Rok pełen karate! Kultowy film powraca i to z jakim tytułem!
Fani sztuk walki, przygotujcie się na powrót! Sony Pictures ogłosiło właśnie, że nadchodzący film o legendarnym karate otrzymał oficjalnie nowy tytuł. Jak brzmi i co wiemy o kolejnej produkcji z uniwersum?
Premiera zaplanowana jest na 30 maja 2025 roku, a film ma połączyć dwa światy - oryginalnego "The Karate Kid" z 1984 roku oraz remake z 2010 roku. To prawdziwy most między pokoleniami, a w rolach głównych zobaczymy Ralpha Macchio i Jackie Chana.
Szczegóły fabuły pozostają pod ścisłą tajemnicą, ale wiadomo, że Macchio wróci jako Daniel LaRusso, doświadczony mistrz sztuk walki, a Chan ponownie wcieli się w rolę pana Hana. Czy zobaczymy Jadena Smitha? Na to pytanie nie ma jeszcze odpowiedzi, choć jego rodzice, Will Smith i Jada Pinkett Smith, są producentami filmu. Do obsady dołączyli natomiast Ben Fong, Joshua Jackson i Ming-Na Wen.
Zdjęcia do "Karate Kid: Legends", bo taki tytuł zyskała najnowsza produkcja Sony Pictures, zakończyły się na początku roku, a reżyserią zajął się Jonathan Entwistle, znany m.in. z "The End of the F***ing World". Scenariusz napisał Rob Lieber, więc możemy się spodziewać nie tylko dynamicznych scen walki, ale też solidnej warstwy fabularnej. Produkcja powstała we współpracy Westbrook Studios i Columbia Pictures, a za dystrybucję odpowiada Sony.
Nowy film to kolejny krok w odrodzeniu marki "Karate Kid". W ostatnich latach popularność serii podtrzymywał serial "Cobra Kai" na Netflixie, w którym Ralph Macchio powrócił do swojej kultowej roli. Serial okazał się prawdziwym hitem, przyciągając zarówno fanów oryginału, jak i nowych widzów. Nadchodzący sezon szósty zadebiutuje również w 2025 roku - wygląda więc na to, że czeka nas rok pełen karate!
Choć franczyza "Karate Kid" ma za sobą kilka kontynuacji i spin-offów, to właśnie "Cobra Kai" ponownie rozbudziło zainteresowanie serią. Powrót legendarnych postaci i hołd dla Pata Mority, który grał pana Miyagi, sprawiają, że "Karate Kid: Legends" może być prawdziwym świętem dla fanów sztuk walki.
Zobacz też: Sebastian Stan odpowiada krytykom Marvela. "Zaoferujcie coś lepszego"