Pewnego razu w Anatolii

Pewnego razu w Anatolii
Tytuł oryginału
Pewnego razu w Anatolii
Reżyser
Nuri Bilge Ceylan
Gatunek
dramat, kryminał
Obsada
Muhammet Uzuner, Taner Birsel, Yilmaz Erdogan więcej
Produkcja
Turcja, Bośnia i Hercegowina (2011)
Premiery
Kino 9 marca 2012
Dystrybucja
Kino - Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
Czas trwania
150 min
Wersje
2D
3,2
Oceń
Głosy
15

O filmie

Jak pisali krytycy - najpiękniejszy film w konkursie festiwalu w Cannes 2011, od pierwszej chwili uwodzący widzów mimo braku fabularnego rozwiązania w finale i powolnego rytmu. Na pierwszy rzut oka wyróżnione Grand Prix Pewnego razu w Anatolii sprawia wrażenie kryminału. W burzliwą noc mała kolumna samochodów jedzie pustą szosą, od studni do studni. To zapis poszukiwań zwłok zamordowanego mężczyzny, którego oprawca był zbyt pijany, by zapamiętać, gdzie zakopał ciało. Nie wiemy, kto, jak i dlaczego zabił. Jednak kulisy zbrodni szybko schodzą na drugi plan. W chłodnej opowieści o nużącej podróży policjantów, prokuratora, lekarza i podejrzanego, najistotniejsze stają się relacje między bohaterami, ich pozornie nieznaczące uwagi, urwane rozmowy. Reżyser rysuje wyrazisty obraz tureckiego społeczeństwa. Są tu tematy znane już z filmów twórców z tego kraju: rozdarcie między wartościami Wschodu i Zachodu czy starcie tradycji z nowoczesnością. Ale opierając się na prawdziwej historii, Ceylan tworzy też uniwersalną opowieść o moralności. W Pewnego razu w Anatolii bezduszne procedury i oficjalne kodeksy rozmijają się z rzeczywistością, a bohaterowie miotają się wśród sprzecznych oczekiwań otoczenia. Kryminał zamienia się w mocne kino społeczne. Karierę Nuri Bilge Ceylan zaczynał od fotografii i obecnie uprawia ją równolegle z kinem. Między dziełami z obu obszarów zachodzą ścisłe związki, co szczególnie rzuca się w oczy w sposobie pokazywania surowych anatolijskich pejzaży w jego ostatnim filmie. W 2010 roku podczas 10. MFF Nowe Horyzonty mieliśmy okazję oglądać we Wrocławiu monograficzną wystawę reżysera Turkey Cinemascope. W fotografii Ceylan eksperymentuje z czasem naświetlania i wywoływaniem, podbijając kontrasty między planami, uzyskując intensywną, niemal namacalną fakturę. Widać też, jak wiele czasu minęło przed naciśnięciem migawki, jak długo musiał czekać lub szukać tak oryginalnej kompozycji kadru, jak bardzo ujawnia się tu pora roku i dnia. W portretach godna podziwu jest wnikliwość w pokazaniu doświadczenia ich bohaterów. Spojrzenie zdystansowanego estety, introwertycznego melancholika Ceylan przenosi do swojego kina. Nuri Bilge Ceylan: "Świat jest zmęczony i zaniepokojony homogenizacją kultury. A my mamy do zaproponowania coś innego. Żyjemy na styku różnych mentalności - naszej imperialnej przeszłości, Wschodu i Zachodu. To odbija się w każdym z nas. Bywa, że rodzi frustrację, ale jest naszym bogactwem. Żyjemy w Turcji jak w laboratorium, w którym można obserwować mieszanie się kultur. I pokazujemy to w kinie - także pustkę, jaka tworzy się na stykach takiego kolażu." (Gazeta Wyborcza, 22.07.2011) "Jako syn urzędnika z małego miasteczka znam prowincjonalne realia bardzo dobrze. Widziałem codzienne, małe walki o władzę i wzajemne podkopywanie się. Ale też ból i niespełnienie, które ci ludzie nosili w sobie." (Cineuropa)

Recenzja - Pewnego razu w Anatolii

Tomasz Bielenia
Tomasz Bielenia 7 marca 2012
"Pewnego razu w Anatolii" to najnowsza produkcja tureckiego artysty Nuri Bilge Ceylana ("Trzy małpy", "Klimaty"), którą w zeszłym roku canneńska publiczność i dziennikarze uznali za najpiękniejszy film w konkursie festiwalu. Czytaj więcej

Obsada

Zwiastuny

Zdjęcia

Wiadomości