Ukradła notatki wiceprezydenta! Jak uszło jej to na sucho?
Jej monotonny ton głosu jest nie do podrobienia, podobnie jak cierpkie poczucie humoru i zmęczone spojrzenie pełne pogardy. Aubrey Plaza zaczęła od komediowych ról zmęczonych cyniczek. Szybko udowodniła, że nie jest to jedyna rola w jej repertuarze. Miłość widzów przyniosły jej także niezręczne sytuacje, które prowokuje. 16 czerwca 2024 roku aktorka skończyła 40 lat.
Plaza od początku wiedziała, że chce być komiczką. Zaczęła od publikowania w internecie swoich skeczów oraz występów standupowych i w teatrach improwizowanych. Przełomem okazał się 2009 rok, w którym wystąpiła w "Funny People" Judda Apatowa u boku Setha Rogena oraz otrzymała rolę April w "Parks & Recreation". Trzy lata później była ulubienicą widzów.
"Jest zabawna, odważna i niezwykle inteligentna, ale gdy ją poznałem, miałem wrażenie, że ucieka przed policją" - wyznał Adam Driver w rozmowie z Vanity Fair. W swojej opinii nie jest odosobniony. Wiele osób ma wrażenie, że Plaza i April Ludgate z "Parks & Recreation" to jedna i ta sama osoba. Aktorka zdaje sobie sprawę, że czasem sama potwierdza tę tezę. Potrafi być niezręczna i sarkastyczna. Sama chętnie prowokuje dziwne sytuacje.
Przed rozpoczęciem kariery aktorskiej pracowała w siedzibie NBC i oprowadzała po niej turystów. Według plotek często opowiadała im kłamstwa o historii stacji. Czasem miała pojawiać się nieproszona w programach na żywo, by po paru sekundach zostać wyproszoną przez ochronę. Na planie "Co ty wiesz o swoim dziadku" jej zachowanie sprawiało, że Robert De Niro czuł się niepewnie. Szczególnie gdy podczas realizacji jednej ze scen Plaza go polizała. Gdy w programie "Hot Ones" kurczak z ostrym sosem ją zmógł, aktorka bez wahania zaczęła wlewać sobie mleko do nosa, ku szczeremu zdziwieniu prowadzącego.
Żarty nie zawsze wychodzą, nawet najlepszym. Plaza przekonała się o tym podczas rozdania MTV Movie Awards w 2013 roku. Gdy Will Farrell odbierał nagrodę Comedic Genius, aktorka wbiegła na scenę z tytułem swojego nadchodzącego filmu "Do zaliczenia" napisanym niechlujnie na ciele. Udawała, że chce odebrać komikowi wyróżnienie. Miało być zabawnie, wyszło niezręcznie. Farrell ratował sytuację, żartując, że Plaza zionie likierem. Zawstydzona aktorka wróciła na swoje miejsce, a po chwili została wyproszona z imprezy.
Czy to jej największy wybryk? Oczywiście, że nie. Tym byłaby kradzież notatek Joe Bidena, gdy ten był wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych. Plaza pochodzi z Delaware, stanu polityka, i spotykała go wielokrotnie podczas różnych uroczystości. Aktorka była zdziwiona, że Biden rozpoznał ją, gdy kręcili odcinek "Parks & Recreation" w Białym Domu — i uraczył nawet tą samą anegdotą o tym, że jego pierwsza żona chodziła do tej samej szkoły co ona.
Jednak podczas zwiedzania gabinetu wiceprezydenta aktorka zobaczyła na jego notatki, a na jednej z nich swoje imię oraz kilka wypunktowanych informacji, w tym o jej szkole. Plaza tak się wściekła, że zabrała kartkę z biurka drugiej osoby w państwie. "Nie możesz kraść w Białym Domu!" - krzyczał Mike Schur, jeden z twórców serialu. Plaza nic sobie nie zrobiła z jego słów. Notatkę zgubiła po jakimś czasie. Za kradzież nie spotkały ją żadne konsekwencje. "Wzięłam ją prosto z jego biurka. A przecież w Białym Domu muszą być kamery" - dziwiła się później w rozmowie z "The New Yorker".
Oczywiście nie tylko komedią i przypałami człowiek żyje. Plaza udowodniła swój talent rolą w drugim sezonie serialu "Biały Lotos" stacji HBO. Wcieliła się w Harper, prawniczkę z silnym poczuciem sprawiedliwości i skrywanymi ranami, która z trudem tłumi swą irytację wakacyjnymi kompanami. "W Harper jest coś, co pozwoliło mi wykorzystać rodzaj wrażliwości, którego ludzie się po nie nie spodziewają. Ciągnie mnie do postaci, w których jest poczucie niezrozumienia. Zawsze trzymają gardę wysoko i czują się nie na miejscu" - mówiła w wywiadzie dla "Vanity Fair". Rola Harper przyniosła jej nominacje do Emmy i Złotego Globu.