Reklama

Kultowa scena w "Jokerze" była dziełem przypadku! Zobacz, jak powstała legenda

Nie wszystko w "Jokerze" poszło zgodnie z planem reżysera, a jednak to właśnie ten nieoczekiwany zwrot przeszedł do historii kina. Scena, która wydawała się drobnym epizodem, okazała się czystą improwizacją i symbolem geniuszu Joaquina Phoenixa.

Nieplanowana scena, która przeszła do historii. Kiedy w "Jokerze" Joaquin Phoenix zaczął tanecznie poruszać się po łazience, nikt nie spodziewał się, że ten moment stanie się jednym z najbardziej ikonicznych obrazów współczesnego kina. Co więcej, ta scena to efekt czystej improwizacji, której nikt nie miał w scenariuszu.

"Joker": co pierwotnie planował reżyser?

Todd Phillips, reżyser filmu, miał inny pomysł na tę scenę. W zamyśle Arthura Flecka, czyli Jokera, nie miało być żadnego tańca ani ekspresji emocji. Fleck miał jedynie spojrzeć na swoje odbicie w lustrze i spokojnie zastanowić się nad tym, co właśnie zrobił. Jednak los chciał inaczej — z pomocą przyszła muzyka i geniusz aktora.

Reklama

Muzyka, która zmieniła wszystko

Podczas kręcenia sceny w łazience Joaquin Phoenix zasugerował coś niespodziewanego. Po wysłuchaniu skomponowanej przez Hildur Guðnadóttir muzyki aktor poczuł, że taniec będzie idealnym dopełnieniem emocji tej chwili. Zamiast grać wewnętrzne rozterki poprzez statyczną postawę, Phoenix pozwolił ciału przejąć kontrolę. To, co miało być prostą introspekcją, zamieniło się w połączenie szaleństwa, ulgi i nowo odkrytej tożsamości Jokera.

Improwizacja, która trafiła do finałowej wersji

Reakcja reżysera na nieplanowany taniec była natychmiastowa. Phillips wiedział, że ma przed sobą coś wyjątkowego. Zamiast krzyczeć "cięcie" i prosić o powrót do pierwotnej wersji sceny, pozwolił Phoenixowi kontynuować. Efekt? Finałowa wersja filmu, która zachwyciła miliony widzów na całym świecie i stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych scen filmowych ostatnich lat.

Taniec Jokera to nie tylko przypadkowy moment artystycznej ekspresji. To scena, która symbolizuje przełom w psychice głównego bohatera. Po dokonaniu swojego pierwszego morderstwa Arthur przestaje być zagubionym człowiekiem poszukującym sensu życia. Staje się Jokerem — pewnym siebie, niebezpiecznym i całkowicie oderwanym od rzeczywistości.

Fani i krytycy szybko docenili wyjątkowość tej improwizacji. Wiele recenzji podkreślało, że taniec Jokera w łazience idealnie obrazuje przemianę bohatera, a jego wykonanie przez Joaquina Phoenixa to prawdziwy popis aktorstwa. W mediach społecznościowych scena była jednym z najczęściej omawianych momentów filmu.

Zobacz też:

Tajemnica kultowej sceny z "Pulp Fiction". Prawda zaskakuje

To największa porażka w jej karierze. W końcu zabrała głos

Najwspanialsza animacja ostatnich lat! Wychodzą z kina z łzami w oczach

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Joker (2019)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy