Reklama

Michael Douglas: Media społecznościowe pozbawiły nas wolności

Słynny hollywoodzki aktor przebywa obecnie na Lazurowym Wybrzeżu. Douglas wziął udział w inauguracji tegorocznej edycji festiwalu filmowego w Cannes, podczas której otrzymał honorową Złotą Palmę przyznaną mu za całokształt dokonań artystycznych. Rozmawiając na miejscu z brytyjską gazetą "Daily Mail", 78-letni laureat Oscara ubolewał nad tym, że ostatnimi czasy nie jest w stanie strzec swojej prywatności. Wszystko przez dynamiczny rozwój social mediów. "Nie mamy już takiej swobody, jak kiedyś" - przyznał gwiazdor "Fatalnego zauroczenia".

Słynny hollywoodzki aktor przebywa obecnie na Lazurowym Wybrzeżu. Douglas wziął udział w inauguracji tegorocznej edycji festiwalu filmowego w Cannes, podczas której otrzymał honorową Złotą Palmę przyznaną mu za całokształt dokonań artystycznych. Rozmawiając na miejscu z brytyjską gazetą "Daily Mail", 78-letni laureat Oscara ubolewał nad tym, że ostatnimi czasy nie jest w stanie strzec swojej prywatności. Wszystko przez dynamiczny rozwój social mediów. "Nie mamy już takiej swobody, jak kiedyś" - przyznał gwiazdor "Fatalnego zauroczenia".
Michael Douglas na festiwalu w Cannes /Dominique Charriau/WireImage /Getty Images

Michael Douglas należy do grona najsłynniejszych postaci amerykańskiej branży filmowej. Choć podczas trwającej przeszło pięć dekad kariery w Fabryce Snów 78-letni gwiazdor kina wielokrotnie miał okazję poznać na własnej skórze ciemną stronę sławy, dopiero od niedawna czuje się przytłoczony swoją popularnością. Winą z taki stan rzeczy aktor obarczył media społecznościowe, przez które - jak sam twierdzi - nie jest wstanie utrzymać w tajemnicy szczegółów ze swojego prywatnego życia.

Reklama

Michael Douglas narzeka, że media społecznościowe odzierają go z prywatności

W wywiadzie udzielonym "Daily Mail" na canneńskim czerwonym dywanie, Douglas podkreślił, że jest zszokowany szybkością, z jaką informacje są przekazywane za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Zanim pojawiły się social media, mogliśmy mieć jakieś tajemnice. Można było urządzić przyjęcie bez wiedzy tłumu. Rozmawiałem o tym ostatnio z Leonardem DiCaprio. Teraz, gdziekolwiek się udam, ktoś mnie rozpozna i o tym napisze. Po chwili pisze o tym sto, a następnie tysiąc osób. Nie mamy już takiej swobody, jak kiedyś. Media społecznościowe w jakimś sensie pozbawiły nas wolności" - zaznaczył aktor.

Douglas udał się na Lazurowe Wybrzeże, by wziąć udział w uroczystej inauguracji festiwalu filmowego w Cannes 2023, podczas której otrzymał honorową Złotą Palmę przyznaną mu za całokształt dokonań artystycznych. Gwiazdorowi towarzyszyły ukochana żona Catherine Zeta-Jones i ich 20-letnia córka Carys, dla której był to debiut na tym kultowym festiwalu. "Cieszę się, że są tu ze mną. Rodzina jest dla mnie bardzo ważna. Myślę, że gdybym nie mógł podzielić się radością z tego niezwykłego wyróżnienia z bliskimi osobami, czułbym się niesamowicie rozczarowany" - wyznał aktor.

Michael Douglas: Najlepsze role

Michael Douglas ma na koncie występy w kilkudziesięciu kinowych i telewizyjnych produkcjach. Uznanie w branży zagwarantowała mu rola w niezależnym dramacie wojennym "Cześć, bohaterze!" z 1969 roku, za którą otrzymał pierwszą w karierze nominację do Złotego Globu. Jeszcze większy rozgłos zyskał on dzięki kręconemu w latach 1972-1976 serialowi "Ulice San Francisco", w którym sportretował młodego inspektora policji Steve’a Kellera. Za swoją kreację był trzykrotnie nominowany do nagrody Emmy. 

Pierwszego Oscara Douglas zdobył w 1976 roku jako producent słynnego "Lotu nad kukułczym gniazdem". Nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej w kategorii aktorskiej otrzymał 12 lat później. Doceniono wówczas jego występ w thrillerze Olivera Stone’a "Wall Street", w którym wcielił się w bezwzględnego finansistę Gordona Gekko.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Michael Douglas | Cannes 2023
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy