Reklama

Amber Heard: Przegrała "proces dekady". Teraz chce wrócić na szczyt

Amber Heard udała się na Sycylię, by wziąć udział w Taormina Film Festival, gdzie światową premierę miał thriller "In The Fire", w którym zagrała główną rolę. W udzielonym na miejscu wywiadzie aktorka odniosła się do niedawnego skandalu wokół sądowej batalii z Johnnym Deppem. "To, przez co w ostatnim czasie przeszłam, nie ma wpływu na moją karierę. I z całą pewnością jej nie zatrzyma" - zapowiedziała.

Amber Heard udała się na Sycylię, by wziąć udział w Taormina Film Festival, gdzie światową premierę miał thriller "In The Fire", w którym zagrała główną rolę. W udzielonym na miejscu wywiadzie aktorka odniosła się do niedawnego skandalu wokół sądowej batalii z Johnnym Deppem. "To, przez co w ostatnim czasie przeszłam, nie ma wpływu na moją karierę. I z całą pewnością jej nie zatrzyma" - zapowiedziała.
Amber Heard /Ernesto Ruscio /Getty Images

W zeszłym roku świat z zapartym tchem śledził "proces dekady", jak określano sądową walkę Amber Heard i jej byłego męża Johnny'ego Deppa. Gwiazdor serii "Piraci z Karaibów" pozwał byłą żonę o zniesławienie w związku z głośnym artykułem, w którym ta nazwała samą siebie ofiarą przemocy domowej. Z tej ochoczo relacjonowanej przez media batalii zwycięsko wyszedł Depp, na rzecz którego zasądzono ogromne odszkodowanie. Choć zgodnie z werdyktem Heard zapłacić mu ponad 10 mln dolarów zadośćuczynienia, pod koniec zeszłego roku zwaśnione strony zawarły ugodę. Kwotę odszkodowania zredukowano wówczas do jednego miliona dolarów.

Reklama

Amber Heard wróci na szczyt?

Po sromotnej klęsce na sali rozpraw Heard wyniosła się z Los Angeles i wraz z dwuletnią córeczką Oonagh osiedliła się w Madrycie. Jakiś czas temu w rozmowie z lokalną prasę stwierdziła, że choć pokochała życie w Hiszpanii, to nie ma zamiaru rezygnować z wykonywanej profesji. Obecnie aktorka promuje swój najnowszy film "In The Fire", który reklamowany jest jako "thriller o zjawiskach paranormalnych". Jego premiera odbyła się 24 czerwca na Sycylii podczas Taormina Film Festival.

W udzielonym na miejscu serwisowi "Deadline" wywiadzie 37-letnia aktorka podkreśliła, że nie pozwoli na to, by ubiegłoroczny skandal zakończył jej karierę. "Dla wielu ludzi to może nie być oczywiste, ale graniem zajmuję się przez całe dorosłe życie, odkąd skończyłam 16 lat. Oznacza to, że w branży filmowej działam od dekad. Nie twierdzę, że osiągnęłam niebotyczny sukces, ale to, do czego doszłam, zdobyłam własną pracą. Szanse na wybicie się w tej branży są znikome, ale cóż, jestem tu. To, przez co w ostatnim czasie przeszłam, nie ma wpływu na moją karierę. I z całą pewnością jej nie zatrzyma" - powiedziała gwiazda "Dziennika zakrapianego rumem".

Heard zaznaczyła, że wzięła udział w festiwalu w Taorminie, by promować swój nowy film, nie zaś w celu zdobycia rozgłosu. Aktorka chce się bowiem skupić na powrocie do pracy. "Mam świadomość, że moim wypowiedziom o tym, jak dumna jestem z tego filmu i jak wiele wysiłku w niego włożyliśmy, będą towarzyszyć wzmianki o zupełnie innych rzeczach. Nie mam na to wpływu. W tej chwili chciałabym jedynie, aby nie rzucano we mnie tak często kamieniami. Jestem tu jako aktorka, jestem tu po to, by wesprzeć mój film. Za to raczej nie zostanę pozwana" - stwierdziła z przekąsem.

Akcja "In The Fire" rozgrywa się w 1899 roku. Heard zagrała pionierkę w dziedzinie psychiatrii, która przybywa na odizolowaną kolumbijską plantację, aby zająć się przypadkiem zaburzonego chłopca. Na miejscu rozpoczyna się walka nauki z religijnymi przesądami - lokalna społeczność pod przewodnictwem fanatycznego księdza jest bowiem przekonana, że chłopak został opętany przez diabła. Bohaterka będzie musiała znaleźć sposób na wyleczenie dziecka, zanim dojdzie do tragedii.

Reżyser produkcji, Conor Allyn, o współpracy z Heard wypowiada się w samych superlatywach. "Zagrała znakomicie. Mogę sobie tylko wyobrażać, jak trudne to było dla niej doświadczenie, biorąc pod uwagę wszystko to, co działo się ostatnio w jej życiu. Amber była bardzo zaangażowana, skupiona na pracy. Ma w sobie niezwykłą zdolność natychmiastowego dostrojenia się do specyfiki pracy na danym planie zdjęciowym. Myślę, że dzięki tej roli zdołała zmniejszyć swój niepokój związany z zawirowaniami w życiu prywatnym" - powiedział filmowiec.

Data polskiej premiery "In The Fire" nie została jeszcze ujawniona.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Amber Heard
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy