5 / 6
„Pół na pół” porywa widzów nietuzinkowym scenariuszem, pełnym niespodziewanych zwrotów akcji, którzy chwalą sami aktorzy. Czy ktokolwiek z widzów mógł spodziewać się kobiet, które chętnie dzielą się wybrankiem swojego serca? Tylko Francuzi mogli wymyślić coś takiego! Filmowa Virginia (Isabelle Carré) twierdzi przy tym, że to właśnie dzięki temu filmowa historia – chociaż dotyka trudnych tematów –potrafi być lekka, a humorem zarazić widza.
Źródło: materiały dystrybutora
6 / 6
Bohaterowie komedii: Sandrine, Jean i Virgnia to przezabawna trójka, którą widz z pewnością polubi od pierwszych minut filmu. Równocześnie zauważy, że każdy z nich szuka miłość, a ich emocje ewoluują podczas filmu. Komedia (celowo!) momentami miesza się tu z dramatem, ale reżyserka stale dba o to, by widz nie zapominał, że ich historia jest opowiedziana z przymrużeniem oka. Alexandra Leclère pokazuje również, że siłą w jej historii jest także postawa kobiet, które same podejmują decyzje – Sandrine nie decyduje się przecież odejść od kapryśnego męża, lecz spróbować czegoś zupełnie niedorzecznego.
Czy jej i pozostałym postacią przyjdzie za to zapłacić słony rachunek – widzowie dowiedzą się z filmu „Pół na pół”, który na ekrany polskich kin wejdzie już 13 kwietnia.
Źródło: materiały dystrybutora