Lewy sercowy

Miłość, jak wiadomo, niejedno ma imię. Ale jeszcze nigdy nie była tak dziwna, niespodziewana i przestraszona sama sobą jak w najnowszym filmie Paula Thomasa Andersona „Lewy sercowy”. Adam Sandler jako neurotyczny duży chłopiec. Emily Watson jako dziewczyna marzeń. Życie jako pasmo niepowodzeń. Miłość jako wielka próba. Czy to wszystko może się złożyć na udaną komedię romantyczną? Tak, jeśli weźmie się za to Paul Thomas Anderson, reżyser słynnych „Boogie Nights” i „Magnolii”. „Lewy sercowy” jest zdecydowanie czymś więcej niż tylko typową romantyczną komedią. A przy tym ma w sobie tyle wdzięku i uroku, że można by tym wszystkim obdzielić kilka filmów. Ta zdumiewająca historia, która ostatnio powstała w amerykańskim kinie okazała się czarnym koniem festiwalu w Cannes w 2002 roku i zdobyła tam nagrodę za najlepszą reżyserię.