"Dzikie róże" to historia kobiety, która musi dokonać bardzo trudnego wyboru życiowego. Jej sytuację dodatkowo komplikuje to, że żyje w małym, prowincjonalnym miasteczku, w którym bardzo trudno jest coś ukryć, a bardzo łatwo zostać osądzonym.
Główna bohaterka Ewa (w tej roli Marta Nieradkiewicz) zmaga się z ogromnym poczuciem samotności. Jej życie wypełnia zajmowanie się domem i dwójką dzieci, a także czekanie na męża (Michał Żurawski), który pracując w Norwegii rzadko przyjeżdża do domu. Młoda kobieta, chcąc znowu poczuć się kochaną i adorowaną, wplątuje się w romans z nastolatkiem. Niestety za tą chwilę "zapomnienia" przyjdzie zapłacić jej wysoką cenę. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej gdy wraca mąż. Podejrzenia, plotki i oskarżenia będą przeplatać się z inną tragedią - na plantacji dzikich róż, gdzie pracuje kobieta zaginie jej 2 letni synek Jasio. Czy chłopiec się odnajdzie? Czy ta rodzina ma szansę przetrwać? I wreszcie, czy Ewa pogodzi rolę walczącej o małżeństwo kobiety z rolą matki, która zdecydowała się porzucić własne dziecko?
Streszczenie fabuły "Dzikich róż", najnowszego filmu Anny Jadowskiej, mogłoby przypominać artykuł w jednym z wielu tabloidów lub portali plotkarskich. Na szczęście reżyserka od pierwszych minut udowadnia, że ważniejsze od pytania "co opowiadam" jest "jak opowiadam". Rezultatem jest jeden z najlepszych polskich filmów 2017 roku.
Czytaj więcej