Reklama

Jane Seymour nie wyklucza powrotu do roli dziewczyny Bonda

Jane Seymour, która zyskała sławę dzięki roli dziewczyny Bonda Simone Latrelle w filmie "Żyj i pozwól umrzeć" z 1971 roku, nie wyklucza możliwości powrotu do ekranowej bohaterki. "Oczywiście, że bym to zrobiła" - powiedziała w rozmowie z serwisem People. "Nigdy nie ukrywałam, że byłabym szczęśliwa móc mignąć w jakiejś scenie, żeby ktoś zapytał: 'Czy to Solitaire'?".

Jane Seymour, która zyskała sławę dzięki roli dziewczyny Bonda Simone Latrelle w filmie "Żyj i pozwól umrzeć" z 1971 roku, nie wyklucza możliwości powrotu do ekranowej bohaterki. "Oczywiście, że bym to zrobiła" - powiedziała w rozmowie z serwisem People. "Nigdy nie ukrywałam, że byłabym szczęśliwa móc mignąć w jakiejś scenie, żeby ktoś zapytał: 'Czy to Solitaire'?".
Jane Seymour w filmie "Żyj i pozwól umrzeć" /Entertainment Pictures /Agencja FORUM

Jane Seymour naprawdę nazywa się Joyce Penelope Wilhelmina Frankenberg. Jej mama była z pochodzenia Holenderką. Po wojnie wyszła za mąż za Johna Frankenberga, wywodzącego się z Płocka lekarza położnika, i osiadła w Anglii. Miała z nim trzy córki. Aktorka w 1968 roku postanowiła zmienić swoje personalia, przybierając pseudonim na cześć trzeciej żony Henryka VIII.

Aktorka zyskała sławę dosłownie z dnia na dzień, kiedy w 1973 roku zagrała dziewczynę Bonda w "Żyj i pozwól umrzeć". Jej bohaterka to piękna kapłanka voodoo, odczytująca przyszłość i przeznaczenie z kart tarota, która traci jednak swą moc i niewinność, ulegając czarowi (i małemu podstępowi) agenta 007.

Reklama

Pretekstem do pytania o ewentualność powrotu do roli Simone Latrelle jest nowy reklamowy projekt aktorki. Seymour została twarzą aplikacji Solitaire Grand Harvest, w której można na urządzeniach mobilnych układać pasjansa. 

Jane Seymour: Klątwa Bonda

Kilka lat temu Seymour dobrze wspominała pracę na planie Bonda. "W tamtym czasie była to bardzo przyjemna rzecz. To oznaczało, że miałam pracę" - mówiła "Guardianowi".  "Ale mimo wszystkich drzwi, które otworzył, zatrzasnął też niektóre" - dodała aktorka. Dla przykładu - znany reżyser John Schlesinger chciał zaproponować jej rolę, dopóki nie dowiedział się, że Seymour była "dziewczyną Bonda". Sytuacja taka nie była jednorazowa. 

W rozmowie z "Guardianem" dodała, że z perspektywy czasu patrzy jednak na tę produkcję bardzo krytycznie. Swoją kreację uznała za bezużyteczną, a cały film za seksistowski."Teraz nigdy nie zrobiono by tego filmu" - oceniła Seymour.

Zobacz też:

Ella Balinska: Córka polskiego hrabiego gwiazdą Netfliksa

Miss Jamajki w Bondzie. Po latach wyznała, że była seksualnie molestowana!

Ewa Krzyżewska: Polska Sophia Loren romansowała z aktorami-gejami

Sylvester Stallone walczy o prawa do serii "Rocky". "Bolesny temat"

"Powodzenia, Leo Grande": Kino, które łamie seksualne tabu [recenzja]

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jane Seymour | Żyj i pozwól umrzeć
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy