszukuje osób chcących popełnić samobójstwo" (Vampire humaniste cherche suicidaire consentant), reż. Ariane Louis-Seize, Kanada 2023, dystrybutor: Aurora Films, premiera kinowa: 5 lipca 2024 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy